Po podniesieniu sprawy reparacji wojennych od Niemiec coraz głośniej słychać głosy, że Polska powinna domagać się odszkodowania za efekty okupacji polskiego terytorium przez ZSRR. Na początku sierpnia taką tezę przedstawił wpierw lider Konfederacji Polski Niepodległej – Niezłomni Adam Słomka, a po nim na wrześniowej konferencji prasowej kwestia rosyjskiej odpowiedzialności została podniesiona przez wiceministra sprawiedliwości, posła Patryka Jakiego i posła Jana Mosińskiego z PiS. Rosyjski parlamentarzysta Władimir Dżabarow, który jest wiceszefem komisji spraw zagranicznych Rady Federacji (izby wyższej parlamentu Rosji), wypowiadał się na ten temat dla agencji RIA-Nowost i ocenił, że perspektywy otrzymania przez Polskę reparacji wojennych zarówno od Rosji, jak i od Niemiec, są „zerowe”.
Rosyjski parlamentarzysta powiedział, że po II wojnie światowej strona polska „praktycznie za darmo otrzymała ziemie Prus Wschodnich” i „nie powinna się uskarżać”. „Niech więc najpierw rozliczą się za te ziemie” – dodał. Dżabarow wyraził też opinię, że „zgodnie z tą logiką Rosja mogłaby zażądać od Polski odszkodowań za wydarzenia z 1612 roku”, kiedy polskie oddziały „wtargnęły do Rosji”, a także odszkodowań od Francji za wojnę z 1812 roku. Jak powiedział, w takiej sytuacji powstaje pytanie, jak ocenić życie 600 tys. żołnierzy radzieckich – według szacunków strony rosyjskiej tylu właśnie żołnierzy Armii Czerwonej poległo na terytorium Polski w walce z hitlerowskimi Niemcami. Dżabarow wyraził opinię, że „Polska nigdy nie zdoła się za to rozliczyć”. Adam Słomka – w rozmowie z NGO – ocenił, że komentarz Dżabarowa jest przejawem wypierania przez Rosję odpowiedzialności za 2 mln ofiar, które spowodowała ZSRR na ziemiach, które do 1 września 1939 roku wchodziły w skład II RP. CZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ Z ADAMEM SŁOMKĄ!
NGO: Panie Przewodniczący, Konfederacja Polski Niepodległej – NIEZŁOMNI jako pierwsze środowisko podniosła publicznie kwestię odszkodowania za polskie straty od następcy prawnego ZSRR, czyli Federacji Rosyjskiej. Władze Rosji uważają, że nie ma na to szans. Co stało u podstaw sformułowania pod adresem Rosji takich żądań ze strony Konfederatów?
Adam Słomka: Sześć lat temu, 17 września 2011 roku, zorganizowaliśmy pod obecnie nieistniejącym monumentem „wdzięczności” Armii Czerwonej na katowickim placu Wolności wiec. Wówczas zaapelowałem do Rosji o zwrot polskich dóbr kultury, które Rosjanie nam zrabowali już od 1772 roku, a które są obecnie całkowicie bezprawnie prezentowane w ich muzeach, np. w Ermitażu. W czasie rządów PO nie było klimatu do wysnuwania pod adresem ani Niemiec, ani Rosji słusznych roszczeń za zbrodnicze działania III Rzeszy i ZSRR. Tymczasem ZSRR stosował pod adresem Polski metody ludobójcze jeszcze przed 1 września 1939 roku. Przypomnę, że w latach 1937-38 realizowano w ZSRR tzw. akcję polską” NKWD, wynikającą z rozkazu Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR nr 00485 z dnia 11 sierpnia 1937, wydanego przez ówczesnego Ludowego Komisarza NKWD Nikołaja Jeżowa. Według dokumentów NKWD skazano 139 835 osób, z tego zamordowano bezpośrednio 111 091 Polaków. Po 17 września 1939 do 22 czerwca 1941 ZSRR przez fizyczną eliminację, zsyłki doprowadziła do śmierci około 2 mln polskich obywateli.
Po zbrojnej agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. okupacji wojskowej wschodnich terenów II Rzeczypospolitej przez Armię Czerwoną i ustaleniu w dniu 28 września 1939 r. przez III Rzeszę i ZSRR w zawartym w Moskwie pakcie o granicach i przyjaźni niemiecko-sowieckiej linii granicznej na okupowanych wojskowo przez Wehrmacht i Armię Czerwoną terenach Polski mieszkańcy obu okupowanych części państwa polskiego poddani zostali represjom przez okupantów.
Na terenach okupowanych i anektowanych przez ZSRR obywatele Rzeczypospolitej, zarówno Polacy , jak i obywatele polscy innych narodowości poddani zostali przez stalinowski aparat przemocy ZSRR brutalnym represjom, obliczonym na załamanie społecznego morale i zniszczenie w zarodku rodzącej się konspiracji. Długofalowym celem polityki ZSRR była depolonizacja Kresów Wschodnich oraz sowietyzacja ludności przyłączonych do ZSRR terenów Rzeczypospolitej.
Terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na wschód od linii granicznej ustalonej na terytorium Polski w układzie pomiędzy III Rzeszą a ZSRR zostało w październiku 1939 anektowane przez ZSRR. Formalną podstawą były pseudoplebiscyty, a następnie aneksja w trybie uchwały Rady Najwyższej ZSRR. Były to akty prawne równoległe do dwóch dekretów Adolfa Hitlera – z 8 i 12 października 1939 r., którymi jednostronnie wcielił zachodnie terytoria Polski do III Rzeszy, tworząc jednocześnie z centralnych ziem II Rzeczypospolitej Generalne Gubernatorstwo. Wszystkie powyższe akty prawne, rozporządzające jednostronnie suwerennym terytorium II Rzeczypospolitej, były sprzeczne z ratyfikowaną przez Niemcy i Rosję Konwencją haską IV (1907). Były one w konsekwencji nieważne w świetle prawa międzynarodowego i nie były uznawane zarówno przez Rząd RP na uchodźstwie jak i państwa sojusznicze wobec Polski, a także państwa trzecie (neutralne) przez cały czas trwania II wojny światowej. Wywodziły się z przyjętej traktatem o granicach i przyjaźni z 28.09.1939 r. wyłącznie przez III Rzeszę i ZSRR doktryny zaprzestania istnienia państwa polskiego z dniem 28 września 1939 r., po kapitulacji Warszawy jako stolicy Polski. W historiografii polskiej przyjmowano dotąd następujące szacunkowe liczby deportowanych, jednak polscy historycy pracujący w IPN twierdzą, że całkowita liczba deportowanych nie przekroczyła 800 tysięcy, krytyka była jednak tak duża że nawet prezes IPN śp. dr hab. Janusz Kurtyka przyznał że obecne wyliczenia są krytykowane przez część historyków którzy oceniają liczbę deportowanych od 700 tysięcy przez 1 miliona do 1,5 miliona. Reżim radziecki stosował również inne formy represji, aby zniszczyć polskie oblicze Kresów Wschodnich. Do Armii Czerwonej wcielono ok. 150 tysięcy Polaków. Polacy wcieleni do wojska ZSRR ginęli w 1940 roku w Finlandii oraz w początkowych miesiącach wojny radziecko-niemieckiej. Około 100 tysięcy osób wcielono do specjalnych batalionów budowlanych zwanych strojbatami.
Według danych sowieckich z 10 czerwca 1941 r., a więc niemal z przedednia agresji niemieckiej, w kresowych więzieniach przebywało ok. 40 tys. więźniów. Łącznie zamordowano ok. 35 tys. uwięzionych. Największe masakry miały miejsce we Lwowie, gdzie zamordowano od 3,5 do 7 tys. więźniów. W Łucku ofiarą masakry padło około 2 tys. więźniów, w Wilnie około 2 tys., w Złoczowie około 700, Dubnie około 1000, Prawieniszkach 500 więźniów, oprócz tego w Drohobyczu, Borysławiu, w Czortkowie, Berezweczu, Samborze, Oleszycach, Nadwórnej, Brzeżanach. W ciągu tygodnia, w czerwcu 1941 roku NKWD wymordowało w więzieniach co najmniej 14700 więźniów, na szlakach ewakuacyjnych zostało zamordowanych przeszło 20 tysięcy. Zatem to nie tylko ludobójstwo wojskowych czy policjantów, np. w Katyniu czy Miednoje …
Wszystkie układy ZSRR z III Rzeszą dotyczące państwa polskiego po agresji III Rzeszy na ZSRR zostały uznane w dniu 30 lipca 1941 przez ZSRR za nieważne w deklaracji zawartej pomiędzy II Rzecząpospolitą a ZSRR. Tyle, że Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Władysław Raczkiewicz odmówił podpisania porozumienia Sikorski-Majski, które pozostało tym samym zwykłym protokołem. Niemniej jednak, skoro ZSRR uznał nieważność Paktu Ribbentrop – Mołotow. Tym samym nabył odpowiedzialność za swoje zbrodnie i ich skutki.
Domaganie się odszkodowania od następcy prawnego ZSRR jest zatem naturalne w kontekście agresji na II RP. Oceniam, że ZSRR wprost przez swoją okupację Polski oraz represje i akty ludobójstwa doprowadził do śmierci – jak wspomniałem – 2 mln obywateli II RP. Na świecie, w krajach demokratycznych uznaje się, że zawinione doprowadzenie do śmierci powoduje odpowiedzialność finansową rzędu 1 mln USD. Zatem śmiało można stwierdzić, że Federacja Rosyjska powinna zwrócić Polsce 1 mln USD x 2 mln ofiar. Część takiego odszkodowania naturalnie należy się obecnej Białorusi, Ukrainie, Litwie. To tylko ostrożny szacunek bez odszkodowań za zniszczenia, grabieże, itd. 30 mln rubli w złocie po wartości z lat XX ubiegłego wieku, o których mówi publicznie poseł Jan Mosiński, jako dług z czasów Traktatu Ryskiego, to ułamek tego, co nam się słusznie należy. Niemniej, publiczne podniesienie sprawy przez ministra Jakiego i posłów PiS to krok w dobrym kierunku. Zauważam przy tym, że nadal tylko w Warszawie Federacja Rosyjska nielegalnie zajmuje obiekty należące do polskiego Skarbu Państwa. Uważam, że kwestie odszkodowań za zbrodnie ZSRR w Polsce powinno powinniśmy wnieść do tzw. „Polsko-Rosyjskiej Grupa do Spraw Trudnych”.
NGO: Panie Adamie, rosyjski parlamentarzysta Władimir Dżabarow, który jest wiceszefem komisji spraw zagranicznych Rady Federacji powiedział, że po II wojnie światowej strona polska „praktycznie za darmo otrzymała ziemie Prus Wschodnich” i „nie powinna się uskarżać”. „Niech więc najpierw rozliczą się za te ziemie” – dodał. Dżabarow wyraził też opinię, że „zgodnie z tą logiką Rosja mogłaby zażądać od Polski odszkodowań za wydarzenia z 1612 roku”, kiedy polskie oddziały „wtargnęły do Rosji”, a także odszkodowań od Francji za wojnę z 1812 roku. Jak powiedział, w takiej sytuacji powstaje pytanie, jak ocenić życie 600 tys. żołnierzy radzieckich – stwierdził Dżabarow. Jak Pan to skomentuje?
Adam Słomka: To pokrętne wypieranie faktów, odpowiedzialności za 2 mln ofiar. Po pierwsze, to Rosjanie wybrali sobie na cara Władysława IV Wazę w efekcie tzw. „Hołdu carów Szujskich”. Nie widzę zatem tu pola do rozważania żadnych odszkodowań. To samo jeśli chodzi o 1812, kiedy wojska polskie ks. Józefa Poniatowskiego wespół z wojskami francuskimi niosły wyzwolenie na Wschód. To działania Imperium Rosyjskiego i zabory były podstawą do polskiego udziału w tamtej wojnie, czyli de facto walce o odzyskanie niepodległości. Rosjanie z krótkimi przerwami od 1772 do końca I wojny światowej okupowali część terytorium I RP. Wielokrotnie nakładali też różne kary, kontrybucje, itd. Przez napad na II RP z 17 września 1939 roku ZSRR nie mogło być mowy o wpływie legalnych polskich władz na nasze terytorium. Nie kojarzę też formalnego zrzeczenia się przez rząd w Londynie praw do części terytorium II RP jakie sobie przywłaszczyła ZSRR. To, że otrzymaliśmy jakieś terytorialne nabytki na Zachodzie tego nie zmienia. Nie mamy dziś roszczeń terytorialnych do sąsiadów, a nabytki w postaci „Kresów Zachodnich” stanowią cześć odszkodowania za straty od Niemiec, a nie od Rosji. Tak samo Rosja uzyskała tzw. „Obwód Kaliningradzki”, na którym rosyjska stopa do 1944 roku nigdy nie stanęła. Kwestia 600 tys. poległych żołnierzy Armii Czerwonej na naszym terytorium … to dla mnie taka sama dana statystyczna, jak liczba żołnierzy Wehrmachtu i Waffen SS, którzy na nich polegli. Obie armie były okupacyjne. Armia Czerwona – potem Armia Radziecka – aż do 1993 r.
NGO: Czy są zatem szanse na normalizację stosunków z Rosją?
Adam Słomka: Oczywiście. Rosja musi kiedyś nawiązać do tradycji demokratycznej, tej ze stycznia 1918 roku, gdy czerwona gwardia rozbiła rosyjską konstytuantę. Widać, ze Rosja szuka swojej tożsamości. Ogłasza się świętymi Kościoła Prawosławnego w Rosji Mikołaja II i jego rodzinę, a jednocześnie hołubi komunistów i Armię Czerwoną. To zachowania schizofreniczne! Tymczasem z czerwonym terrorem, który przyniósł Rosji śmierć 30 mln obywateli, walczyli rosyjscy antykomuniści. Nawet w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku po stronie polskiej walczyły tysiące Rosjan! Ich mogiły są poza zainteresowaniem Federacji Rosyjskiej, która zajmuje się akurat monumentami totalitarnymi oraz naszym prawem doich rozebrania. Józef Piłsudski nie łudził się, że Rosja może być dla Polski przyjaznym sąsiadem, cyt. „Pamiętajcie, że dusza Rosjanina, jeśli nie każdego, to prawie każdego, jest przeżarta duchem nienawiści do każdego wolnego Polaka i do idei wolnej Polski. Oni są łatwi i zdolni do uczucia nawet wielkiej przyjaźni i będą was kochać szczerze i serdecznie, jak brata, dopóki nie poczują, że w sercu swoim jesteście wolnym człowiekiem i boicie się ich miłości, w której dominującym pierwiastkiem jest żądza opieki nad wami, inaczej mówiąc: władzy. To jest skaza urodzeniowa ich duszy, dziedziczna i kilkusetletnia, za ich niewolę, za Tatarów,za Iwana, za opryczników, za odwieczne bunty topione we krwi. Jeśli własna wolność jest nieosiągalna, wolność cudza wzbudza zawiść i odrazę. Jesteśmy od wieków zbyt bolesnym dla nich wzorem, zaprzeczeniem ich własnego losu. Obawiam się ,że dużo czasu upłynie, zanim oni zrozumieją, że nikt i nic, chyba śmierć, odbierze nam prawa do wolności…”.
Ja uważam, że w Rosji potrzebna jest zmiana nastawienia. Zgodnie ze słowami Piłsudskiego, gdy Rosjanie będą faktycznie wolni wtedy będzie można mieć z nimi normalne, sąsiedzkie stosunki. Myślę, że w sytuacji nawiązania przez Rosjan do „tradycji agresji”, np. przez atak na Gruzję czy Ukrainę moment faktycznej normalizacji jest trudny do przewidzenia. Wpierw Federacja Rosyjska powinna oddać faktycznie anektowane terytoria, zapłacić odszkodowania za ZSRR i swoje nowe agresje i rozliczyć się z komunistyczną przeszłością. Wtedy będzie mogła rozpocząć nowy etap, przerwany przez komunistów w styczniu 1918 roku … Oceniam, że to zajmie 2-3 pokolenia.
Dziękujemy za rozmowę!
(pac), Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej
Rosja jest winna Polsce po 1 mln USD za każdą śmiertelną ofiarę ich okupacji!”
Adaś, dlaczego tylko 1mln $?
Nie żałuj sobie!
„Na świecie, w krajach demokratycznych uznaje się, że zawinione doprowadzenie do śmierci powoduje odpowiedzialność finansową rzędu 1 mln USD. Zatem śmiało można stwierdzić, że Federacja Rosyjska powinna zwrócić Polsce 1 mln USD x 2 mln ofiar”
Adaś, to ile są nam winni twoi majdanowi przyjaciele ” slawa Ukrainie”?
300tys x 1 mln$
…dużo tego…!
Nasz odwieczny kandydat na prezydenta mówi o schizofrenii Rosji, nie zauważając własnej.
Ukraińcy mordowali Polaków czy nie?
A Niemcy, o których ni słowa, to co?
Nieśli niemiecką wrażliwość w Auschwitz.
„Kwestia 600 tys. poległych żołnierzy Armii Czerwonej na naszym terytorium … to dla mnie taka sama dana statystyczna, jak liczba żołnierzy Wehrmachtu i Waffen SS”
Zrównując Niemców, twórców obozów koncentracyjnych, niebywałych barbarzyńców na skalę światową,w każdym wymiarze życia z żołnierzami, którzy byli pod rozkazami, szli na Berlin by zakończyć to niebywałe ludobójstwo, trzeba mieć nieźle pokręcone we łbie….
Adaś masz mój głos, tylko wystartuj kolejny raz na prezydenta 4 RP, plisssss:-)
Ech…. NGO Słomka.Info stacza się w zastraszającym tempie.