1. Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu na komisji finansów publicznych miała miejsce prezentacja projektu planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) w związku z koniecznością jego zaopiniowania zgodnie z art. 121 ust.1 pkt. 2 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.
Projekt tego planu przedstawiła sama szefowa NFZ Agnieszka Pachciarz, ona również odpowiadała na pytania posłów głównie Prawa i Sprawiedliwości, bo posłowie koalicji Platforma-PSL, żadnych pytań i wątpliwości nie mieli.
W głosowaniu projekt oczywiście uzyskał pozytywną opinię (koalicja ma większość), posłowie klubu Prawa i Sprawiedliwości głosowali przeciw, zgłaszając przy tym poważne merytoryczne zastrzeżenia do tego planu finansowego.
2. Zdaniem prezes NFZ przychody Funduszu wyniosą 66,8 mld zł i będą podobne do tych zaplanowanych w 2013 roku, choć z samych składek od ubezpieczonych mają być o blisko 0,8 mld zł niższe niż w roku obecnym.
Ten ubytek ma być wyrównany zwiększoną dotacją budżetową, która ma wzrosnąć z 0,2 mld zł do 0,95 mld zł ale są to środki na realizację przez Fundusz zadań z zakresu zwalczania alkoholizmu, narkomanii, czy też chorób zakaźnych.
Podobna jak w tym roku ma być w roku 2014 również dotacja z budżetu na zadania z zakresu ratownictwa medycznego. Kwota ta ma wynieść około 1,84 mld zł i będzie stanowiła 2,75% planowanych przychodów Funduszu.
3. Wydatki całkowite Funduszu w 2014 roku mają być zaledwie 0,3 mld zł wyższe niż w roku 2013 i wyniosą około 67 mld zł, przy czym na świadczenia opieki zdrowotnej, ma zostać przeznaczone około 63,4 mld zł, także o około 0,3 mld zł więcej niż w roku 2013.
Niestety oddziały wojewódzkie Funduszu, otrzymają na finansowanie usług medycznych w poszczególnych województwach identyczne kwoty jak te planowane na rok 2013 i jest to pierwszy od paru lat plan, w którym środki przekazywane do województw na rok następny, nie rosną nawet nominalnie.
Taka propozycja planu finansowania usług medycznych w roku 2014, powoduje ogromny niepokój we wszystkich samorządach, które są organami założycielskimi palcówek ochrony zdrowia, ponieważ spodziewały się one wyraźnego wzrostu nakładów na świadczenie usług medycznych.
4. Jeszcze bardziej niepokojąco wyglądają nakłady na świadczenie usług medycznych w ujęciu realnym, a więc po uwzględnieniu tylko oficjalnego wskaźnika inflacji w ciągu ostatnich kilku lat.
W roku 2011 w porównaniu do 2010 nominalnie te nakłady wzrosły o 2,8% ale realnie spadły o 1,5%, w 2012 roku w porównaniu do 2011 nominalnie wzrosły znowu o 2,8% ale realnie spadły o 0,9% i dane te są oparte na wykonaniu budżetów NFZ w latach 2010-2012.
W roku 2013 ma być trochę lepiej, bo nominalnie nakłady na świadczenie usług mają wzrosnąć o 5,2%, a realnie dzięki niskiej inflacji o 3,6%, przy czym są to wielkości planowane i nie jest jasne w połowie roku czy w zaplanowanej wysokości zostaną zrealizowane.
W 2014 roku znowu jednak przy zaplanowanym wynoszącym zaledwie 0,7% nominalnym wzroście wydatków na świadczenia usług medycznych, realnie środków ma być o 0,9% mniej niż w roku obecnym.
Spadek realnych nakładów na świadczenia medyczne od kilku lat powoduje narastanie zobowiązań w placówkach ochrony zdrowia, które w połowie tego roku są szacowane na przynajmniej 11 mld zł i to bez odsetek bo te są naliczane dopiero w momencie regulacji zobowiązań.
Taki poziom zobowiązań coraz częściej oznacza brak płynności poszczególnych placówek ochrony zdrowia, nawet tych które funkcjonują już w postaci spółek prawa handlowego, przy czym ta forma organizacyjna będzie oznaczała nasilenie się procesów upadłościowych w ochronie zdrowia.
5. Przedstawiony przez NFZ projekt planu finansowego Funduszu na rok 2014 pokazuje dobitnie, że dramat w ochronie zdrowia się tylko pogłębi: wydłużą się kolejki do specjalistów, dłużej trzeba będzie czekać na zabiegi w szpitalach a być może w wielu tych specjalistycznych już w połowie roku wyczerpią się limity przyjęć na cały rok.
Jedynie co wyraźnie rośnie w Funduszu, to wydatki płacowe. Te z blisko 306 mln zł w 2013 roku mają wzrosnąć do 312,5 mln zł w roku 2014 i nieodparcie nasuwa się w związku z tym stwierdzenie, że w tym skrajnie trudnym dla pacjentów roku 2014, NFZ się jednak sam wyżywi.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
Przychody NFZ łatwo przecież wyliczyć.Ale nikt nie sprawdza tych wpływów. Rozmydlaja sie jak mydło. PO co tylu urzedników jest zatrudnionych?? A dramat pacjentów coraz głebszy. Tylko zmiany, zmiany, głebokie zmiany sceny politycznej, m.in. wprowadzenie JOW-ów, doprowadzi do przejrzystosci zycia publicznego.
I potwierdza się stara prawda: jaka kondycja gospodarcza w kraju, taka służba zdrowia …
@ czepollo. Witaj.Tak troche masz racji.Ale tylko troche.Bo lobby lekarskie jest tak mocne,ze pacjent nie ma nic do powiedzenia. Tylko płacic składki zdrowotne, a ich podziałem zajmuje sie – własnie lobby lekarskie. A kondycja gospodarcza kraju zalezy tez od tego lobby.Zobacz ilu rodakom lekarze orzecznicy zrobili krzywde.Zabrano renty inwalidzkie aby własnie oni mieli na wypasne wynagrodzenia. I wynagrodzenia lobby lekarskie ma wymarzone niczym wczasy pod palmami , które pan Tusk obiecywał emerytom.A oddanie gospodarki w obce rece??przeciez pół wieku nasi rodzice i my budowalismy te fabryki.Wiec kolejni lobbysci spowodowali,ze nie mamy miejsc pracy i nie ma wpływu ze składek zdrowotnych. Stare przychodnie ,zwane osrodkami zdrowia przejeli za psi pieniadz nie kto inny,tylko lobby lekarskie. Ale my,pacjenci za usługi musimy płacic,chociaz składke zdrowotna przez np 10 lat uiszczamy.. Ta składka to dla lobby lekarskiego,które nami gardzi. Obecna sytuacja jest wielowatkowa i tylko zmiana tych nieudolnych polityków,posłów.zmiany ordynacji wyborczej,wprowadzenie JOW. zmiana Atrapy sądowniczej na prawdziwe sady,prokuratury,które nas będa broniły, jest nadzieją na lepsze jutro.Pozdrawiam.