Od piątku pensje menedżerów spółek z udziałem Skarbu Państwa mają wiązać się z sytuacją i wielkością spółki oraz realizacją celów inwestycyjnych – zasadę tę wprowadza wchodząca z tym dniem w życie ustawa o zasadach wynagrodzeń w państwowych spółkach.
Nowe prawo ma zmienić podejście do zasad kształtowania wynagrodzeń w spółkach handlowych z udziałem Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego i ich związków oraz państwowych i komunalnych osób prawnych. Jego celem jest ustalenie właściwej proporcji pomiędzy potrzebą zapewnienia elastycznego mechanizmu określania wynagrodzeń i zbliżenia go, w maksymalnym stopniu, do zasad obowiązujących na rynku a potrzebą pełnej realizacji konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej – „płacenie nie za piastowanie funkcji, ale realne osiąganie efektów”, jak mówił w trakcie prac legislacyjnych wiceminister skarbu Filip Grzegorczyk. Ustawa ma też przeciwdziałać nadużyciom i patologiom w wypłacaniu wynagrodzenia władzom spółek.
Ustawa wprowadza widełki dla wynagrodzenia podstawowego członków zarządu, które będzie zależało od wielkości spółki. W przypadku mikroprzedsiębiorstwa (zatrudniającego do 10 osób) ma to być 1-3-krotność przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, a spółki małej (zatrudniającej od 11 do 50 osób), średniej (51-250 osób), dużej (251-1250 osób), „dużej plus” (co najmniej 1251 osób, obrót roczny netto wyższy niż 250 mln euro) odpowiednio: 2-4-krotność; 3-5-krotność; 4-8-krotność, 7-15-krotność.
Wynagrodzenie ma być podzielone na część stałą i zmienną. W myśl zapisów ustawy „część zmienna wynagrodzenia w spółce nie będzie mogła przekroczyć 50 proc., a w największych spółkach 100 proc. wynagrodzenia podstawowego członka organu zarządzającego w poprzednim roku obrotowym”. Ponadto ma ona zależeć od osiągniętych celów inwestycyjnych spółki.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP