Minister Mariusz Błaszczak polecił Komendzie Głównej Policji wyjaśnienie przebiegu sobotniej interwencji w Gdańsku. Na miejsce udali się już pracownicy Biura Kontroli. Jak poinformowano na profilu resortu na Twitterze, w przypadku złamania procedur wobec interweniujących funkcjonariuszy zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Wczoraj komisarz Maciej Stęplewski zapewniał, że żaden z policjantów nie dopuścił się prowokacji w stosunku do zebranych. – Takie opinie nie są zgodne z prawdą, to byłoby co najmniej nieprofesjonalne z naszej strony – podkreślał. Po sobotnich starciach przeciwników Trójmiejskiego Marszu Równości z policją zatrzymano pięć osób. Jak informował IAR młodszy aspirant Michał Sienkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, cztery osoby były nietrzeźwe. Wśród zatrzymanych miała być córka radnej PiS Anny Kołakowskiej, która uczestniczyła w kontrmanifestacji. Jak poinformowała policja, w Marszu Równości brało udział około 800 osób, w Antymarszu około 200.
Oprac W.S