Legalizacja narkotyków nie doprowadzi do ograniczenia ich spożycia – oświadczył papież Franciszek podczas inauguracji pawilonu dla uzależnionej młodzieży w Szpitalu św. Franciszka z Asyżu w Rio de Janeiro. Wizyta Ojca Świętego w Brazylii ma ścisły związek z organizacją Światowych Dni Młodzieży.
O dostępie do narkotyków dyskusja trwa z przerwami od końcówki Sejmu RP II kadencji, gdy w dniu 24 kwietnia 1997 r. głównie głosami SLD i Unii Wolności wprowadzono do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii możliwość posiadania tzw. „nieznacznej ilości” na własnej użytek.
Już w maju 2007 r. młodzieżówka KPN – Obóz Patriotyczny (Stowarzyszenie „Młodzi Konfederaci”) zaproponowała, by znowelizować w/wym. ustawę i wprowadzić całkowity zakaz legalnego posiadania narkotyków.
Trzy lata nasze środowisko przekonywało inne ugrupowania do tej inicjatywy. W tym czasie inicjatywę poparł, np. poseł AWS-ZChN Kazimierz Marcinkiewicz czy wiceprzewodniczący Krajowej Komisji Koordynacyjnej Niezależnego Zrzeszenia Studentów Krzysztof Kwiatkowski (były minister sprawiedliwości, a od niedawna prezes NIK).
Trzy lata zajęło przekonanie posłów KP AWS, ROP, PSL i Naszego Koła do odpowiedniej i proponowanej przez nas nowelizacji wspomnianej ustawy. Mimo sprzeciwu Unii Wolności i SLD zakaz wprowadzono w roku 2000.
Jakże wielu jest „kupców śmierci”, którzy idą za logiką władzy i pieniędzy za wszelką cenę! – przypominał Ojciec Święty. Plaga handlu narkotykami, która sprzyja przemocy oraz sieje ból i śmierć, domaga się aktu odwagi całego społeczeństwa! – mówił.
Środowiska liberałów wywodzących się z byłej Unii Wolności i SLD wielokrotnie podejmowały próby przywrócenia możliwości posiadania narkotyków na własny użytek argumentując, że osoby uzależnione powinny mieć dostęp do narkotyków. My z całą stanowczością twierdziliśmy (co przejęło w argumentacji MSWiA), że przywrócenie tego kontrowersyjnego zapisu utrudni pracę organom ścigania, gdyż ponownie diler złapany przez funkcjonariuszy np. policji będzie twierdził, że posiadany narkotyk ma na własny użytek.
Przez dekadę nie podjęto skutecznej próby ponownej legalizacji możliwości posiadania nieznacznej ilości na własny użytek. Propozycję wysnuł były polityk UW i ówczesny minister zdrowia Marek Balicki. Wtedy ponownie środowisku KPN-OP wspólnie z posłem Tomaszem Markowskim udało się zablokować projekt psucia prawa.
Papież przestrzegł także, że legalizacja narkotyków nie doprowadzi do ograniczenia ich spożycia, wskazywał, iż może ona jedynie utrwalać patologie i poszerzać skalę zniszczenia człowieka, a w konsekwencji społeczeństwa. – Nie da się ograniczyć rozprzestrzeniania i oddziaływania uzależnienia chemicznego za pomocą liberalizacji używania narkotyków, o czym obecnie dyskutuje (…) – uznał Franciszek.
Były lider FM ROP i poseł KP PiS złożył interpelację poselską nr 9577 (IV kadencja Sejmu RP). Wiceminister SWiA (o dziwo z SLD) Andrzej Brachmański w odpowiedzi na nią pisał: „Wprowadzenie w życie projektu resortu zdrowia może pogorszyć możliwości ścigania przestępstw związanych z narkotykami. Jak dowodzi praktyka i analiza prowadzonych spraw operacyjno-rozpoznawczych i dochodzeniowo-śledczych, zorganizowane grupy przestępcze zajmujące się handlem narkotykami tak organizują działalność przestępczą, by diler w chwili sprzedaży posiadał przy sobie jedną, dwie ˝działki˝ narkotyków. Mając przy sobie nieznaczną ilość środków odurzających lub psychotropowych, może wyjaśniać, że nie jest dilerem, ale narkomanem, a ujawnione narkotyki posiada na własny użytek. Zabiegi te są obecnie nieskuteczne, ponieważ w obowiązującym systemie prawnym posiadanie narkotyków, bez względu na ich ilość jest karalne. Należy wyraźnie podkreślić, iż przez karalność posiadania narkotyków udało się osłabić aktywność setek dilerów i rozbić wiele grup przestępczych. Można stwierdzić, że wprowadzenie w życie przepisów w proponowanym kształcie uniemożliwi w praktyce skuteczne zwalczanie nielegalnego handlu narkotykami, gdyż zatrzymany diler w sytuacji opisanej wyżej nie będzie podlegał odpowiedzialności karnej”.
Projekt Balickiego w 2005 r. upadł i pozostał w biurku ministra. W latach rządów PiS udało się utrzymać w tej sprawie status quo. Jednak w lipcu 2009 r. premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski ogłosili, że rząd wniesie do Sejmu projekt, według którego prokurator będzie mógł odstąpić od ścigania osoby posiadającej niewielką ilość narkotyku na własny użytek. Że takie osoby „będą kierowane na leczenie lub reedukację”.
Niestety … z inicjatywy m.in. byłego lidera NZS (który wydatnie przyczynił się onegdaj do wprowadzenia zakazu posiadania) Krzysztofa Kwiatkowskiego uczyniono pierwszy wyłom i wprowadzono w 2011 r. możliwość odstąpienia od karania za posiadanie narkotyków głosami posłów PO, PSL, SLD i 2/3 PJN.
Jednym z filarów lewicowego lobby jest stary projekt dopuszczenia możliwości posiadania marihuany i zalegalizowania domowych upraw konopi. Stachanowiec SLD poseł Leszek Miller uważa, że jeżeli projekt kładłby główny nacisk zastosowanie marihuany do celów leczniczych, to Sojusz jest w stanie takie rozwiązanie poprzeć (tzn. stary projekt ministra Balickiego). W podobnym kierunku działa Ruch Palikota.
Podsumowując. Papież Franciszek dosyć jasno udzielił wsparcia dla przeciwników legalizacji narkotyków. Żadne lewicowe „opium dla ludu” w postaci rzekomych dodatkowych wpływów do budżetu ze środków uzyskanych z opodatkowania „kupców śmierci” nie jest realnym argumentem. Tworzenie rzekomego prawa do uzależnienia jako przejawu wolności jest jedynym przejawem propozycji lewicy dla młodych Polaków.
Zamiast zajmować się podobnymi tematami zastępczymi chcemy dyskusji o szansach na godne życie młodych Polaków. Od partii parlamentarnych należy domagać się przedstawienia recepty na kryzys demograficzny czy blisko 40% bezrobocie wśród osób do 35 roku życia. Brak realnej ilości miejsc pracy na kodeksowe umowy to dalsze balansowanie na krawędzi systemu emerytalnego w przyszłości. Tysiące młodych Polaków tkwi w okowach „PRL 2”, gdzie na godne życie mają szansę nieliczni ci, którzy mają w rodzinie „dojście” do nowej nomenklatury. Resztę aktywności młodych Polaków paraliżuje postkomunistyczny układ w sądach czy prokuraturze, a także kolesiostwo, nepotyzm, korupcja i oderwany od rzeczywistości PR.
Czas to zmienić!
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-Obóz Patriotyczny,
poseł na Sejm RP (1991-2001),
rzecznik Ruchu Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych „NIEZŁOMNI”