W ocenie posła PiS Andrzeja Melaka, polskie władze tuż po katastrofie smoleńskiej dążyły do tego, by jak najmniej przedstawicieli rodzin ofiar pojechało do Moskwy w celu identyfikacji swoich bliskich.Wraca sprawa spotkania z Putinem na molo. Jak zmieniała się wersja Tuska
– Byliśmy mamieni określeniami straszliwych skutków tej katastrofy. Chciano nas odwieść od pomysłu wyjazdu do Moskwy. Przyniosło to określony efekt, bo wiele osób nie pojechało – dodaje brat śp. Stefana Melaka.
Gość Polskiego Radia 24 zapowiedział również, że część rodzin będzie dążyć do postawienia byłego premiera Donalda Tuska przed sądem. Dodał również, że sam Donald Tusk mówił o odpowiedzialności rządu na działania po katastrofie smoleńskiej.
– Na spotkaniach z rodzinami na zadane przez nas pytania odpowiadał w sposób logiczny i czysty. Donald Tusk stwierdził wtedy, że za wszelkie działania związane z katastrofą smoleńską odpowiada on i jego rząd – dodał Melak.
Podkreślił, że ówczesny premier Donald Tusk wiedział dużo wcześniej o tym, że ciała ofiar katastrofy smoleńskiej są pozamieniane w trumnach. Jego zdaniem Tusk trzymał tę informację w tajemnicy, gdyż była ona niewygodna dla rządzących.
PAP
oprac. W.S