1. Premier Tusk mimo urlopowego sezonu rozpoczął gospodarskie wizyty w różnych częściach kraju. Nie są to wprawdzie wojaże „Tuskobusem” jakie zapowiadał jeszcze parę miesięcy temu ale zamknięte spotkania z bardzo ograniczoną ilością uczestników które dają premierowi możliwość pokazania za pośrednictwem zaprzyjaźnionych mediów, że jednak interesuje się ważnymi sprawami gospodarczymi naszego kraju.
Pod koniec poprzedniego tygodnia wizytował Zakłady Azotowe w Puławach (wchodzące już w skład grupy Azotów Tarnów), skąd wywodzi się nowy minister skarbu Włodzimierz Karpiński, a nie dalej jak wczoraj uczestniczył w otwarciu nowo wybudowanej kopalni gazu ziemnego i ropy naftowej Lubiatów, Międzychód, Grotów, której właścicielem jest PGNiG.
2. Wizytę w Azotach premier Tusk wykorzystał do zwrócenia uwagi jak ważne dla wzrostu gospodarczego są inwestycje dokonywane przez publiczne spółki skarbu państwa tyle tylko, że tych inwestycji ostatnio tyle co kot napłakał.
Drugi wątek jaki poruszył, to zablokowanie wrogiego przejęcia grupy Azoty przez rosyjski koncern Acron.
Sprawa przejęcia Azotów przez rosyjskiego biznesmena Wiaczesława Mosze Kantora stała się głośna po tym jak Gazeta Polska Codziennie napisała o zaangażowaniu w to przedsięwzięcie byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i szefa doradców premiera Tuska Jana Krzysztofa Bieleckiego.
3. W Sejmie obyła się nawet debata na ten temat. Biorący w niej udział wiceminister skarbu Paweł Tamborski wielu wątpliwości niestety nie rozwiał. Posłowie dowiedzieli się, że Rosjanie mają już w skonsolidowanej grupie Azoty (a więc po połączeniu z Azotami Puławy) 15,34% akcji i są gotowi kupować kolejne pakiety akcji.
Minister mówił wprawdzie o zapisach w statucie spółki, które blokują możliwość wykonywania praw z akcji po przekroczeniu 20% udziału w kapitale dla wszystkich akcjonariuszy poza Skarbem Państwa ale nie jest jasne czy tego rodzaju ograniczenia są zgodne z prawem unijnym.
Obecnie skarb państwa ma grupie Azoty tylko 33% akcji i oby się za jakiś czas nie okazało, że konsolidacja Azotów Tarnów i Azotów Puławy, która zablokowała wrogie przejęcie przez Rosjan, ostatecznie jest dla nich błogosławieństwem, bo za jednym zamachem przejmą cały przemysł nawozowy w Polsce, a w konsekwencji także będą decydowali od kogo będzie nabywane 20% zużywanego w naszym kraju gazu ziemnego.
Niestety wszystko wskazuje na to, że ten czarny scenariusz może się już niedługo materializować. Niedawno wiceminister Paweł Tamborski zaledwie po upływie 2 miesięcy od tamtej debaty stwierdził „nie jest już pewny czy zapisy statutowe dają pełną gwarancję zabezpieczenia przed Rosjanami”.
4. Z kolei chwalenie się przez premiera Tuska inwestycjami dokonywanymi przez spółki skarbu państwa na otwarciu nowej kopalni gazu i ropy naftowej PGNiG, to niestety eksponowanie przeszłości.
Inwestycja została przygotowana za rządów Prawa i Sprawiedliwości, a fizycznie rozpoczęta w 2008 roku. PGNiG przeznaczyło na nią przez ponad 5 lat kwotę 1,7 mld zł ale w ostatnich latach spółki skarbu państwa mogą tylko o takich przedsięwzięciach pomarzyć.
Polityka dywidendowa ostatnich 3-4 lat, to nieprawdopodobny wręcz drenaż tych spółek. Dość powiedzieć, że w 2012 roku minister finansów wyjął ze spółek skarbu państwa kwotę blisko 7,5 mld zł i pochwalił się w sprawozdaniu z wykonania budżetu ,że to aż o 44% więcej niż w roku ubiegłym.
Tyle tylko, że w swoistym „rewanżu” na przykład spółki energetyczne zrezygnowały z rozpoczęcia w 2013 roku wszystkich inwestycji w nowe bloki energetyczne.
5. Premier Tusk obywa więc te swoje „gospodarskie” wizyty tyle tylko, że tak naprawdę nie jest w stanie pochwalić się przy tej okazji, żadnymi swoimi decyzjami, które potwierdzałyby długofalową politykę prorozwojową jego rządu.
Do 23 sierpnia kiedy mają się zakończyć wybory przewodniczącego w Platformie będzie ich pewnie jeszcze sporo, życzliwe media pokażą kolejne przecinane wstęgi, tyle tylko, że tak naprawdę dla przyszłości naszego kraju, niewiele z tego będzie wynikać.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS