Niezależna Gazeta Obywatelska

Były opolski radny Janusz Kowalski, współzałożyciel i pierwszy prezes Stowarzyszenia Stop Korupcji przypomniał dziś (tj. 8.09) na konferencji prasowej zwołanej przez Tomasza Garbowskiego, co robił zanim został posłem. Wyborcy mają krótką pamięć stąd, mogli niektórzy sobie przypomnieć, że:

 – Pan na swojej stronie internetowej ukrywa swój oficjalny życiorys, a w szczególności koneksje z panem Piotrem Synowcem, czy z panem Leszkiem Poganem – zaczął Kowalski, który w 2002 r. był liderem skutecznej kampanii odsunięcia SLD od władzy w Opolu. – W maju 2002 roku kiedy był pan zwykłym studentem, był pan ucieleśnieniem panującej korupcji. Otrzymał pan dwie posady w dwóch radach nadzorczych. Jedną od pana Synowca w MZK, drugą w Namysłowie od administracji rządowej pana Leszka Pogana – przypomniał Kowalski.

Konferencja miała być odpowiedzią kandydata SLD na pomysł posła Patryka Jakiego, który w zeszłym tygodniu zapowiedział utworzenie przed Ratuszem w Opolu wystawy przypominającej rządy SLD w mieście. Jednym z bohaterów wystawy miał zostać właśnie Tomasz Garbowski. Ten dziś chciał się wytłumaczyć z cytatów, które w miniony piątek Jaki zaprezentował dziennikarzom: – My w takiej rozmowie nie będziemy uczestniczyć, bo to język nienawiści – powiedział kandydat SLD.

Wieczorem do mediów zostało wysłane zaproszenie na konferencję prasową z biura posła Jakiego z tematem: „Ile T. Garbowski zarobił już po wybuchu afery ratuszowej dzięki Poganowi i Synowcowi”. Widać, że kandydat SLD będzie musiał się jeszcze sporo  napracować, żeby trafić do drugiej tury. Nie będzie to gładka kampania jak ta  sprzed czterech lat.

tk