Rozmowa z Rafałem Mossakowskim jedną z 12 osób zatrzymanych za okupacje PKW

Niezależna Gazeta Obywatelska

Rafał MossakowskiPo naszym aresztowaniu zrealizował się tylko jeden postulat dymisja członków PKW” – z Rafałem Mossakowskim, animatorem życia politycznego i edukacyjnego w Warszawie, organizatorem wielu manifestacji, na początku lat 90 jednym z pierwszych wydawców książek dotyczących nacjonalizmu i tradycji katolickiej, działaczem ruchu narodowego już w latach PRL rozmawia Jan Bodakowski.

Ile siedziałeś i gdzie ?

Łącznie ok. 39 godz. byłem pozbawiony wolności – od momentu wyniesienia z sali konferencyjnej PKW do momentu zarządzenia przerwy w rozprawie przed Sądem Rejonowym…

Większość tego czasu ok. 27 godz. spędziłem na „dołku” w celi nr 7 w podziemiach Pałacu Mostowskich a resztę na przesłuchaniach w Komendzie na Wilczej i na procesie w Sądzie na Marszałkowskiej a także ok. 3 godz. w sukach policyjnych przewożących nas do tych miejsc w Warszawie…

Jakie były warunki zatrzymania, czy pytano cię o zdrowie, czy miałeś w czasie zatrzymania mogłeś spać i miałeś dostarczoną wodę i żywność?

Warunki na dołku były bardzo dobre – czysto i ciepło. Pytano mnie codziennie o stan zdrowia i informowano o możliwości spotkania z lekarzem. Jedzenie monotonne: na śniadanie i kolację to samo – suchy chleb z mielonką i granulowana herbata w plastikowym kubeczku a na obiad całkiem smaczna zupa z grzybami i do tego dwie kromki chleba.

Czasu na spanie i na modlitwę dużo – w sąsiedniej celi nr 8 przebywał dr nauk medycznych z Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, członek Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę – Grzegorz Senatorski.

Policyjni „klawisze” na „dołku” grzeczni – pierwszego dnia była starsza zmiana ok. 40- latków wręcz ludzcy i sympatyczni ale drugiego dnia była młodsza zmiana ok. 30- latków, którzy byli grzeczni ale upierdliwie trzymali się procedur i bardziej gorliwi służbiści…

Czy czekasz na proces czy zostałeś już skazany? Jaką wymierzono karę lub jaka kara ci grozi?

Druga część procesu po przerwie będzie 2 grudnia o godz. 9.00 w sali 448. Wtedy zapadnie w trybie przyspieszonym wyrok. W moim procesie są trzy osoby: ja, Grzegorz Senatorski i Zenon Nowak (DzielnyTata)

Kogo prócz ciebie, Brauna, Stankiewicz, Senatorskiego, Nowaka, zatrzymano z środowisk patriotycznych? Media informowały o 12 osobach

Zatrzymano szefową Stowarzyszenia Solidarni 2010 Ewe Stankiewicz, szefową portalu solidarni2010.pl Hannę Dobrowolską, członka Solidarnych 2010 Pawła Hermanowskiego oraz dziewięciu innych osób: Grzegorza Brauna, Witolda Zielińskiego, Jana Pawlickiego, Zenona Nowaka, Marcina Dybowskiego, Grzegorza Senatorskiego, Rafała Mossakowskiego, Tomasza Gzelli i Marcina Bergchauzena. Stankiewicz, Dybowski i Berghauzen wyszli wcześniej w piątek z powodów zdrowotnych i mają osobne procesy.

4 osoby to przypadkowi Dziennikarze – mają osobne procesy w normalnym trybie. Tryb przyspieszony dotyczy naszej piątki i jest podzielony na dwa osobne procesy. Naszą piątkę trzymali najdłużej i wypuścili dopiero wczoraj wieczorem…

Za naruszenie miru domowego grozi teoretycznie do 1 roku więzienia. Ale władzy III Rzeczy puściły nerwy i popełnili za dużo błędów… Prawdopodobnie nic z tego im nie wyjdzie i zostaniemy uniewinnieni…

Jak to się stało że znalazłeś się w siedzibie PKW. I dla tego protestowałeś w sposób który mógł cie narazić na poważne konsekwencje?

W PKW znalazłem się spontanicznie po zakończeniu demonstracji organizowanej przez RN i KNP. Zostaliśmy zaproszeni do środka budynku przez pracowników PKW i udostępniono nam salę konferencyjną.

W budynku PKW znaleźliśmy się z troski o państwo – bo jestem nie tylko nacjonalistą ale i państwowcem – chcieliśmy opieczętować pomieszczenia PKW i wezwać ABW do sprawdzenie fałszerstw wyborczych dokonywanych w tym budynku. Nie udało się bo było nas za mało – w szczytowym momencie ok 50 osób.

Przed budynkiem nie było policji i mogło wejść nawet 10 razy więcej ale wejście na polecenia Bosaka i Czyżewskiego utrudniała Straż Marszu Niepodległości oraz wezwania organizatorów wcześniejszego protestu z RN i KNP aby razem z Grzegorzem Braunem nie wchodzić do budynku.

Potwierdzili mi to wczoraj w Sądzie funkcjonariusze Policji i CBŚ, którzy sympatyzowali z naszą akcją i pytali dlaczego tak mało osób weszło do otwartego budynku na zaproszenie pracowników PKW. Widać, że zarówno częściowo policjanci jak i pracownicy PKW mają już dosyć oszustw wyborczych dokonywanych w tym gmachu.

Tak więc gdyby tam było 500 osób to nie doszłoby w ogóle albo tak szybko do akcji Policji i spełnione byłyby być może wszystkie sporządzone at hoc postulaty:

1. Dymisja po kolei wszystkich członków PKW
2. Unieważnienie wyborów z 16 listopada i rozpisanie nowych
3. Zmiana prawa wyborczego w Polsce

A tak po naszym aresztowaniu zrealizował się tylko pkt nr 1 – czyli 33% sukcesu…

Wasza akcja spotkała się z nagonką mediów PIS i samego PiS. Personalnie jesteś najbardziej atakowaną osobą. Już na Facebooku funkcjonują memy oskarżające cie o nazizm i miłość do Rosji. Jak oceniasz taki atak?

Personalny kłamliwy atak na moją osobę może mięć związek z tym, że właśnie obchodzimy 30 rocznicę naszej aktywności edukacyjnej na warszawskim Powiślu. Od 1984 środowisko Zagórnej dziś Centrum Edukacyjnego Powiśle organizowało ciekawe spotkania edukacyjne w duchu katolickim i narodowym a to się lewicy, szczególnie tej udającej środowiska patriotyczne, nie podobało.

Atakują te same środowiska liberalne i lewackie, reprezentacji lewicy laickiej i lewicy katolickiej a nawet te same osoby np. Mariusz Kamiński – 30 lat temu lewacki aktywista pacyfistycznej organizacji Wolność i Pokój a aktualnie szef warszawskich struktur PIS.

Jan Bodakowski
zdjęcie Rafała Mossakowskiego

Komentarze są zamknięte