Ruch Chorzów ma najpierw do spłacenia prawie pół miliona złotych. Kolejny dług wynosi około 2,3 mln zł. Klubowi grozi zawieszenie licencji na grę w I lidze. – Możemy wykazać się cierpliwością, iść Ruchowi w pewnych kwestiach na rękę, ale nie możemy działać wbrew przepisom – mówi Krzysztof A. Rozen z komisji licencyjnej PZPN.LESZEK BŁAŻYŃSKI: Dzisiaj Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN zajmie się sprawą długów Ruchu Chorzów. Miała się nią zająć w miniony czwartek. Dlaczego zmieniono plany?
KRZYSZTOF A. ROZEN (przewodniczący Komisji Licencyjnej): Chcemy dać Ruchowi szansę, aby wywiązał się ze swoich wcześniejszych zobowiązań. Przypomnę, że Komisja 14 grudnia 2017 roku wyznaczyła, zresztą na prośbę klubu i prezesa Janusza Patermana, dzień 15 stycznia jako ostateczny termin, w którym Ruch ma uregulować wcześniejsze zaległości. Są one związane z zobowiązaniami z czasu procesu licencyjnego, gdy klub ubiegał się o prawo do gry na zapleczu ekstraklasy. Ruch ma do spłacenia około 490 tys. złotych. Jeśli zaległości nie zostaną wpłacone w terminie, licencja na grę w I lidze zostanie zawieszona do czasu ich uregulowania. Chcemy zobaczyć, czy Ruch i prezes Paterman wywiążą się ze swoich deklaracji. Nad klubem wisi zawieszenie licencji, a ujemne punkty to dopiero kolejna kwestia.
więcej w przeglądzie sportowym