– Chciałbym bardzo mocno podkreślić na podstawie naszych wszystkich kontroli, że samorząd terytorialny realizuje zadania daleko efektywniej niż administracja rządowa – mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Rynek zamówień publicznych to ok. 10 proc. polskiego PKB. W związku z nieprawidłowościami tracimy miliardy złotych. Gdzie w tym obszarze znajdujemy się jako kraj?
Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli: – Jeżeli mówimy o praktycznym zastosowaniu ustawy o zamówieniach publicznych, to oczywiście widać, że mamy wiele do poprawienia w kontekście najlepszych, na przykład krajów skandynawskich. Jeśli jednak porównamy się do krajów Europy Środkowej, to poziom nieprawidłowości jest na znacząco niższym poziomie.
Rekapitulując: mamy wiele do zrobienia w kontekście najlepszych, ale wśród 28 krajów UE nie jesteśmy na dole stawki.
Ciągle jednak 77 proc. badanych Polaków wyraża przekonanie, że „załatwianie kontraktów” jest zjawiskiem częstym lub bardzo częstym.
– Kiedy mówię, że u nas jest lepiej niż w wielu innych krajach Europy Środkowej, nie mówię, że jest bardzo dobrze. Na tej skali sytuujemy się pośrodku, ale to nie znaczy, że nie dochodzi do nieprawidłowości, które nas czasami bulwersują.
Co może niepokoić szczególnie?
– Taką specyfiką, która może niepokoić, jest mała liczba ofert, które wpływają po ogłoszonych przetargach. Jednak tu trzeba dokonać wyraźnego rozgraniczenia. Paradoksalnie problem ten szczególnie jest widoczny przy zamówieniach o mniejszej wartości. Przy przetargach o większej wartości zamówienia, tych ofert jest na ogół więcej.
Warto zauważyć, że szczególnie narażone na ryzyko nadużyć są spółki komunalne. Z czego to wynika?
– To wniosek wyciągnięty w oparciu o konkretne kontrole. Uważamy, że w przypadku działalności spółek, zarówno Skarbu Państwa, jak i komunalnych, ryzyko wystąpienia nieprawidłowości jest większe, niż w przypadku administracji rządowej i samorządowej.
W ostatnim czasie była bardzo ciekawa kontrola dotycząca zamawiania usług zewnętrznych w Grupie PKP. Wiele przetargów, które było tam rozstrzyganych, oceniliśmy bardzo negatywnie. Wskazaliśmy też grupę nieprawidłowości na poziomie samorządu terytorialnego w zakresie zamawiania usług prawnych czy konsultingowych.
Chciałbym bardzo mocno podkreślić na podstawie naszych wszystkich kontroli, że samorząd terytorialny realizuje zadania daleko efektywniej niż administracja rządowa.
Czy przydatny może okazać się przygotowany przez Fundację Batorego Barometr Ryzyka Nadużyć w Zamówieniach Publicznych, w ramach którego każdy może monitorować konkretne zamówienie?
– Złożę bardzo ważną deklarację, bo ona jest ważna też dla podmiotów, które kontrolujemy. Poinformowałem, że to narzędzie, z tą przyjętą metodologią, my będziemy przyjmować jako narzędzie pomocnicze do typowania tych obszarów, którym w kontroli powinniśmy się przyjrzeć.
Mówię o tym, bo to ważne z punktu widzenia podmiotów potencjalnie kontrolowanych, zarówno z administracji państwowej, jak i samorządowej. W spółkach Skarbu Państwa, jak i komunalnych.
za www.portalsamorzadowy.pl