38-letni mieszkaniec Gościęcina Krzysztof Ziegler w ciężkich warunkach wspiął się na najwyższy szczyt Alp, tzw. Dach Europy – Mont Blanc (4809 m n.p.m.).Wybrał wariant klasyczny. Mimo że droga nie należy do zbyt trudnych, wymaga od alpinisty świetnej kondycji. Krzysztof Ziegler przygotowania zaczął grubo przed wyjazdem. – Choć na europejskie partie specjalne treningi nie są wymagane. Gram w piłkę, biegam maratony. Jestem w dobrej kondycji, wystarczy ją tylko na bieżąco doszlifowywać – przyznaje rozmówca.
Wspinaczkę rozpoczął 18 sierpnia. Dotarł do schroniska Gouter. Następny na trasie był „blaszak” w Vallot. Szczyt najwyższej góry Starego Kontynentu zaatakował 19 sierpnia o godzinie 22. Ze względu na nagłe załamanie pogody – na trasie dopadła go burza – wspinanie musiał rozpocząć o wiele wcześniej, niż zakładał. Planował, że wejście na Mont Blanc zajmie mu dwie godziny, a zejście – cztery. Na Mont Blanc stanął 20 sierpnia o godzinie 7.15. Schodził ze szczytu ostatkiem sił. W Gouter zmuszony był wezwać śmigłowiec.