Powiedzonko Towarzystwo wzajemnej adoracji odnosić się mogło do wielu różnych grup i grupek, które zwykliśmy traktować pobłażliwie. Jak dotąd nikt nie wpadł na pomysł, że może też zaistnieć Towarzystwo wzajemnej agresji. Bo logicznie rzecz ujmując po co spotykać się z ludźmi, których się nienawidzi? Trudno uwierzyć, ale są tacy ludzie. Spotykają się wirtualnie codziennie, a czego nie wykrzyczą sobie w twarz, to później obrzucają się obelgami już e-mailowo.
Skąd bierze się taka potrzeba? Uwidoczniła się ona wyraźnie po 10 kwietnia 2010 r. Do tego momentu większość z nas nie zdawała sobie sprawy jakiej presji jest poddawana. Krzewienie nienawiści do opozycji parlamentarnej zdawać się mogło niewinnym wybrykiem natury, a okazało się jedynym, konsekwentnie realizowanym celem Platformy Obywatelskiej i jakże udanym! Agresja w połączeniu z wulgarnym językiem jest widomą oznaką przynależności do właściwej grupy, czyli „lumpenelity”.
W proteście do tego trendu proponuję zachowanie pełnej kultury w tradycyjnym znaczeniu. Chcę być dumna z naszej polskiej i łacińskiej zarazem cywilizacji. Cenię sobie szarmancką rycerskość panów, a nie cenię „manify szmat”. Przesadnie wylewne okazywanie uczuć dobre jest może dla wschodu i południa naszego globu, my zachowajmy szlachetną powściągliwość. Zacznijmy się wyróżniać na tle innych nacji. Agresja jest oznaką słabości. To Kacapy tak mają, że silnych nienawidzą, a słabymi pomiatają.
Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd
pani ” poetka” Małgosia znowu nadaje.
Nie chcę się znęcać nad intelektem tej pani
”
cóż za wykwintny język. W sam raz pasujący do Ryfki ze wsi Psia Kupa…
„Agresja jest oznaką słabości. To Kacapy tak mają, że silnych nienawidzą, a słabymi pomiatają.
Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd
To nie to, co komentarze inetligętów z Gazety Polskiej.
Same demony intelektu i patryjotyzmu.
W sam raz trafiające do serduszka pani „poetki”
„Janusz z Kolonii | 16.04.2015 [02:35]
Jeremiaszu, tu chodzi caly czas o to samo!
Tzw. Rajd Katynski jezdzi do Ruskich na balangi pod cmentarze zamordowanych oficerow AK (eh, co ja gadam, zapili sie napewno czeskim metylem na smierc w 1940 r.) i dlatego Polska delegacja z prezydentem L. Kaczynskim tez jechala pochlac, ba nawet juz w czasie podrozy chlala w kokpicie i salonkach.
Tolka ta ruskaja, meznaja i ss-ilnaja motocyklowa elyta jedzie w poci czola po Jewropie nawracac niewiernych, ze zbawienie przychodzi zawsze od wschodu! No i trzezwa do tego, oczywiscie. nie jak te Paliaki. Dopiero w Bierlinie wystawia Jewropie event jakiego swiat nie widzial, bo tatko Stalin wyzwolil Jewrope od faszystow.
Jakie to piekne! Kacapska szydera nam w zywe oczy!