Wszystko wskazuje na to, że Prezydent Andrzej Duda podpisze nowelizację Kodeksu postępowania karnego, co spowoduje, że do procesu sądowego będzie można wprowadzić nielegalnie zdobyte dowody. – Istotna jest treść dowodu. Jeżeli świadczy on o zabójstwie, to mam z niego rezygnować tylko dlatego, że został zdobyty niezgodnie z procedurą i w rezultacie doprowadzić do tego, by zabójca nie poniósł odpowiedzialności? – broni zmian prokurator Jacek Skała. – Ta zmiana narusza Konstytucję RP. Dopuszczenie takich dowodów otworzy furtkę politycznym prowokacjom – przekonuje sędzia Maciej Strączyński. Dla mnie ważniejsze jest prawo przyjazne przysłowiowemu Kowalskiemu, niż korzystne dla polityków, którzy właściwie wszędzie węszą prowokację.
Senat RP nie wprowadził do noweli żadnych poprawek, mimo, że kilka artykułów budzi poważne wątpliwości. Nowelizacja w swoich zapisach zakłada skreślenie przepisu zakazującego korzystania z dowodów zdobytych nielegalnie. W jego miejsce wprowadzony został przepis, który na to zezwala.
Nowela mówi, że „dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego”.
W nowych przepisach ustawy wyjątkiem mają być wyłącznie dowody uzyskane „w związku z pełnieniem przez funkcjonariusza publicznego obowiązków służbowych, w wyniku: zabójstwa, umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności”. Kolejna kontrowersja to, że w myśl nowelizacji ustawy, „Policjant może straszyć, grozić a nawet bić tak, żeby nie pozostawiać śladów? – Ta zmiana narusza Konstytucję RP – alarmuje Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Maciej Strączyński. Sądzimy jednak, że ten zapis dotyczy raczej postępowań dotyczących przestępstw o charakterze terrorystycznym. Jedyne obostrzenia są takie, że funkcjonariuszowi nie wolno zabić, spowodować uszkodzenia ciała oraz pozbawić wolności. W opinii Macieja Strączyńskiego, kłóci się to z jedną z podstawowych zasad konstytucyjnych – praworządnością. Ja, osobiście uważam, że „przetrzepanie skóry” niektórym sędziom, za skandaliczne wyroki, wydawane w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, powinno być wykonywane publicznie pod pręgierzem, a nie odsyłanie ich na zasłużoną emeryturę. Tzw. tłustą.
Czy zmiana kodeksu postępowania karnego spowoduje masowe prowokacje? To trudne pytanie, ale jakim sposobem sąd, który jest organem władzy publicznej może przyjmować dowody zdobyte nielegalnie i nie naruszyć konstytucji? Jest to po prostu niemożliwe. Kiedy sprawa nie była uregulowana w kodeksie i nie istniał ani zapis zakazujący używania takich dowodów, ani na to zezwalający, sądy odrzucały nielegalnie zdobyte dowody. Czy w ten sposób można komukolwiek udowodnić korupcję. Nie. Przyjęcie łapówki można udowodnić jedynie poprzez „złapanie za rękę” albo poprzez założenie podsłuchów, podglądów itp. Innej możliwości nie ma.
W Senacie zmianom sprzeciwiał się m.in. senator Bogdan Klich (PO) ponoszący odpowiedzialność za zły stan polskich sił zbrojnych za czasów PO. Jemu akurat się nie dziwimy. – Obawiamy się, że może to służyć do prowokacji wobec opozycji – mówiła Katarzyna Lubnauer z ugrupowania Nowoczesna. Czyżby posłanka Nowoczesnej już dziś starała się zapobiec zmianom, które w przyszłości mogłyby zwolnić dzisiejszą opozycję od odpowiedzialności? Pozostawiam to bez komentarza.
Wiktor Sobierajski