Najgłupszą i najgorszą rzeczą, jaka mogłaby się wydarzyć, byłoby, gdyby ludzie chcieli go zlinczować. Dlatego, że ci ludzie byliby kolejnymi ofiarami tej zbrodni – mówiła w programie „Dziś wieczorem” w TVP Info Teresa Gens, psycholog sądowy, która badała Mariusza Trynkiewicza.
Ale dodała: myślę, że prawdopodobieństwo tego, że Trynkiewicz dokona kolejnej zbrodni jest prawie 100-procentowe. Ten mechanizm, który spowodował, że on zabijał jest w nim bardzo utrwalony.
Teresa Gens badała Mariusza Trynkiewicza 23 lata temu, ale jak twierdzi, „szatan z Piotrkowa”, nawet po odbyciu kary wciąż będzie bardzo niebezpieczny. – Najbardziej niebezpieczne jest to, że ten mechanizm zabijania jest wbudowany w pozornie przystosowaną psychikę. Być może on nawet nie myśli, że wyjdzie i zabije. Dlatego, że on jednak w trakcie, kiedy dokonuje się zbrodnia, w pewnym momencie traci nad sobą poczucie kontroli i on sam to mówi. Ja znając go dobrze, bardzo bym nie chciała, żeby Trynkiewicz wyszedł na wolność, ponieważ niebezpieczeństwo jest bardzo duże. I dla osób, z którymi on będzie miał do czynienia, zwłaszcza dla dzieci. Ale także dla niego samego – wyjaśniała psycholożka.
Zdaniem biegłej już wiele lat temu Trynkiewicz dawał do zrozumienia, że perspektywa wyjścia na wolność, była dla niego czymś przerażającym. Teresa Gens podkreślała, że morderca był w pełni poczytalny, w chwili dokonywania zbrodni, którą dokładnie zaplanował. Przekonywała, że Trynkiewicz wciąż ma sobie poczucie krzywdy, a jednym z jego motywów mogła być wyimaginowana zemsta. – Przede wszystkim on uważa, że jest bardzo skrzywdzony przez świat i przez ludzi, którzy go nie doceniają. Ten motyw pojawił się i teraz, gdy napisał list do jednej z dziennikarek. On również pracował nad rozwojem swoich fantazji i rozwojem tego, co jest w nim mechanizmem zbrodni – mówiła Gens. – Być może on walczy o wolność, może dla jego własnych celów, a być może po to, aby dokończyć wyrok. Żeby coś się w jego życiu zakończyło. Ale on też walczy o siebie. O to, żeby przetrwać, walczył, gdy został skazany na karę śmierci i gdy były bunty i straż więzienna opuściła oddział, to potrafił pertraktować z przestępcami i ocalał – dodała.
Jednak Teresa Gens ostrzega, że przetrwanie Trynkiewicza nie musi oznaczać jego uwolnienia. – Ta wolność dla niego samego może być zagrażająca i on może być zagrażający dla tych, z którymi się spotka. Bo nie wiadomo, jak ten mechanizm zbrodni zmienił się przez te lata – podkreślała, dodając, że Trynkiewicz nigdy nie wyraził żalu za swoje zbrodnie. – Jeżeli on trafi do tego ośrodka terapeutycznego, to jest to dla niego nieprawdopodobna szansa. Bo on jest bezpieczny i społeczeństwo przed nim tez jest zabezpieczone. Ale to, co on może dać temu społeczeństwu, przez otwarcie się na terapię, to wgląd w psychikę seryjnego mordercy. I to, jak to się zmienia – dodała.
Gens przyznała, że Trynkiewicz był jako dziecko trzykrotnie molestowany, a ogromny wpływ na jego osobowość miała zła sytuacja w jego domu. Jednak zwracała uwagę, że nawet w jego ostatnich pracach malarskich są przerażające motywy, które wskazują, że dalej myśli o swoich zbrodniach.
TVP Info, red
Bestia…. Strach pomysleć co czynił bedzie…..A moze by go zbadać dokładnie ,jezeli niebezpieczny to znaleść mu miejsce,… np.w zakładzie psychiatrycznym…..
A moze PO-Partia Milości stworzy „Rodzine zastepcza” skoro sądy odbieraja rodzicom zdrowe dzieci to i niech pochyli się nad osobami z przeszłoscia kryminalną….
@Irena
hehe dobre…. :) W sumie zamiast angażować policyjny sztab ochrony dla śmierdziela, to Bartuś Sienkiewicz mógłby dać ogłoszenie: „Bestia do adopcji” :))
Piszę „śmierdziela” ,bo to po prostu zwykły troll i śmierdziel w dosłownym tego słowa znaczeniu i co najgorsze o niepozornym wyglądzie nie kojarzącym się z bestią. Wiem co mówię, bo w pewnym okresie swojego życia miałem nieprzyjemność styczności z tym typem. Od owcy w bacówce tak nie śmierdzi jak od niego i to jedyne, co w pierwszym kontakcie odpycha :) No może jeszcze dłonie…. paskudnie długie palce. Tak że nie polecam do adopcji :))
Pozdrawiam i przepraszam jeśli zniesmaczyłem posiłek :)
@kominiarz
A co, chciałeś z nim pod prysznicem w ZK?
@Anonim
Nie wnikam z kim Ty wchodzisz pod prysznic i daruj sobie Twoje głupawe docinki. Potrafisz zabłysnąć chyba jedynie własną głupotą.
Nie zamierazm tłumaczyć się (przynajmniej takiemu prymitywowi, który nawet zdanie nielogicznie sformułował) gdzie widywałem Trynkiewicza. Gdyby prześledził jego „karierę” to nawet głupi by się domyslił.że z takim typem kontakt miało tak różnorodne środowisko zawodowe, że nie trzeba było mu wchodzić mu pod prysznic w ZK. Skoro masz takie skojarzenia, to i widocznie ciągotki do tego i możecie sobie z Trynkiewiczem śmiało podać ręce :P