Kamila Gasiuk-Pihowicz, Jerzy Meysztowicz, Witold Zembaczyński oraz szef regionu dolnośląskiego partii Tadeusz Grabarek zostali wyznaczeni na wiceprzewodniczących Nowoczesnej – poinformowała we wtorek szefowa ugrupowania Katarzyna Lubnauer po pierwszym posiedzeniu zarządu w nowym składzie.16 grudnia ub.r. Rada Krajowa Nowoczesnej wybrała nowy, 15-osobowy zarząd partii. Do zarządu weszli b. lider ugrupowania Ryszard Petru, wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak, posłowie: Kamila Gasiuk-Pihowicz, Ewa Lieder, Adam Szłapka, Monika Rosa, Mirosław Pampuch, Joanna Scheuring-Wielgus, Jerzy Meysztowicz, Witold Zembaczyński, szef zespołu analiz Nowoczesnej Mateusz Sabat, a także przedstawiciele regionów: Tadeusz Grabarek – szef regionu dolnośląskiego, Sławomir Potapowicz – szef regionu warszawskiego, Katarzyna Kalinowska – wiceprzewodnicząca regionu mazowieckiego oraz Jacek Bury – członek zarządu regionu lubelskiego.
Statut Nowoczesnej zakłada, że spośród członków zarządu, przewodniczący partii wybiera sekretarza generalnego, skarbnika partii oraz od 3 do 5 wiceprzewodniczących.
We wtorek, podczas pierwszego posiedzenia nowego zarządu, Lubnauer wybrała wiceprzewodniczących ugrupowania. Zostali nimi posłowie: Kamila Gasiuk-Pihowicz, Jerzy Meysztowicz, Witold Zembaczyński oraz Tadeusz Grabarek. Dotychczasowy sekretarz generalny Adam Szłapka oraz skarbnik Mirosław Pampuch zachowali swoje funkcje w zarządzie partii.
„Myślę, że to prezydium zarządu będzie w tej chwili pracowało dla Nowoczesnej z dużą energią, żeby wyprowadzić Nowoczesną na szerokie wody” – powiedziała Lubnauer na briefingu w Sejmie.
Szefowa Nowoczesnej dodała, że na wtorkowym posiedzeniu zarząd przyjął kilka uchwał; wśród nich wymieniła uchwałę upoważniającą ją do „prowadzenia dalszych rozmów koalicyjnych z partnerami w opozycji demokratycznej”, a także uchwałę dot. roku praw kobiet.
Nowa wiceszefowa Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zapowiedziała, że jej głównym celem będzie przygotowywania zmian i reform w wymiarze sprawiedliwości.
Gasiuk-Pihowicz poinformowała również, że podczas posiedzenia zarządu wyłonieni zostali przedstawiciele zespołu ds. współpracy z klubami i kołami parlamentarnymi, w którego skład, oprócz niej, z ramienia Nowoczesnej weszli: rzeczniczka partii Paulina Hennig-Kloska i poseł Marek Sowa. Pierwszym tematem rozmów ma być skoordynowanie stanowisk ws. odwołania marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.
Jak mówiła Gasiuk-Pihowicz, celem działania zespołu będzie przede wszystkim koordynowanie prac parlamentarnych Nowoczesnej, a także prac nad nowymi projektami ustaw. Zespół ma też wypracowywać stanowiska dot. projektów ustaw, którymi zajmie się Sejm.
Petru: będę pilnował, aby Nowoczesna nie poszła w „ciemną uliczkę”
W gronie wiceprzewodniczących Nowoczesnej nie znalazł się były lider ugrupowania, Ryszard Petru. Lubnauer pytana o dalszą rolę byłego lidera ugrupowania, oświadczyła jedynie, że Ryszard Petru jest jednym z 15 członków zarządu partii i w dalszym ciągu będzie pełnił tę funkcję.
„Dla mnie stołki nie są znaczące, ważne, jaki można mieć wpływ poprzez różnego rodzaju działania polityczne i merytoryczne – nie tylko w parlamencie, ale poza parlamentem również” – mówił po posiedzeniu zarządu Petru.
„Ja się nazywam Ryszard Petru, założyłem Nowoczesną i będę chciał mieć realny wpływ na polską politykę” – oświadczył. Zapowiedział, że będzie pilnował, by Nowoczesna „nie zboczyła z trajektorii, która została narysowana w maju 2015 r. na Torwarze” podczas kongresu założycielskiego stowarzyszenia i „nie poszła w jakąś ciemną uliczkę, która wydaje się atrakcyjna, a jest niszowa”.
„Można pójść w jakąś ciemną uliczkę bardzo ostrej lewicowości, można iść ciemną uliczką, którą poszedł (Janusz) Palikot, czyli cały czas patrzeć co jest, a co nie jest popularne. To są ciemne uliczki, które wydają się całkiem atrakcyjne, a potem się okazuje, że tam światła nie ma” – tłumaczył Petru.
„To jest moje zadanie, żeby ci, którzy nam uwierzyli w wyborach parlamentarnych i później popierając nas – raz w większej ilości, raz w mniejszej – czuli, że my reprezentujemy ich sposób myślenia. I ja będę takim gwarantem tak długo, jak Nowoczesna będzie wierna swoim ideom” – dodał.
Wskazywał, że Nowoczesna musi pozostać partią modernistyczną, wolnorynkową, szukającą rozwiązań, proeuropejską i zabiegającą o wejście Polski do strefy euro.
„Jestem przekonany, że tak długo, jak będę w partii, Nowoczesna nie skręci w ciemną uliczkę” – oświadczył. „Jestem u siebie cały czas i uważam, że mam wpływ na kierunek działań” – dodał. (PAP)
Aleksandra Rebelińska