Z badania przeprowadzonego dla „Wiadomości” TVP1 wynika, że 20 proc. Polaków uważa, że to partia Jarosława Kaczyńskiego ma najlepszy plan na walkę z kryzysem. Zdaniem 14 proc. badanych – to PO wie, jak rozprawić się z gospodarczymi problemami.
Tylko 4 proc. respondentów, jako partię, która byłaby w stanie skutecznie walczyć z kryzysem, wskazało SLD. Aż 24 proc. badanych uważa, że żadna z partii nie jest w stanie zaradzić kryzysowi – wynika z sondażu TNS Polska dla „Wiadomości” TVP1.
Ruch Palikota i Polskie Stronnictwo Ludowe wskazało jedynie 3 proc. respondentów. 2 proc. badanych za partię z najlepszym planem na walkę z kryzysem uważa Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry. PJN i Nową Prawicę wskazał tylko 1 proc. badanych.
Zdaniem specjalisty od marketingu politycznego, doktora Norberta Maliszewskiego, sondaż TNS Polska dla „Wiadomości” odzwierciedla „trend spadkowy PO i wzrostowy PiS, który wyznaczany jest radzeniem sobie z kryzysem”. Z piątkowego sondażu poparcia politycznego TNS Polska dla „Wiadomości” wynika bowiem, że Prawo i Sprawiedliwość wyprzedza Platformę Obywatelską o 11 punktów procentowych. Na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 43 proc. respondentów, a na PO – 32 proc. Do Sejmu nie dostałby się Ruch Palikota, który w sondażu otrzymał 3 proc. poparcia.
– PiS przedstawia bardzo prostą socjalną receptę trafiającą do wyborców, którym żyje się coraz gorzej, a PO traci na tym, że zamiast opowiadać, jak z owym kryzysem walczy, zajmuje się swoimi konfliktami, wyborami wewnętrznymi i czterokrotnie w ciągu roku zapowiadanymi zmianami w rządzie – ocenia w rozmowie z tvp.info ekspert.
– Jedyna nadzieja PO, to ożywienie gospodarcze, którego pierwsze jaskółki pojawiły się na horyzoncie, ale skoro w tej sytuacji zaczynają się spekulacje o dymisji ministra Rostowskiego, jest to „samobój” i zaprzeczenie, że polityka tego rządu prowadzi do ożywienia – zauważa Maliszewski.
Trzeci, ale ledwie 4-procentowy wynik SLD, jako partii, która dałaby radę skutecznie z kryzysem walczyć, dr Maliszewski tłumaczy następująco: – Pół roku temu notowania SLD rosły, a od 3-4 miesięcy stoją w miejscu. Odwołaniami do Gierka, niezadowoleniem z transformacji SLD zyskało wyborców, ale potem nie znalazło recepty na kryzys i nie jest to żadną alternatywą.
Zdaniem Maliszewskiego także pozostałe partie nie tworzą żadnej „wyrazistej alternatywy”. – Stąd widać, że nie korzystają na spadkach Platformy, a ich wyborcy przechodzą do „poczekalni niezdecydowanych”.
tvp, gop
Pomysł na Polske i kryzys?? ….Tu pomysły, to za mało
Jest takie stare powiedzenie – Kogut myślał o niedzieli, a w sobote mu łeb ucięli. I był w rosole. A kryzys trwa przeszło 20 lat
z małymi wyjatkami. A politycy są Ci sami. I nie chcą żadnych zmian.Im jest dostatnio.!!!!!!!!! Przeciez to jest widoczne. A moze to tylko kobiety widzą?