Czas powiedzieć jasno. Nazizm równa się komunizm. Skoro do końca życia ścigani są zbrodniarze hitlerowscy to nie ma żadnego powodu, aby zbrodniarzy komunistycznych pozostawić bezkarnych.
W powojennej Francji z oporami rozliczano Vichy. Marionetkowe państwo francuskie przypominało swoim charakterem PRL.
Po wyzwoleniu przyszedł czas na zapowiadane przez władze Wolnej Francji rozliczenie kolaborantów i zdrajców. Jego ograniczony zasięg spowodował u Francuzów częściowe wymazanie z pamięci czasów rządów Vichy. Ścigano niektórych aktywnych polityków oraz niektórych intelektualistów popierających reżim. Marszałek Pétain początkowo również skazany na śmierć został ułaskawiony ze względu na wcześniejsze zasługi dla Francji przez gen. de Gaulle’a. Oszczędzano administrację, policję, sądownictwo, wojsko i „fachowców” z różnych dziedzin gospodarki, kultury i nauki. Częściowe rozliczenie czasów kolaboracji w jakiejś mierze zostało wymuszone przez protesty społeczne.
W III RP trwa zorganizowana kampania, aby Okrągły Stół i wybory z 4 czerwca 1989 roku przedstawić jako symbol zmiany. Jednak – tak naprawdę – chodzi o to, aby Polacy zapomnieli, że komunistyczny zbrodniarz Jaruzelski został wybrany na prezydenta PRL głosami Solidarności, a pierwsze wolne wybory odbyły się dopiero w 1991 roku. Rozciągnięcie efektów zmowy Okrągłego Stołu, Magdalenki i „grubej kreski” na okres po pierwszych wolnych wyborach powoduje, że obecnie sądownictwo uwalnia od kary wszystkich ważniejszych komunistycznych zbrodniarzy (Jaruzelski, Kiszczak, Kociołek, Kostrzewa, itd.). Opłacani z podatków ofiar esbecy śmieją się Polakom w twarz. Ci, którzy walczyli o wolna Polskę, wegetują dziś zapomniani na marginesie życia społecznego. Do końca lutego najniższa emerytura wynosi raptem 831,15 zł. Tymczasem morderca ks. Popiełuszki ma 3900 zł emerytury!
Norweski przykład
Po zakończeniu II wojny światowej, norwescy miłośnicy nazizmu straszyli (w sposób całkowicie identyczny jak polscy zwolennicy postkomunizmu), że powojenny rząd norweski zmierza do wymordowania wszystkich członków kolaborującej z Niemcami norweskiej partii faszystowskiej, Nasjonal Samling, czyli około 50 000 osób, tj. dwa procent ludności kraju.
W wyniku szerokiej debaty publicznej, wyłonił się w końcu przekonanie Norwegów, że to właśnie elementarna sprawiedliwość jest dobrem podstawowym dla narodu. W niespełna trzymilionowym kraju, aresztowano 28 750 członków Nasjonal Samling. Znakomita większość została zwolniona po złożeniu szczegółowych wyjaśnień bez procesu lub uniewinniona przez sądy. Kilkanaście procent ukarano krótkotrwałym więzieniem lub grzywną. Najbardziej gorliwym kolaborantom tj. dwustu osobom postawiono zarzut zdrady, karanej w Norwegii śmiercią. 25 stracono.
Współpracę z nazistami podzielono na rozmaite kategorie: a) sympatyzowanie z ideologią nazistowską, b) współpracę polityczną, c) współpracę administracyjną, d) współpracę ekonomiczną, e) współpracę wojskową. Niemal 5 tys. Norwegów (tak zwanych frontkjempere) skazano za zdradę za służbę w okupacyjnym wojsku niemieckim na froncie wschodnim.
Wszyscy członkowie partii Nasjonal Samling uznani zostali za zdrajców narodu. Pozbawiono ich prawa do piastowania urzędów państwowych, zasiadania w zarządach spółek, pełnienia wyższych funkcji społecznych, skonfiskowano ich majątki oraz utracili oni prawa do wykonywania zawodów zaufania publicznego jak adwokat, nauczyciel, lekarz, dentysta, itp.
Co ciekawe, prawo to uzyskało moc wsteczną. 62 tys. osób skazano na konfiskatę majątku oraz wypłatę odszkodowań o łącznej wartości 300 mln koron, co odpowiada dzisiejszym 5,5 mld koron. 330 osób skazano za współpracę ekonomiczną z wrogiem.
Sprawiedliwość musi być nieuchronna
W III RP najważniejszym problemem jest rozliczenie setek tysięcy „małych jaruzelskich”. Korupcja, nepotyzm, przekręty to tylko efekt pozostawienia postkomunistów bez rozliczenia. Nikt logicznie myślący nie uważa, że sędzia z nominacji w czasach PRL prowadząc proces komunistycznego zbrodniarza doprowadzi do jego skazania. To zachęta bezkarności dla wszelkiej maści apologetów PRL, oszustów i złodziei. W wielu umysłach kolejnych przestępców rodzi się myśl typu – ja tylko kradnę, a oni zabijali i są bezkarni. Skala „państwowej ślepoty” jest tak duża, że ambasadorowie wielu państw zachodnich piszą oficjalne noty o ustawianych przetargach na wielkie inwestycje w Polsce. I nikt się temu nie dziwi … choć wystawia to Polskę na międzynarodową śmieszność.
Wystarczy przypomnieć, że następczyni PZPR czyli (SLD) powstawała przy udziale tzw. „moskiewskiej pożyczki”. Agenci WSI i byli funkcjonariusze SB kreowali milionowe majątki wyrastające z pieniędzy zagrabionych przez środowisko postkomunistyczne.
Norwegia nie należy do Unii Europejskiej. Ktoś powie, że to kraj bogaty bo ma złoża surowców naturalnych. A może jest tak, że Norwegia jest przykładem na sukces … bo rozliczyła się w ciągu dwóch lat z czasami totalitarnej kolaboracji pozbawiając swoich zdrajców wszystkiego co mogłoby prowadzić do odbudowania wpływów Nasjonal Samling.
Wyobraźmy sobie polską politykę bez Jaruzelskiego, Kwaśniewskiego, Millera, Dziewulskiego, Jaskierni, Pastusiaka, Oleksego, itp. Siepacze z SB czy komunistycznych służb wojskowych nie mają kluczowego wpływu na media czy biznes. Zamiast postkomunistów mamy lewicę nawiązująca do PPS Józefa Piłsudskiego. Nikt nie świętuje rocznicy Okrągłego Stołu tylko upamiętnia pierwsze wolne wybory w 1991 roku i 17 września 1993 r. (tj. wygonienia po 50 latach okupacyjnej armii radzieckiej).
Tak mogło być i tak może być! Jednak dopiero wtedy, gdy w końcu zrównamy przedstawicieli obu ciemiężycieli i obu zbrodniczych totalitaryzmów.
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI
Artykuł z ciekawa trescia. Warto ja analizować i wyciagac wnioski. Rocznicę Okrągłego stołu opisano w artykule pt.” Święto wyprowadzenia w pole ” nr 7 Nowin Nyskich autorstwa pana Sanockiego Janusza.Ciekawe.
J. Sanocki sam wyprowadzał w pole, bo uczestniczył w okrągłym stole!
Pan Słomka nie ma pojęcia, co wyprawiano z kolaborującymi w Norwegii po wojnie. Umieszczanie w psychiatrykach, przymusowa sterylizacja kobiet, oddawanie dzieci ze związków niemiecko-norweskich do psychiatryków jako niedorozwiniętych z definicji. Ciekawe, czym sobie zawiniły te dzieci?
Przez taki horror przeszła m.in. Anni-Frid Synni Lyngstad z zespołu ABBA.