Niezależna Gazeta Obywatelska

Nie mam wiary w to, że warszawiacy odwołają Hannę Gronkiewicz-Waltz. Uważam, że tym, co zrobiła przez siedem lat obroni się i warszawiacy jej zaufają. Premier ma prawo dzisiaj powiedzieć, że nie chce robić wyborów co pół roku – tak wiceprzewodniczący PO Grzegorz Schetyna komentował w TVP Info medialne doniesienia, że Donald Tusk w razie odwołania w referendum Hanny Gronkiewicz-Waltz chce powołać ją na komisarza stolicy.

O tym, że podczas wczorajszych obrad zarządu PO premier Donald Tusk miał powiedzieć, że jeśli Hanna Groniewicz-Waltz zostanie odwołana w październikowym referendum, zamierza powołać ją na komisarza stolicy poinformowała Polska Agencja Prasowa, powołując się na źródła w partii. Premier oceniał jednocześnie, że samo referendum ma niewielkie szanse powodzenia, bo – jego zdaniem – zadecyduje niska frekwencja.

Podobnego zdania jest Grzegorz Schetyna. – Nie mam wiary w to, że warszawiacy odwołają Hannę Gronkiewicz-Waltz. Uważam, że tym, co zrobiła przez siedem lat obroni się i warszawiacy jej zaufają. Będzie kilka miesięcy do wyborów. To będzie strategiczna decyzja: czy robić wybory 8-9 miesięcy przed wyborami, czy z komisarzem czekać na wybory, które będą w konstytucyjnym terminie, czyli pod koniec 2014 r. To będzie decyzja, którą będzie podejmował premier i on ma prawo dzisiaj powiedzieć, że nie chce robić wyborów co pół roku – przekonywał wiceprzewodniczący Platformy.

Schetyna powiedział także, że „na zarządzie” dyskutowano przede wszystkim o „procedurze wyborczej struktur powiatowych i wojewódzkich, która zaczyna się we wrześniu”. – Mamy pod koniec listopada konwencję krajową, która będzie rozmawiać o zmianie statutu. Naszym celem jest też przygotowanie koncepcji programowej PO do 2014 i 2015 r., czyli tego festiwalu wszystkich wyborów, ale żeby być gotowym do podjęcia wyzwania wygrywania wyborów, musimy zamknąć wewnętrzne sprawy wyborcze – podkreślił Schetyna w TVP Info.

TVP INFO, DARTH, gop