W 2015 roku Polska potrzebowała zmiany. Wyborcy udzielili poparcia Prawu i Sprawiedliwości oczekując na naprawę państwa, sprawiedliwą dystrybucję dóbr, poszanowanie praw obywatelskich i prowadzenie dialogu ze wszystkimi środowiskami społecznymi. Niestety, strategia przyjęta przez kierownictwo PiS po wyborach uniemożliwia realizację deklarowanych celów. Potencjał Polski zamiast wzrastać, trawiony jest w ciągłych, niepotrzebnych konfliktach. Eskalacja sporów prowadzi do drastycznych podziałów społecznych, a brak szacunku dla niezależności Trybunału Konstytucyjnego skutkuje niepewnością prawa i obniżeniem gwarancji praw obywatelskich. Klimat nieufności do samorządów i niezależnych instytucji wydatnie obniża szanse modernizacji Polski.
Zdecydowana większość obywateli nie chce plemiennej wojny, która odwraca uwagę od tego, co najważniejsze dla przyszłości kraju. Wszystko to dzieje się w sytuacji, gdy wyzwania międzynarodowe przemawiają za redukcją konfliktu wewnętrznego. W takiej sytuacji dobra władza powinna dążyć do łagodzenia sporów i koncentrować się na bezpieczeństwie obywateli i ustabilizowaniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Nie mogę nie wspomnieć o głębokim kryzysie polskiego parlamentaryzmu. W poprzedniej kadencji PiS upominał się o przejrzystość prac parlamentarnych i rozszerzenie praw kontrolnych opozycji. Taki był sens opracowanego przeze mnie „Pakietu Demokratycznego”. Dziś obóz rządzący popełnia błędy poprzedniej władzy, narażając instytucje państwowe na najcięższy kryzys po 1989 roku.
Od marca 2016 r., gdy wystąpiłem z inicjatywą kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego przekonywałem do zmiany tej strategii. Niestety, nie tylko nie uległa ona żadnej korekcie, ale w ostatnich tygodniach doszło do jej zaostrzenia. Nie mogąc autoryzować takiej polityki podjąłem decyzję o rezygnacji z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości.
Sprawując funkcje parlamentarne i rządowe, zawsze kierowałem się odpowiedzialnością za sprawy publiczne. Nigdy nie zmieniłem swoich poglądów. Nadal uważam, że Polska potrzebuje głębokich reform i że trzeba je przeprowadzać przy poszanowaniu prawa i cywilizowanych reguł.
Po rezygnacji z członkostwa w PiS zachowam niezależność polityczną. Jako poseł do Parlamentu Europejskiego będę koncentrował się na sprawach reformy Unii Europejskiej i bezpieczeństwa obywateli. W ostatnich miesiącach wielu Polaków utwierdzało mnie w przekonaniu o potrzebie budowy jedności wokół narodowych celów. Głęboko wierzę, że leży to w żywotnym interesie Rzeczypospolitej.
Kazimierz Michał Ujazdowski
Wrocław, 3.01.2017r.
Ujazdowski i niezalezność!?
hhahahhhhahahhhhha
Panie, dziekujemy za troskę o nasze bezpieczeństwo!
UE wraz z panem posłem-przytakiwaczem już o nią zadbają przysyłając nam 100tys ciapatych:-)
oddaj mandat ćwoku!