Śmierć z punktu widzenia osoby odchodzącej, w pełni pogodzonej ze swoim losem. Antyżałoba. Druga strona tego, co przeżywamy po stracie kogoś bliskiego, zostając tu na ziemi.
DOBRANOC
Dobranoc, idę spać do siebie
Przykryj mnie proszę granatowym pledem
Z nie moich – mam nadzieję łez.
Napój mnie ciepłym mlekiem z berberysem
Krepą zaciągnij lustra, pozdrów wszystkich
Powiedz, że będę tęsknić, lecz nie będę pisać.
(Tam, dokąd idę nie mają atramentu).
Nie znoś mi kwiatów, ani nie pal ognisk
Myślę, że będzie mi tu ciepło i wygodnie
No. tylko bez histerii, przecież spotkamy się w sądzie
Na razie śpij spokojnie. Jeszcze czas.
Maria
Kazdy z nas musi umrzeć.Taka jest kolej naszego losu.Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawe i byc przygotowanymi duchowo.To nic strasznego dla człowieka chodzącego prostymi ścieżkami.A co przeżył -to jego.Z tym idzie na drugi świat.Pozostawia kogoś w żałobie? Trzy dni opłakiwać i nadal cieszyć sie zyciem.