Śmigus – dyngus nie generuje zwiększonego zużycia wody. Dane przekazane nam przez spółki wodociągowe pokazują wręcz, że zużycie wody jest tego dnia mniejsze niż w dni robocze.
W Lany Poniedziałek woda leje się strumieniami? Niekoniecznie. (fot. mat. Straż Miejska Miasta Poznania)
Przed nami śmigus – dyngus, czyli Lany Poniedziałek. Wywodzący się z pogańskich obrzędów zwyczaj polewania wodą młodych dziewcząt już dawno zatracił swój rytualny (oblewanie miało sprzyjać płodności) charakter i obecnie najczęściej sprowadza się do zabawy, czasami polowania młodzieży na nie dość ostrożnych rówieśników i rówieśniczki (starsi zwykle pryskają kobiety perfumami po głowach, licząc na mały podarunek).
Tyle, że nawet taka – wykoślawiona – tradycja ma się niestety coraz gorzej. Teoretycznie bowiem w Lany Poniedziałek woda powinna się lać strumieniami, a tymczasem dane spółek wodociągowych tego nie potwierdzają. Ba, wynika z nich nawet coś zupełnie przeciwnego. W śmigus – dyngus zużycie wody maleje. I tak we Wrocławiu w zeszłym roku w Śmigus Dyngus (28 marca) mieszkańcy zużyli blisko 99 tys. metrów sześciennych wody, podczas gdy średnie zużycie wynosi ok 125 tys. metrów sześciennych. Jak przekazali nam przedstawiciele wrocławskiego MPWiK zwiększony pobór wody zauważono około godziny 10, ale i tak był on niższy od „standardowego” poboru o tej porze dnia w dzień roboczy. Podobne wnioski płyną (nomen omen) z analizy danych przekazanych przez spółkę Saur Neptun Gdańsk, zaopatrującą w wodę pół miliona mieszkańców Gdańska i Sopotu. Okazuje się, że na ujęciu głównym produkcja wody w ubiegły śmigus – dyngus wyniosła 53 tys. metrów sześciennych, podczas gdy trzy dni wcześniej, czyli w Wielki Piątek było to 57 tys. metrów sześciennych. Zwiększonego poboru wody nie widać także w Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów.
Na korzyść obrońców tradycji i wątpiących w suche statystyki działa na pewno fakt, że specjaliści z branży wodociągowej nie są zaskoczeni faktem, że Lany Poniedziałek nie jest lany. Jak tłumaczą największe zużycie wody obserwują zawsze w dni poprzedzające święta.
– Poza tym część mieszkańców z okazji świąt wyjeżdża z miasta do rodziny. Trzeba też brać pod uwagę, że tego dnia nie pracują restauracje – usłyszeliśmy.
za www.portalsamorzadowy.pl
oprac. W.S