O opiece nad sztandarem AK, dumie z bycia Polakiem i chęci do działania – z Kacprem Osakiem i Mateuszem Szmulikiem (koło Armii Krajowej – Międzyrzec Podlaski) rozmawiał Maciej Kałek.
Zacznijmy od tego, dlaczego w ogóle młodzi ludzie zajęli się sprawami narodowymi? Skąd ta idea?
Dowiedzieliśmy się o tej idei głównie poprzez nasze zainteresowania – rekonstrukcję historyczną, politykę, ruch kibicowski, historię. Zajęliśmy się sprawą narodową, ponieważ widzimy że ta idea może uratować nasz kraj przed zapaścią – zarówno gospodarczą jak i mentalną. Poza tym, to nasz obowiązek – jesteśmy przecież Polakami.
Ile osób jest łącznie w waszym kole? Jaki jest średni wiek członków?
Nasza grupa liczy jak na razie 6 młodych chłopaków w wieku od 16 do 18 lat. Ciągle się rozwijamy, szukamy aktywnych patriotów w celu służby dla naszej „dużej” i „małej” Ojczyzny.
Jak jesteście odbierani przez rówieśników spoza koła?
Reakcje na naszą działalność są bardzo zróżnicowane. Wiele osób odbiera nas pozytywnie, wspierają nas, są wobec nas życzliwi. Duża także część naszych rówieśników, co jest smutnym faktem, odbiera nas neutralnie a czasem nawet negatywnie. Nie przejmujemy się tym jednak i ciągle rozwijamy naszą działalność.
Na swoim profilu facebookowym posiadacie opis, iż waszym „głównym celem jest opieka nad sztandarem Armii Krajowej w Międzyrzecu(…)“ – czy jest to oryginalny sztandar AK z epoki? Jak wygląda ta opieka?
Nie jest to oryginalny sztandar z epoki, pochodzi on z lat 70. Opieka oznacza fakt, iż pojawiamy się z nim na wszystkich patriotycznych uroczystościach, jako Poczet Sztandarowy Armii Krajowej. Kilka lat wstecz, nie było to możliwe, ponieważ wszyscy kombatanci którzy byli w Poczcie odeszli na wieczną wartę. Przejęliśmy jakoby ich tradycję.
Czy mógłbyś przytoczyć pokrótce historię tego sztandaru?
Nie znamy dokładnie jego historii, wraz ze śmiercią jednego z weteranów duża część wiedzy o sztandarze odeszła razem z nim. Ze zdjęć, jakie są zamieszczone na naszym profilu, wiemy tylko, że dawny Poczet Sztandarowy Armii Krajowej był bardzo aktywny, pojawiał się na wielu uroczystościach w pełnym składzie.
A poza dbaniem o dziedzictwo narodowe Międzyrzeca w formie opieki nad sztandarem, co jeszcze robicie? Jakieś akcje, manifestacje?
Staramy się być jak najbardziej aktywni narodowo oraz patriotycznie. Jest to trudne do zrealizowania, Międzyrzec jest małym miastem i duża część jego mieszkańców jest na sprawy narodowe oraz patriotyczne zwyczajnie obojętna. Szablonem wszystkich świąt narodowych obchodzonych w Międzyrzecu jest Msza Święta oraz Apel Poległych. Ostatnio w rocznicę Powstania Warszawskiego uczciliśmy minutą ciszy powstańców pod pomnikiem Armii Krajowej, na 15 sierpnia szykujemy patrol do Kocka aby na grobie gen. Franciszka Kleeberga złożyć znicze i odmówić krótką modlitwę.
Czy cieszą się one zainteresowaniem lokalnej społeczności?
Zawsze na uroczystościach jest grupa osób, jednak nie jest ona znacząca i są to osoby ciągle te same. 1 sierpnia był totalną porażką – pod pomnikiem AK o godzinie „W” zgromadziło się zaledwie kilkanaście osób. Jest to przykra prawda, ale widzimy że z roku na rok ta sytuacja się poprawia.
Zauważyłem także, że promujecie na swoim profilu Marsz Niepodległości. Czy wspieracie tworzenie Ruchu Narodowego?
Tak, uważamy to za swój obowiązek i dumę.
Cóż, życzę więc wam wytrwałości w pracy. Dziękuję za rozmowę.
My także dziękujemy.