Okazuje się, że nie jesteśmy odosobnieni w wyrażaniu poglądu, że Kędzierzyn-Koźle wcale nie jest miastem mlekiem i miodem płynącym. Od wielu miesięcy jak nie lat, zwracamy uwagę na działalność Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, w którym króluje Zenona Kuś, która za swą funkcję otrzymuje 104 tyś zł rocznie. Tak naprawdę to instytucja ta powinna zmienić nazwę na Miejski Ośrodek Wzajemnej Adoracji, bowiem część zatrudnionych tam osób, kochają się, przytulają i nic tak naprawdę nie robią. Chcą mieć spokój. Tymczasem do naszej redakcji wpłynął list z czerwca 2016 roku, który tak naprawdę jest krzykiem rozpaczy i prośbą o pomoc. Publikujemy go bez satysfakcji.
„Klub Sportowy „KOZIOŁEK” jest stowarzyszeniem kultury fizycznej zajmującym się wszechstronnym rozwojem i upowszechnianiem kultury fizycznej, sportu i rekreacji, ale także podtrzymywaniem tradycji narodowej, pielęgnowaniem polskości oraz rozwijaniem świadomości narodowej, obywatelskiej, kulturowej sportowej. Nasze działania ukierunkowane są również na pomoc osobom niepełnosprawnym, promowanie i organizowanie wolontariatu i prowadzenie działalności charytatywnej. Klub działa na podstawie obowiązujących przepisów w szczególności: ustawy o sporcie i ustawy o stowarzyszeniach.
Chcemy wykazać przez swoją działalność, że sport może ze sobą łączyć różne aspekty życia i potrzeby człowieka. Działamy przede wszystkim na rzecz społeczności lokalnej. Prowadzimy darmowe lekcje lekkoatletyki w ramach ogólnopolskiej akcji „Biegam Bo Lubię”, a także kolarstwa dla osób w różnym wieku. Klub Sportowy KOZIOŁEK powstał w odpowiedzi na zapotrzebowanie mieszkańców regionu, którzy bardzo licznie biorą udział w naszych przedsięwzięciach. Klub jest młodym stowarzyszeniem, ale ma dojrzałych, doświadczonych członków z osiągnięciami sportowymi, którzy są pasjonatami sportu w różnych jego odmianach. Nie boimy się wyzwań, mamy wiele pomysłów, które chcielibyśmy wdrożyć w życie. Szczególny nacisk kładziemy na zajęcia z najmłodszymi, chcemy dotrzeć do jak największej grupy dzieci i młodzieży. Mając na uwadze ten fakt pragniemy, aby udział młodych ludzi w życiu sportowym miał wpływ na kształtowanie pozytywnych postaw duchowych i moralnych. Naszym najbliższym celem jest przeprowadzenie dużych ogólnopolskich imprez sportowych, w których udział wezmą mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla.
Mamy plany i ambicje na przyszłość, ale do ich realizacji potrzebujemy pomocy, o którą nie boimy się poprosić. Klub Sportowy „Koziołek” pracuje na zabezpieczenie swojej działalności statutowej poprzez aktywne działania na rzecz lokalnej społeczności organizując zawody sportowe. Choć działamy krótko, to możemy pochwalić się zwycięstwami klubowiczów naimprezach międzynarodowych i ogólnopolskich w kolarstwie szosowym, triathlonie, biegach ulicznych i górskich. Na konto swoich sukcesów możemy zapisać organizację ogólnopolskich biegów: „Bieg Koziołków”, „Bieg Pamięci Powstań Śląskich”, „Charytatywny Bieg Mikołajkowy”, „Pielgrzym”, rajdów rowerowych: „Odrzański rajd rowerowy Koziołków”, „Rowerem przez miasto”, zawodów w CROSSDUATHLONIE: „Górka”, „Żyrowik”, „Śródmieście” i CROSSTRIATHLONIE, a także spływu kajakowego dla osób niewidomych: „Spełniamy marzenia”.
Duże nadzieje wiązaliśmy z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji na wsparcie naszych działń. Liczyliśmy na współpracę do której zachęcał nas pan Dariusz Broj. Po bardzo obiecujących początkach sytuacja odmieniła się z chwilą odejścia dyrektora Broja. Nie mogliśmy znaleźć partnera do rozmów ponieważ byliśmy ignorowani przez Panią dyrektor Zenonę Kuś.
Jako pomysłodawcy i współorganizatorzy „Biegu Koziołków” zostaliśmy odepchnięci od współdecydowania o kształcie i losach tej imprezy sportowej. Komitet Organizacji „Biegu Koziołków” nie był honorowany przez Panią dyrektor, która nie brała pod uwagę sugestii i propozycji komitetu. Atmosferę niechęci do Klubu budowała postawa Zastępcy Prezydenta Pana Pawła Rams, który odrzucał projekty stowarzyszenia. Przyjęliśmy zasadę realizowania celów statutowych bez wsparcia Gminy Kędzierzyn-Koźle. Podejmowaliśmy wiele prób współpracy z mizernymi skutkami. Pisemne wnioski do Pani Dyrektor Zenony Kuś nie doczekały się pisemnych odpowiedzi dlatego często musieliśmy zmieniać lokalizację naszych imprez i pożyczać sprzęt sportowy od zaprzyjaźnionych klubów i stowarzyszeń. Trudno w takiej sytuacji mówić o współpracy, kiedy jej nie ma. Pracownicy MOSiRu bali się podejmować współpracę z KS „Koziołek” z obawy przed krytyką i restrykcjami. Pewna odwilż nastąpiła w momencie objęcia stanowiska Kierownika działu organizacji marketingu i imprez sportowych przez Panią Annę Prus, która wyszła z inicjatywą współpracy przy organizacji wielu przedsięwzięć sportowych. Niestety jak się wkrótce okazało te działania nie doszły do skutku ponieważ Pani dyrektor miała odmienne zdanie w tych kwestiach. Jesteśmy zawsze do dyspozycji o czym mógł się przekonać MOSiR podczas organizowanych przez siebie wydarzeniach sportowych: spływach kajakowych, rajdach rowerowych i biegach. Służymy wiedzą doświadczeniem i sprzętem. Często wypełniamy zadania przewodników, instruktorów i wolontariuszy oczekując czasami odrobiny życzliwości i wsparcia przy organizowanych przez siebie imprezach. Pracownicy MOSiRu są nam bardzo przychylni i odczuwaja potrzebę współpracy ponieważ widzą jej efekty lecz nie mogą oficjalnie wystąpić z tą inicjatywą ponieważ mają w pamięci zakaz podejmowania jakichkolwiek działań względem KS „Koziołek”. Widzimy w ostatnim czasie poprawę relacji, lecz jest ona daleka od ideału. Pomimo podjęcia rozmów z przedstawicielami środowisk związanych z uprawianiem biegów nie zostały zachowane wszystkie postanowienia dotyczące organizacji tegorocznego „Biegu Koziołków”. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć powodów takiego działania, które nie przysłużyło się biegowi. Szlachetną inicjatywą jest natomiast przekazanie dochodu z „Biegu koziołków” zawodnikowi naszego Klubu Panu Stanisławowi Zajfert, który był wieloletnim pracownikiem MOSiRu. Pan Stanisław to ikona sportu i niezwykle zasłużony mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla, który od kilkunastu miesięcy zabiegał o przyznanie środków na reprezentowanie Naszego miasta na Mistrzostwach Świata w triathlonie IRON MAN w Australii.
Imprezy sportowe coraz częściej przenosimy do innych gmin gdzie spotykamy się z życzliwością. Nikt nie jest do nas uprzedzony i traktowani jesteśmy jak partnerzy. Podejmujemy współpracę z wieloma klubami i związkami sportowymi, które dostrzegają w nas bardzo cenny potencjał i korzystają z naszych doświadczeń oraz pomysłów. Nie chcemy opuszczać naszej dzielnicy i podejmujemy rozpaczliwe próby utrzymania imprez sportowych z których mogli by skorzystać mieszkańcy regionu. Potrafimy odczytywać także sygnały świadczące o tym, że miasto nas nie chce. Proszę pamiętać, że społecznicy to skarb, o który należy dbać. W przeciwnym razie można pogrzebać szansę na rozwój sportu i dobre imię instytucji, która za tą dziedzinę odpowiada.
Z wyrazami szacunku Prezes Klubu Sportowego KOZIOŁEK
Robert WencelP.S. List ten został napisany na wniosek MOSiR K-K a miał posłużyć jako dowód, że MOSiR współpracuje z organizacjami pozarządowymi po zarzutach radnego Sadłowskiego, że tak nie jest.
Panie Wiktorze, Panie Robercie – DZIĘKUJEMY !!!
Zwolnić tą Dyrektor , natychmiast … MOSIR nazwa obliguje i ….. mówi miejski ośrodek „sportu” , jeżeli dyrektor nie wspiera sportu w formie społecznościowej … jest pomyłkowym wyborem na tym stanowisku !
MOSiR to ostoja dla emerytów i kompletnych nierobów… nie robią nic- zero organizacji, zero marketingu- sami kierownicy i 4!!! księgowe.
Organizują imprezy typu „joga na stadionie”- ilość biorących udział 3!!! A nagrodami w miejskiej lidze siatkówki, dla zwycięskiej drużyny, były kubki- w ilości 5 sztuk :) I jak to podzielić na drużynę???
W ogóle, jeśli chodzi o organizację…wystarczy, że dadzą płotek i chcą by ich wpisać jako współorganizatora.
Gdyby przyszedł tam ktoś spoza układu z głową na karku, to nie wyleciałaby większość „kadry kierowniczej”, ale ręka rękę myje…
Miło wspominam współpracę z Panem Dariuszem Broj. Jeżeli chodzi o I Bieg Koziołków Pan Broj był otwarty na propozycję, wychodził z założenia, że KS Koziołek i inni lokalni biegacze jak oddział szturmujący liczne biegi uliczne wie jak ma wyglądać prawdziwa impreza biegowa. Pomagali przy tym ludzie, którzy znają strony praktyczne i teoretyczne organizacji takiego biegu, byli to pasjonaci. Z tego co mi wiadomo to preliminarz kosztów i trasę pierwszych biegów koziołków opracowali Robert Wencel – prezes oraz Adam Cibis. Zwykli społecznicy którzy chcieli aby w tym mieście było coś dla mieszkańców. Dajcie Koziołkom szansę na rozwój, są przecież przyjaźnie nastawieni do MOSiR-u oraz innych organizacji zajmujących się krzewieniem kultury fizycznej. Z tego co można zauważyć to MOSiR widzi jakąś konkurencję w Koziołkowym klubie, nie wiadomo dlaczego. Trzeba zauważyć jedną rzecz, Koziołki swoje imprezy organizują społecznie, dla nie rozumiejących tego – robią to za darmo !
Miło wspominam współpracę z Panem Dariuszem Broj. Jeżeli chodzi o I Bieg Koziołków Pan Broj był otwarty na propozycję, wychodził z założenia, że KS Koziołek i inni lokalni biegacze jak oddział szturmujący liczne biegi uliczne wie jak ma wyglądać prawdziwa impreza biegowa. Pomagali przy tym ludzie, którzy znają strony praktyczne i teoretyczne organizacji takiego biegu, byli to pasjonaci. Z tego co mi wiadomo to preliminarz kosztów i trasę pierwszych biegów koziołków opracowali Robert Wencel – prezes oraz Adam Cibis. Zwykli społecznicy którzy chcieli aby w tym mieście było coś dla mieszkańców. Dajcie Koziołkom szansę na rozwój, są przecież przyjaźnie nastawieni do MOSiR-u oraz innych organizacji zajmujących się krzewieniem kultury fizycznej. Z tego co można zauważyć to MOSiR widzi jakąś konkurencję w Koziołkowym klubie, nie wiadomo dlaczego. Trzeba zauważyć jedną rzecz, Koziołki swoje imprezy organizują społecznie, dla nie rozumiejących tego – robią to za darmo !
MOSiR ma wszystkich w d… Jedynie piłkarze z Chemika coś ugrali po długich bojach, bo prezesi stawiają twardo sprawę i mają zaplecze polityczne i medialne, resztę Królowa i jej giermkowie ma wiadomo gdzie…biegać można w lesie