Ech, to już nie jest ten sam Koziołków-Matołków niż przed laty. Nie ten. Nie ma już prezydenta Wieńczysława Figlary i jego zastępczyni Brydzi Przybłędy-Bambuś. Są jednak nowi, nie wiadomo czy nie gorsi.
Po czteroletnim panowaniu „krula” Tomasza Preambuły nastały rządy Sabriny Nowobogackiej. Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy panu Preambule. Jego godność, (dla niezorientowanych chodzi o nazwisko – dop. aut.) doskonale oddaje jego osiągnięcia, jako sternika Koziołkowa – Matołkowa. Zaczął nieźle, bo wygrał wybory z Figlarą. Ale później było już tylko gorzej i okazał się po prostu „bułą”. Dość powiedzieć, że „krul” i jego „bizancjum” skończyło na ławie oskarżonych w sądzie, chociaż jego zamiary były zacne. Wszak wiadomo było, że Koziołkowsko-Matołkowskie szkolnictwo niższe zreformować było trzeba. Ale z takimi doradcami? To nie mogło się udać bez konsekwencji. Obecnie pani Sabrina powiela błędy poprzednika, chociaż w innych aspektach.
Dzisiaj mamy nową sytuację. Jeżeli chodzi o samorząd Koziołkowa-Matołkowa i powiatu Koziołkowsko-Matołkowskiego to z pewnością prawda. Czy jednak władze samorządowe rodem z PeŁo spełniają oczekiwania swoich wyborców? W kolejnych odcinkach cyklu „Koziołków – Matołków 2” postaram się odkryć meandry oraz kulisy władzy w doświadczonym przez komunę i postkomunę mieście.
Winicjusz Chardy, beeeeee!
P.S: Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń są oczywiście najzupełniej przypadkowe. Są jedynie wymysłem wyobraźni autora.