Zapewne każdy z nas usłyszał już kiedyś smutne, lecz jak najbardziej prawdziwe twierdzenie, iż „polskie prawo jest dla bandytów”. Widząc, co dzieje się wokół nas trudno nie zgodzić się z powyższą „złotą zasadą” kulejącego Systemu Prawa Karnego, który nie spełnia należycie swoich zasadniczych funkcji. Olbrzymie kontrowersje i wzburzenie społeczne budzi niesprawiedliwe podejście władz do wielu istotnych kwestii, a w szczególności tych związanych z morderstwami oraz bestialskim krzywdzeniem niewinnych ludzi przez niczego nielękających się zbrodniarzy. Brak kary śmierci, która w Polsce została oficjalnie zniesiona w 1998 roku (ostatni wyrok wykonano w 1988 r.) stawia morderców w bardzo dogodnej pozycji, gdyż nie muszą się oni obawiać sprawiedliwej kary stosownej do swych czynów. Ponadto (co bulwersuje w owym aspekcie najbardziej) skazani trafiają (w przypadku nałożenia maksymalnego wyroku na 25 lat) do naprawdę dobrze zaopatrzonego i przystosowanego miejsca, które w nomenklaturze prawnej nazywa się zakładem penitencjarnym. W miejscu, które niewątpliwie powinno budzić negatywne emocje i stanowić karę za wyrządzone krzywdy dany delikwent przez cały okres pobytu w spokoju wypoczywa odbywając tym samym wyrok za swoje złe czyny. Więzień oczywiście nie może być głodny, jak również pozostawiony bez opieki lekarzy i psychologów, gdyż byłoby to rzeczą zaiste niehumanitarną, a przecież w XXI wieku to niedopuszczalne!
Kontakt ze światem zewnętrznym również nie zostaje zupełnie wykluczony. Rzecz jasna, osadzonego nie można zmusić do wykonywania żadnej pracy i żądać od niego zapłaty, tak więc cały koszt jego utrzymania spoczywa na barkach (zwykle ciężko pracujących) podatników bez względu na to czy im się to podoba czy nie. Dochodzi tutaj do niezwykłego paradoksu, w którym to ludzie pokrzywdzeni lub też rodziny zamordowanych (zgodnie z ogólnie pojmowanymi zasadami współczesnej „sprawiedliwości”) przekazują swe pieniądze na utrzymanie dla oprawców zapewniając im tym samym godny byt, nierzadko lepszy od tego, który sami wiodą będąc dobrymi i przykładnymi ludźmi. Przeciętne utrzymanie jednego więźnia (biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje przestępstw) wynosi ok. 28 tys. zł. rocznie, czyli ok. 2333 zł na miesiąc, przy czym należy pamiętać jak wygląda finansowa sytuacja rencistów i emerytów, którzy widocznie nie są według naszego państwa warci takiego wsparcia jakim (w imię niepojętych dla racjonalnie myślącego człowieka zasad) darzy się krzywdzicieli społeczeństwa.
Sytuacja chorych pod opieką Polskiej Służby Zdrowia także nie może się równać z sytuacją osadzonych, którzy od momentu zatrzymania i pozbawienia wolności nie muszą się już martwić praktycznie o nic, gdyż wszystko czego potrzebują niezwłocznie zostanie im zapewnione. Sielanka przestępcy nie trwa jednak wiecznie, gdyż po odbyciu „sprawiedliwej” kary wypuszcza się go na wolność, gdzie tak jak uczciwi obywatele musi znów martwić się o wiele spraw związanych z przetrwaniem w szarej polskiej rzeczywistości, w zderzeniu z którą recydywa okazuje się zbawienną ucieczką od wszelkich problemów. W tak niemoralnym i haniebnym systemie karnym dochodzi do ponownych wykroczeń i przestępstw (również morderstw i gwałtów). Tragiczne zajścia tego typu pokazują wyraźnie, że resocjalizacja to jeden wielki wymysł współczesnych teorii psychologii, który wspomaga przestępców krzywdząc jednocześnie ich ofiary (nie wspominając już o depczących fundamentalne prawa człowieka przepisach obrony koniecznej, które również są dogodne dla napastnika nierzadko czyniąc poszkodowanego zupełnie bezbronnym w świetle „prawa”). Kierując się zasadami czystej logiki śmiało można stwierdzić, iż zgodnie z pierwotnym ludzkim poczuciem moralnym danego człowieka (o ile w ogóle można nazwać tak mordercę lub gwałciciela) popełniającego bezsprzecznie zły czyn należy niewątpliwie ukarać, a nie nagradzać przywilejami płynącymi z odbywania wyroku. Wygląda na to, iż w czasach, w jakich przyszło nam żyć, nowoczesne i pozbawione zdrowego spojrzenia na świat doktryny prowadzą cywilizację ludzką w złym kierunku, nieuchronnie burząc znane nam normy etyczne wcześniejszych epok.
Sebastian Szymiczek
Oj Panie Sebastian…. że tak też przed Wigilią chce się Panu bajdurzyć :)
Nie wiem tylko po co ten art. i czemu to ma służyć. Na wycieczkę do ZK Pana zabrano i tak się Pan podekscytował? :) Toż przecież to co Pan piszesz, to każden jeden z nas wie, a jak już się za coś Pan zabiera, to warto to zrobić solidnie zamiast serwować nam wigilijne opowieści :)
Do tego nawet laik wie, że obecnie najwyższy wymiar kary to kara dożywotniego pozbawienia wolności, a nie 25 lat. Z pewnością ma Pan na myśli osoby skazane na karę śmierci, którą swego czasu zamieniano na 25 lat pozbawienia wolności. Obecnie po nowelizacji prawa dosyć sporo jest „dożywotek”. No gdzieś Pan coś łyknął i podsłuchał, ale bardzo pan mało jeszcze wie, żeby bajerzyć czytelników -:)
W jednym można się jedynie zgodzić – obecnie odbywanie kary w więzieniu, to rzeczywiście sielanka, ale żeby to realnie opisać, to trzeba coś więcej wiedzieć, a nie wypisywać zasłyszane bądź wydumane bzdury.
Najwyższą karą,jest Wyżyć Bez Znajomości, czego „Partia Miłości PO +PSL dowiodły na róznych szczeblach Władzy w naszej Ojczyżnie.@ kominiarz z Rodzinką. ..
Zycze – Radosnych Swiąt Bożego Narodzenia i Do Siego Nowego Roku 2014….
Miły był Ten rok Z Twoimi Komentarzami.
@Irena
Również życzę Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wesołego, ale spokojnego wyskoku do Nowego Roku :)
Zeby sie Wom syćkim darzyło, mnożyło we dworze i komorze, zebyście sie tak mieli zawse zdrowi, weseli jako w niebie Janieli :))
No a czy ten rok był miły z moimi komentarzami…..? No przecież ja dobrze wiem jaki mam cięty jęzor i że nie jednego zapiekło w miejsce które kasztanka Wielkiego Marszałka skrywa ogonem :)
@kominiarz. Tak to Boże dej….Bardzo mi sie Twoje zyczenia podobaja.Pomyślności.
Oczywiście zgadzam się z Panem w 100% Panie Sebastianie!