Wypada się zastanowić nad tym, jak przywrócić sądownictwu niezależność. Zorganizowanie przez kastę sędziowską Nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich – z udziałem setek sędziów, których obecność na tym spotkaniu i część wypowiedzi są de facto wypowiedzeniem wojny władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny w wyroku podjętym w pełnym składzie z 24 czerwca 1998 roku, sygn. K 3/98 stwierdził wyraźnie, że „(…) Poszanowanie i obrona tych wszystkich elementów niezawisłości są konstytucyjnym obowiązkiem wszystkich organów i osób stykających się z działalnością sądów, ale także są konstytucyjnym obowiązkiem samego sędziego. Naruszenie tego obowiązku przez sędziego oznaczać może sprzeniewierzenie się zasadzie niezawisłości sędziowskiej, a to jest równoznaczne z bardzo poważnym uchybieniem podstawowym zasadom funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. (…)”.
Zatem skoro przepisy nie stanowią o możliwości organizowania kongresów sędziowskich to niedawny ich zjazd ma charakter udziału w walce politycznej. Zatem można się zastanawiać nad tym, czy sędziów obecnych na Nadzwyczajnym Kongresie Sędziów Polskich nie powinno się pociągnąć do odpowiedzialności dyscyplinarnej za bezpośrednie złamanie art. 195 Konstytucji RP i w/w wyroku TK.
Ponadto pokusa wykorzystania uprzywilejowanej pozycji w wymiarze sprawiedliwości była wykorzystywana już kilkukrotnie, np. gdy Krajowa Rada Prokuratury z komunistycznym prokuratorem Edwardem Zalewskim spowodowała de facto pozbawienie mandatów poselskich prokuratorów w stanie spoczynku Bogdana Święczkowskiego i Dariusza Barskiego. Zignorowano wówczas ostentacyjnie wolę tysięcy wyborców. Sam Zalewski został powołany do KRP przez Bronisława Komorowskiego, który w swojej biografii przyznał się do nasyłania ZOMO na kolegów z opozycji … Zatem prezydent Komorowski nie miał też oporów przed nobilitowaniem Zalewskiego przez przyznanie mu 3 sierpnia 2015 roku Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi w kształtowaniu zasad demokratycznego państwa prawa i kultury prawnej”. Warto dodać, że w latach 1986 – 1989 Zalewski był członkiem PZPR. Według TVN wydał wtedy zgodę na brutalne przesłuchanie niepełnosprawnego działacza opozycji – Stanisława Śniega, i zarzucił mu prowadzenie śledztw politycznych w czasach, gdy sprawował obowiązki prokuratora w Legnicy.
Władza sądownicza, pomimo wyraźnego konstytucyjnego poddania jej kontroli obywateli mających prawo do sprawowania wymiaru sprawiedliwości, stawia się w pozycji recenzenta wyroków wyborczych i uzurpuje sobie prawo do ochrony przed zmianami proponowanymi przez władzę ustawodawczą, które mają na celu ukrócenie „sądokracji”.
Zupełnie niezrozumiałym jest doprowadzenie przez sądownictwo do sytuacji, gdy Zygmunt Miernik protestujący przeciwko łamaniu przez sądownictwo art. 2 Konstytucji RP w sprawie komunistycznego zbrodniarza Czesława Kiszczaka, staje się z mocy zemsty kasty sędziowskiej i art. 107 Kodeksu karnego wykonawczego więźniem politycznym skazanym na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. Weteran walki z komunizmem, chroniony przez art. 19 Ustawy Zasadniczej działał przecież w stanie wyższej konieczności wskazując „tortowym protestem” na zupełne oderwanie się sądownictwa od kardynalnych zasad konstytucyjnych, w tym niezawisłości sędziowskiej. Sądownictwo przez wtrącenie do więzienia Zygmunta Miernika – ofiary zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym i totalitarnym z Jaruzelskim i Kiszczakiem na czele – postawiło Rząd RP w trudnej sytuacji. To nie PiS czy rząd Beaty Szydło, nie prezes Jarosław Kaczyński, ani Prezydent RP Andrzej Duda odpowiadają za wykreowanie więźnia politycznego, a „sądokracja”, którą powinny dawno zająć się odpowiednie organy UE czy „apolityczni doradcy” z Komisji Weneckiej … zamiast politycznego cyrku z TK. Wydaje się, że prezes Kaczyński dostrzega problem i w wypowiedzi dla TV Republika uznał, że Miernik dawno powinien być ułaskawiony.
„Sądokrację” trzeba ukrócić poprzez wprowadzenie do polskiego porządku prawnego tzw. ław przysięgłych, które przewidywała tzw. Konstytucja marcowa i Kodeks postępowania karnego z 1928 roku. Instytucja ławników implementowana z systemu prawnego ZSRR nie spełnia i nie spełniała swojej roli. Bez zmiany obowiązującej Konstytucji RP można ławy przysięgłych wprowadzić, np. w postępowaniach karnych czy szczególnie skomplikowanych cywilnych.
Sędziowie nie mają szczególnej moralności, nie nauczą się jej z książek. Setki wyroków jest odbieranych społecznie jako jawnie niesprawiedliwe. Prokuratura przedstawia akty oskarżenia, z których 95% kończy wyrok skazujący … podobnie do Korei Północnej. Do więzienia można trafić za batonik, a pozytywny wyrok załatwić „za bańkę”. Do tego doprowadziła „sądokracja”. Zatem czas na dobre zmiany w wymiarze sprawiedliwości i przywrócenie sądownictwu roli, do jakiej jest powołane w krajach demokratycznych. Po prostu!
Właśnie dlatego organizujemy w najbliższą sobotę, 17 września o godzinie 14:00 restytucję sejmikowania pod gmachem Sądu Najwyższego w Warszawie przy Placu Krasińskich. Każdy może być obecny i brać udział w publicznej dyskusji. To Polacy mają decydować o swoim państwie, jego kształcie, potrzebach i oczekiwaniach społecznych, projektach zmian … a nie zamknięte kasty czy europejscy miłośnicy PO, Nowoczesnej czy SLD.
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji