Kartka z kalendarza: 531. rocznica śmierci św. Kazimierza Królewicza

Niezależna Gazeta Obywatelska

Św. Kazimierz KrólewiczKazimierz Królewicz był Patronem Rzeczypospolitej Obojga Narodów i Patronem Rycerstwa Polskiego. Poświęcony mu dzień 4 marca można więc uważać za pierwszy w naszej historii dzień Wojska Polskiego.

Jego młodzieńcza śmierć – opłakana przez całą Rzeczpospolitą, bo był kochany i umierał w opinii świętości, jako człowiek prawy i służący bliźnim – umocniła państwo tak samo, jak kiedyś śmierć św. Stanisława Biskupa, którego kanonizacja przyczyniła się do przywrócenia jedności Królestwa Polskiego po rozbiciu dzielnicowym.
Był i jest jedną z najukochańszych postaci z panteonu dawnej Rzeczypospolitej i z księgi świętych polskich. Szczególną miłością otaczali go mieszkańcy Wileńszczyzny. Tak jest do dziś.

Był synem Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki. Urodził się 3 października 1458 r. na Wawelu. Miał wspaniałego nauczyciela, ks. Jana Długosza, który nauczył go nie tylko szacunku dla państwa i znaczenia służby państwowej, lecz także miłości dla ludzi biednych i pokrzywdzonych. Królewicz Kazimierz przygotowywany był na następcę swojego królewskiego ojca, ale Pan Bóg postanowił inaczej. Umierał młodo w opinii świętości – 4 marca 1484 r. w Grodnie. Został kanonizowany w roku 1602.

Ks. Ireneusz Skubiś napisał o św. Kazimierzu: Jakże inaczej wyglądałby dzisiaj świat, gdyby ludzie sprawujący władzę pamiętali, że trzeba zachowywać Boże przykazania, że zanim podejmie się ważną decyzję, najpierw trzeba Pana Boga poprosić o radę. Gdyby nie zapominali, że w każdym, nawet najbardziej nieporadnym życiowo człowieku jest dobro, tylko trzeba je wyzwolić – a wszystko nie na swoją chwałę, ale na chwałę Bożą, bo wtedy i ludzka przyjdzie. Niech św. Kazimierz Królewicz będzie patronem wszystkich, którzy umieją pomagać i służą innym.

Dzień św. Kazimierza to w polskiej tradycji ludowej pierwszy gorący promień słońca zapowiadający wiosnę: Na św. Kazimierza wyjdzie skowronek spod pierza.

Święty Kazimierzu, módl się za nami i za naszą Ojczyznę.

Piotr Szubarczyk

Komentarze są zamknięte