Bezczelność niektórych osobników nie ma granic. Po publikacji Wirtualnej Polski na temat biografii Feliksa Dzierżyńskiego, w której zbrodniarz określany jest jako „Polak, który mordował na rozkaz Lenina i Stalina” – jeden z wiodących portali internetowych idzie dalej.
A. SŁOMKA WS. PUBLIKACJI O DZIERŻYŃSKIM W NGO
Z agenta PRL-owskich służb specjalnych (reprezentanta interesów ZSRR) odpowiedzialnego, np. za szkolenie terrorystów (zabijanie obywateli USA, RFN, etc.), zastraszanie i mordowanie dysydentów, za aferę „Żelazo” (napady na jubilerów oraz paserstwo) czy inwigilację Polonii, kreuje się nowego „postkomunistycznego Jamesa Bonda”. Podobnie … jak kreuje się dziś dyspozycyjnych milicjantów typu: Dziewulskiego czy „07”. W „wywiadzie-rzece” z Pawłem Reszką i Michałem Majewskim, pt. „Zawód: szpieg” promowany jest Aleksander Makowski vel Aleksander Stępiński, były oficer wywiadu PRL, aktywny – a jakże – przede wszystkim w III RP.
Promowaną książkę wydało wydawnictwo „Czarna Owca” należące onegdaj do Jacka Santorskiego – członka Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów. Aktualnie jest on współwłaścicielem z Dominiką Kulczyk-Lubomirską (córka Jana Kulczyka) grupy Firm Doradczych VALUES.
Warto wspomnieć, że w 2004 roku okazało się, że Jan Kulczyk jest zamieszany w Aferę Orlenu*. W ramach pracy Sejmowej Komisji Śledczej ujawniono, że Jan Kulczyk miał ogromny, niewspółmierny do liczby posiadanych akcji, wpływ na działanie i obsadzanie kluczowych stanowisk w PKN Orlen oraz to, że uczestniczył w spotkaniach z rezydentem KGB/FSB w Polsce Władimirem Ałganowem…
„Wypłowiały” agent atakuje …
Wirtualna Polska informuje, cyt.
„Aleksander Makowski w latach 80. tropił zachodnie kanały przerzutu sprzętu i pieniędzy dla opozycji. Na przełomie lat 80. i 90. właśnie to zadecydowało, że musiał się pożegnać ze służbą. Był jednym z dwóch negatywnie zweryfikowanych oficerów. Jednak wywiad nigdy z niego nie zrezygnował. Mimo, że oficjalnie wyklęty, ciągle brał udział w tajnych misjach polskich służb. Przez 10 lat prowadził operacje szpiegowskie w Afganistanie. Był m.in. głównym uczestnikiem tajnej operacji „Zen” w Afganistanie, którą w raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych z 2007 r. ujawnił Antoni Macierewicz. W ten sposób, jak twierdzi Makowski, uniemożliwił mu zabicie Ajmana az-Zawahiriego, prawej ręki Osamy bin Ladena, a obecnie szefa Al-Kaidy”.
Trzeba powiedzieć prosto z mostu – idąc tym tropem za jakiś czas będzie się „wybielało” KGB, GRU czy Abwehrę. Zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym – określana skrótem WRON – nie tylko jest broniona systemowo przez dyspozycyjnych sędziów oraz prokuratorów ale i przez większość mediów „mętnego nurtu”. „Wywiad-rzeka” z Aleksander Makowskim nie jest niczym nowym – a prymitywną kontrą do opisu mechanizmów, które zostały ujawnione wiele lat temu w książkach b. radzieckiego szpiega Wiktora Suworowa.
Lansowany komunistyczny szpieg szydzi w „wywiadzie-rzece” wprost z opozycji demokratycznej w PRL, a nawet z ofiar systemu represji utworzonego przez NKWD/KGB i „dobrotliwych staruszków” pokroju gen. Wojciecha Jaruzelskiego czy Czesława Kiszczaka. W nachalnej reklamie sowieckiego bandyty Wirtualna Polska nawet słowem nie odnosi się do porównania wywiadu komunistycznej PRL z autentycznie polskim wywiadem (wywiad POW czy tzw. „Dwójka”). I nic dziwnego! Inne cele, inni mocodawcy, inne efekty. Polecam przy okazji świetny opis kompletnej degrengolady wywiadu PRL w książce Sławomira Cenckiewicza, pt.” Długie ramię Moskwy”.
Zestawienie negatywnej weryfikacji Makowskiego z raportem o likwidacji WSI autorstwa A. Macierewicza jest niebywałym skandalem! Zdecydowana większość agentów komunistycznych służb specjalnych powinna być już w 1991 roku usuniętych przez rząd Olszewskiego z polskich służb specjalnych. Wielkim błędem jest to, że tego nie zrobiono. Zamiast odgrodzić się od „pseudo-fachowców” i metod totalitarnych kontynuowano reformowanie PRL. Rządząca prawica (narodowa i „wałęsowska”) odrzuciła w Sejmie I kadencji projekt ustawy KPN zmierzający do dokonania restytucji niepodległości. Metody działania oraz kadry przejęte ze szkół KGB i GRU prowadziły właśnie w konsekwencji do niewyjaśnionych zabójstw, np. red. Ziętary, księży Niedzielaka, Zycha czy Suchowolca czy płockiego lidera KPN Dariusza Stolarskiego. Zresztą i dziś można mieć wątpliwości do samoistnego wysypu „seryjnego samobójcy”. Efekty „amnezji grubej kreski” widać wszędzie: w mediach, policji, prokuraturze, sądach, dyplomacji, uczelniach, itd.
Serwilizm „elit” służb specjalnych PRL wobec Rosji spowodował, że rosyjski szpieg Władimir Ałganow mógł korzystać z informacji „Olina”. Całą sprawę pilotował prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Sławomir Gorzkiewicz, który jako porucznik oskarżał nas – kierownictwo Konfederacji Polski Niepodległej – o kłamstwo dotyczące Katynia (twierdził, że za zbrodnię odpowiadają Niemcy!) oraz o próbę zerwania jedności sojuszniczej z bratnim Związkiem Radzieckim (zagrożenie karą śmierci). Nie żartuję, niestety! Dodajmy, że spotkania tego samego rezydenta rosyjskiego wywiadu z Janem Kulczykiem były przedmiotem zainteresowania sejmowych śledczych.
Obecnie – jak gdyby nigdy nic – ten zbrodniarz jest zastępcą szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej zajmującej się m.in. ustaleniem przyczyn śmierci elity III RP w Smoleńsku/Katyniu.
Rzekomy profesjonalizm PRL-owskiego szpiega ma podkreślać charakterystyka, cyt.
„Pułkownik Makowski to syn szpiega, wychowany w Londynie oraz Waszyngtonie, stypendysta Harvardu i absolwent szkoły wywiadu w Kiejkutach”.
Współczesny „J-23” Aleksander Makowski stwierdza we fragmencie promowanym przez WP, cyt.
„(…) według mnie sprawa była prosta. Grzegorz Piotrowski z podwładnymi rozpracowywali księdza. Uważali, że ma on jakąś cenną informację. Taką, która absolutnie pomoże im w karierze. Na przykład gdzie ukrywa się Zbigniew Bujak albo coś w tym stylu. Doszli do wniosku, że sobie z księdzem porozmawiają” – uważa. Co stało się dalej? „Chcieli Popiełuszkę zastraszyć, licząc na to, że pęknie. No i wszystko wyrwało im się spod kontroli. Zaczęli z nim rozmawiać, używając, nazwijmy to delikatnie, wzmocnionych technik przesłuchania. Ale nie każdy potrafi to robić. Tego jednak trzeba się nauczyć. Oni nie bardzo wiedzieli co i jak. Próbowali go straszyć, a on powtarzał: 'Nic nie powiem’. Więc zaczęli go szturchać, popychać, w końcu bić. Zagrały emocje i zwyczajnie go zabili”.
Szpieg bezczelnie deprecjonuje zlecone zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki do indywidualnej akcji oprawców. Gdyby mógł skutecznie promować w mediach termin „nieznani sprawcy”…
PODSUMOWANIE
Jeśli Sąd Okręgowy w Warszawie zakazuje sprzedaży książki „Resortowych dzieci. Media” z wizerunkiem Jacka Żakowskiego to czas zastanowić się nad publikacjami wprost pochwalającymi totalitarne metody i praktyki. Nie jest żadnym argumentem „za swobodą twórczą” historia zachodnioniemieckiego wywiadu zorganizowanego początkowo jako tzw. Organisation Gehlen. Dla Amerykanów twórca tej formacji Reinhard Gehlen – generał niemieckiego Wermachtu – stał się ważnym źródłem informacji na temat Rosjan (Sowietów) i ich potencjału militarnego, gdyż jako jeden z najważniejszych oficerów Hitlera na froncie wschodnim kierował rozległą i dobrze zorganizowaną siatką nazistowskich szpiegów (jej członkami nie byli wyłącznie Niemcy) działających na szkodę Armii Czerwonej i całego ZSRR.
W odróżnieniu do początkowych „kadr” Organizacji Gahlena ze zbrodniarzami Franzem Alfredem Sixem, Emilem Augsburgiem czy Klausem Barbie – Polska nie miała żadnego interesu po 1989 roku aby pozostawić wywiad w rękach rosyjskich marionetek.
James Bond to nie „J-23”. Służby wywiadu PRL nie działały na rzecz naszego kraju. Jedyne co może łączyć Bonda z Aleksandrem Makowskim to zamiłowanie do dużych pieniędzy oraz ulubiony drink – Martini z wódką, wstrząśnięte – nie zmieszane.
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI
* Druk nr 4430 – Sprawozdanie Komisji Śledczej do zbadania zarzutu nieprawidłowości w nadzorze Ministerstwa Skarbu Państwa nad przedstawicielami Skarbu Państwa w spółce PKN Orlen S.A. oraz zarzutu wykorzystania służb specjalnych (d. UOP) do nielegalnych nacisków na organa wymiaru sprawiedliwości w celu uzyskania postanowień służących do wywierania presji na członków Zarządu PKN Orlen S.A.
Spada ciśnienie to i Słomka aktywny