Jak donosi portal stopaborcji.pl: „Od ponad roku prowadzimy kampanię na rzecz prawa do życia chorych i niepełnosprawnych dzieci. Pikiety pod szpitalami, artykuły w prasie, aż wreszcie obywatelski projekt ustawy pozwoliły Polakom poznać sytuację w jakiej znajdują się chore dzieci” .
Dalej czytamy:
Sytuacja zaś jest taka – blisko 95% wszystkich aborcji dokonywana jest właśnie ze względu na podejrzenie choroby dziecka; zabijać je można do 6 miesiąca ciąży, a według procedur podanych nam przez prof. Wielgosia – jeśli dziecko przeżyje aborcję, wykonywaną poprzez przedwczesne wywołanie porodu, odkłada się je na bok, by umarło…
W 2012 oraz w 2013 roku zleciliśmy wykonanie badania opinii publicznej odnośnie postawy Polaków wobec zabijania chorych dzieci.
Jak się zmieniła opinia Polaków? Oto wyniki badań:
Obecnie większość społeczeństwa – 60 procent respondentów zdecydowanie zgadza się lub raczej zgadza się z zakazem aborcji dzieci niepełnosprawnych. Dziesięć miesięcy temu, z takim zakazem zgadzało się 50 procent osób ankietowanych. Przeciwnego zdania jest co czwarty ankietowany. Minimalnie wzrosła liczba przeciwników zakazu (z 25 do 26 procent).
– czytamy na stronie prezentującej raport.
Nasze gratulacje!
Presja ma sens, warto mówić i uświadamiać wszystkich obywateli.
SA, lz
Dzieci zazwyczaj rodzą się zdrowe.Zauważyłam jednak wielką ingerencję w płód ,przez lekarzy. Matki są zmuszane do badań ,a lekarze podczas badania potrafią wywołać niesamowity ból,że dwa tygodnie po badaniu przyszła matka ma prawie bóle porodowe,chociaż do terminu porodu zostało 2 miesiące.To moje doświadczenie przy pierwszym dziecku. A następne rodziły się bez okrutnych lekarzy. Położna była cudowna w moim domu.Panie świeć nad jej duszą.
Wszelkie organizacje chroniące płód winny zwrócić uwagę na lekarzy położników i próbować ich wychować na lekarzy sumienia.Chłopaków i dziewczyny wychowywać w duchu skromności i pokory wobec życia,które jest krótkie i niebywale kruche.Ale piękne.