Stowarzyszenie „STOP KORUPCJI” dostaje wiele listów od ludzi i organizacji. Nie mamy też zwyczaju upubliczniać wszystkich naszych spraw. Tym razem robimy jednak wyjątek i publikujemy list, który dostaliśmy od jednego z mieszkańców Opola dotyczący tego co się dzieje w mieście w Opolu a konkretnie przy stadionie Odra.
„Panowie! Kiedyś mieliście jaja, goniliście komunistów i pokazywaliście zło! Nie jeden z Was zrobił na tym karierę. Teraz, kiedy macie niemal wszystko, spasowaliście. A przecież cwaniaczków w Opolu nie brakuje. W dalszym ciągu kręcą lody z pomocą ratusza. Taki Pan B. Chwaliński. (…)
Kilka lat temu kupił od miasta plac na rogu 1-go Maja i Dubois zapewniając, że postawi tam hotel. Nawet NTO donosiła dla naiwnych, że powstanie hotel i supermarket. A prawda była taka, że Pan B. Chwaliński zaraz po przetargu chciał puścić nieruchomość konkurentom z drugiej ręki. Oczywiście z olbrzymim zyskiem, niestety coś nie zagrało. Lata płyną, ziemia drożeje, a urzędnicy w ratuszu grają głupa.
Teraz ten pan zasadził się na stadion Odry. Chce kupić albo wydzierżawić na /bagatela/ 20 lat kawałek ziemi. Ratusz mu sprzyja. Gdyby się przyjrzeć uważnie tej operacji, to nie da się ukryć, że wszystkie ścieżki prowadzą do panów Arkadiusza Wiśniewskiego i Krzysztofa Kawałki, tzw. wiceprezydentów. I jakoś nikomu to nie przeszkadza.
Gdyby jeszcze do tego dodać, jakie korzyści ciągnie ten pan z klubu tenisowego Chabry, gdzie 1 proc. z podatku podatników zamiast na pomoc dla organizacji pożytku publicznego idzie do portfela tego działacza lub na alkohol dla członków z układu, moglibyśmy mówić o aferze ogólnopolskiej. Tylko czy CBA albo UKS zechcą się tym zająć? /autor do wiadomości redakcji/
Postanowiliśmy spytać wymienionych prezydentów Krzysztofa Kawałki i Arkadiusza Wiśniewskiego o sprawę stadionu Odry. Jak się okazuję chodzi o korty tenisowe obok stadionu Odry.
– Potwierdzam, że na spotkanie u mnie w Ratuszu umówił się Pan Chwaliński. Podczas spotkania mówił o dokonaniach stowarzyszenia tenisa ziemnego z Opola i o tym, że w rozwoju bardzo przeszkadza im brak niezbędnej infrastruktury w Opolu. Zaproponował zatem rozwój stosownej infrastruktury we współpracy z miastem. Zaprosił mnie także do oglądnięcia meczu tenisa ziemnego miedzy członkami Stowarzyszenia a drużyną z Czech, gdyż zawodnicy Stowarzyszenia startują w lidze czeskiej – odpisuje wiceprezydent Arkadiusz Wiśniewski
Wiśniewski uzupełnia, że budowa boisk do tenisa ziemnego w Opolu jest w jest konieczna kolejnymi wielkimi sukcesami polskich sportowców. Natomiast wiceprezydent Krzysztof Kawałko, odpisał nam za pośrednictwem rzecznika prasowego Urzędu Miasta Opola:
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w chwili obecnej posiada w trwałym zarządzie działki, na terenie których znajduje się obiekt Stadionu Miejskiego wraz z budynkiem klubowym oraz administruje kortami tenisowymi.
Stadion Miejski wraz z budynkiem klubowym oddany jest w najem klubowi ODRA Opole i nie planuje się oddania go w dzierżawę długoletnią.
Natomiast korty tenisowe pozostają w administrowaniu MOSiR.
Na wrześniową sesję Rady Miasta przygotowywany jest projekt uchwały dotyczący zgody na wydzierżawienie tego terenu na okres lat 10. Podjęcie tej uchwały umożliwi rozpoczęcie procedury przetargowej, w ramach której wyłoniony zostanie najemca tego terenu. –
Tak więc jak wynika z listy nie na 20 lat a na 10 miasto planuje wynająć korty na Chabrach administrowane przez MOSiR. Najprawdopodobniej korty przy stadionie Odra wynajmowane przez Towarzystwu Rekreacyjno-Sportowemu CHABRY, którego prezesem jest Bohdan Chwaliński, znany opolski przedsiębiorca, które jak wynika było u miasta. Towarzystwo trzeba przyznać jest aktywne i jest również organizacją pożytku publicznego. O sprawie już słyszeliśmy pośrednio we wrześniu 2011 r., kiedy na NGO publikowaliśmy list konkurencyjnego Opolskiego Towarzystwa-Tenisowego, które ówcześnie było zainteresowane kortami przy Chabrach i było zaangażowane w przygotowanie projektu transgranicznego z Czechami. Sprawie będziemy się przyglądać wspólnie z czytelnikami.
Autor: Tomasz Kwiatek
Dzierzawa na 20 lat, to zły pomysł. Niewielkie pieniądze wpłyną do budzetu miasta.