Wymiar sprawiedliwości uważany jest za najsłabszy (zgniły) element trójpodziału władzy.

Autor Obywatelski

Do tej pory nie zatemidauważyliśmy, aby władza sędziowska z troską pochylała się nad ofiarami wadliwie i opieszale pracujących sądów, prywaty komorniczej, pokrzywdzonych przez służby, policję, wszystkie organa władzy i administracji państwowej.Popieramy
zwołanie Zgromadzenia Sędziów po raz pierwszy w historii III RP w formie nadzwyczajnego kongresu nie pozostawia najmniejszych wątpliwości co do intencji środowiska sędziowskiego i – naszym zdaniem – bezwstydnie wpisuje się w bieżącą walkę polityczną. Do tej pory nie zauważyliśmy, aby środowisko sędziowskie z troską pochylało się nad ofiarami wadliwie i opieszale pracujących sądów, prywaty komorniczej, pokrzywdzonych przez służby, policję, wszystkie organa władzy i administracji państwowej. Mimo zgłaszanych od prawie trzech dekad postulatów społecznych dotyczących naprawy wymiaru sprawiedliwości, sędziowie jeszcze nigdy nie uznali za właściwe zajęcie się nimi na specjalnie w tym celu zwołanym zgromadzeniu. Skłoniła ich do tego dopiero zapowiedź reform idących w kierunku ukrócenia przywilejów zawodowych, wprowadzenia lustracji majątkowej, zmian prowadzących do usprawnienia i przyspieszenia pracy sądów, nagrywanie rozpraw itp. Żywiołową wściekłość wywołała zapowiedź wprowadzenia kwalifikowanej odpowiedzialności karnej sędziów za przestępstwa o charakterze korupcyjnym.

Polacy oczekują tych zmian! Popieramy zapowiedzi daleko idących reform. Domagamy się weryfikacji sędziów pod kątem kwalifikacji merytorycznych i moralnych do pełnienia tej zaszczytnej funkcji. Nie ma miejsca dla świętych krów w togach z Orłem Polskim na piersi!
Nie bez powodu wymiar sprawiedliwości – delikatnie mówiąc- nie cieszy się estymą Polaków, a mówiąc wprost – uważany jest za najsłabszy (zgniły) element trójpodziału władzy.
Przyczyniły się do tego: brak lustracji środowiska sędziowskiego, wybiórcze stosowanie przepisów, prowadzące do takich skandali, że do więzienia w majestacie prawa wsadzano niepełnosprawnego umysłowo za kradzież batonika za 99 groszy, podczas gdy oszuści i malwersanci na ogromną skalę cieszą się wolnością i śmieją się nam – uczciwym obywatelom w twarz.
Przykład idzie z góry; niewyjaśniona od lat afera korupcyjna w Sądzie Najwyższym nie pozwala obywatelom uwierzyć w to, ze prawo jest równe dla wszystkich. Jeżeli środowisko sędziowskie samo nie oczyszci się z jednostek, które przynoszą wstyd wymiarowi sprawiedliwości, trudno oczekiwać, aby cieszyło się zaufaniem obywateli. A bez szacunku wobec prawa i zaufania do jego organów nie istnieje zdrowe państwo z obywatelskim społeczeństwem.
My, członkowie stowarzyszeń pozarządowych i organizacji zajmujących się walką o prawa człowieka do sprawiedliwego procesu w postępowaniach karnych i cywilnych piszeszemy ten list aby pokazać drugą stronę wizerunku polskiego wymiaru sprawiedliwości poprzez komentarze, uwagami i doświadczenia obywateli. Chcielibyśmy zwrócić uwagę szanownym gościom na szereg utrzymujących się problemów dotyczących sądów i sędziów, które mają ogromny i negatywny wpływ na praworządność w Polsce oraz sytuację tysięcy obywateli polskich.
Obywatele polscy są codziennie pozbawiani w sądach prawa do publicznego rozpatrzenia sprawy przed niezależnym i bezstronnym sądem w rozsądnym terminie, pozbawiani domniemania niewinności i innych praw w sprawach karnych, takich jak na przykład: odpowiedniego czasu i możliwości aby przygotować się do obrony, dostępu do zastępstwa prawnego, prawa do przesłuchiwania świadków zeznających przeciwko, prawa do bezpłatnej pomocy i innych praw.
Naruszenia te często wykraczają poza zwykłe nieprawidłowości lub brak zabezpieczeń w postępowaniu i składają się na naruszenie zasady rzetelnego procesu gwarantowanego przez art 6 Europejskiej Konwencji, ale są tak fundamentalne, że w istocie niweczą lub niszczą samą istotę prawa zagwarantowane w tym artykule. W tych przypadkach, w konsekwencji wszystkie gwarancje ochrony innych praw człowieka stają się pustą fasadą.
Opinie obywateli o tragicznym stanie polskiego wymiaru sprawiedliwości są ignorowane i postrzegane przez sędziów, jako subiektywny pogląd o „niezadowolonych z wyroku”. Dlatego przedstawiamy poniżej wyników badań naukowych o niewinnych skazaniach w Polsce, aby naświetlić ten problem.
Niekompetencja sędziów, adwokatów i prokuratorów są najczęstszą przyczyną niesłusznych skazań w Polsce – tak wynika z raportu opublikowanego w dniu 9 lipca 2012 roku przez Forum Obywatelskiego Rozwoju. Raport „Przyczyny niesłusznych skazań w Polsce” przedstawia wyniki pierwszego autorytatywnego badania na ten temat przeprowadzonych przez dr Łukasza Chojniaka i Łukasza Wiśniewskiego.
„…Łącznie przeanalizowano 119 spraw rozpoznanych przez sądy z obszaru właściwości Sądu Apelacyjnego w Poznaniu (ze 171 wytypowanych – nie wszystkie akta były dostępne), z czego w 68 sprawach stwierdzono niesłuszne skazanie. Już te dane, obejmujące sprawy rozpoznane jedynie przez sądy z apelacji poznańskiej, dowodzą, że liczba niesłusznych skazań w całej Polsce (11 apelacji) musi być zdecydowanie większa…”
Ku zaskoczeniu autorów raportu, zdecydowana większość przypadków niesłusznych skazań została wykryta i usunięta w wyniku postępowania kasacyjnego, a nie wznowieniowego, które powszechnie utożsamiane jest właśnie jako to, które służy korekcie pomyłek sądowych. Jest to jednak konkluzja niepokojąca w swojej wymowie. Wznowienie postępowania służy bowiem wyeliminowaniu niesłusznego skazania, które wystąpiło na skutek okoliczności w dużym stopniu od sądu niezależnych (np. nieznane wcześniej fakty lub dowody, późniejsze ustalenie, że złożone przez świadka zeznania były fałszywe). Z kolei postępowanie kasacyjne, w którym usuwane są rażące naruszenia prawa, jakich dopuściły się orzekające w sprawie sądy, wskazuje, że to właśnie po stronie sądu leżą przyczyny zaistnienia pomyłki sądowej.
Gdyby pokusić się o próbę wskazania jednej głównej przyczyny pomyłek sądowych skutkujących niesłusznym skazaniem, to w pierwszej kolejności należałoby wskazać na niekompetencję po stronie profesjonalnych uczestników postępowania. Oczywiście ujawnione przypadki naruszeń prawa, które doprowadziły do stwierdzenia niesłusznego skazania nie świadczą o całym środowisku sędziów, adwokatów czy prokuratorów. Mimo wszystko, wskazują one, że profesjonaliści mylą się niekiedy w sposób niedopuszczalny. Jako przykład posłużyć mogą przypadki: brak należytej staranności przy identyfikacji oskarżony doprowadził do skazania osoby innej niż sprawca, nieprawidłowa identyfikacja ofiary morderstwa (w oparciu o badania DNA i antropolog opinii) spowodowały niesłuszne skazanie człowieka, który spędził 15 lat w więzieniu skazany na dożywocie. Zeznania prawdziwego mordercy i znalezienie „prawdziwego ciała” ofiary ofiary zakończyły tragiczną gehennę mężczyzny,
człowiek został skazany na rok więzienia za zakłócenie miru domowego – czyli protestowanie przeciwko nierzetelnej pracy Komisji Wyborczej w budynku tej Komisji, kobieta otrzymała zakaz wstępu do budynku sądu i została skazany na karę grzywny za nękanie sędziów, bo zbyt często obserwowała procesy w tym sądzie, i na korytarzu zadawała pytania sędziom sędzia przyjął bez mrugnięcia okiem wyjaśnienie funkcjonariusza policji – dyżurnego komisariatu, gdy twierdził, że nie wyśle interwencji gdy obywatel jest pobity przez innego obywatela, ponieważ jest to sprawa cywilna między stronami.
W kontekście tych uwag można założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że przyczyny niesłusznych skazań są paradoksalnie, głównie z powodu niewiarygodnych i czasami absurdalnych dowodów które prowadzą do błędnych wniosków. Najsłabszym ogniwem procesu jest zazwyczaj człowiek (sędzia, obrońca i prokurator), a nie sam dowód lub źródło dowodowe. To za sprawą błędu człowieka – sędziego, prokuratora czy obrońcy – polegającego na braku staranności, rutynowym i nieprofesjonalnym podejściu do wykonywanych czynności – najczęściej dochodzi do niesłusznego skazania.
Autorzy zdają sobie sprawę, że ich badania to tylko wierzchołek góry lodowej.
“..,Mamy natomiast przekonanie, iż duża część spraw, w których zaistniała pomyłka sądowa, pozostaje w ogóle niedostrzeżona, skoro często usuwanie takich błędów, co stwierdziliśmy podczas badań, dzieje się na skutek ich zupełnie przypadkowego dostrzeżenia i wszczęcia procedury kasacyjnej lub wznowieniowej, nierzadko przez Rzecznika Praw Obywatelskich lub Prokuratora Generalnego. Ile takich spraw wciąż pozostało niezauważonych i funkcjonuje w obrocie prawnym – nie wiadomo… “
Jak rozwiązać ten problem z „niezauważonych i ignorowanych” przypadków niesprawiedliwości, jak zmienić te orzeczenia lub eliminować je, jak oddać niewinnie skazanym ich marzenia, nadzieje, plany, straconą rodzinę i życie, jeśli odpowiedzialni za jakość sprawiedliwości są głusi na apele swoich ofiar?
Sądy i sędziowie są dosłownie panami naszego życia i śmierci, i to nie ma znaczenia, czy ich decyzje są wynikiem kaprysu, skorumpowanego systemu, czy też uczciwości, bezstronności i niezależności, czy sprawa rozstrzygnięta zgodnie z prawem lub rażąco naruszając prawo. Sąd i sędzia nie ponosi moralnej lub dyscyplinarnej odpowiedzialności za merytoryczną jakość wyroku, zgodność orzeczenia z prawem lub materialnej prawdziwości dowodów. Innymi słowy część sądownictwa nie podlega Konstytucji i ustawom.

Anna Orzechowska
Grażyna Roman
Paweł Pietkun

www.3obieg.pl

Komentarze są zamknięte