Robert Winnicki w obszernym wywiadzie o stosunkach z Rosją, PiS i protestach działaczy narodowych

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Winnicki w Opolu 078Portal Obiektywnie.com.pl przeprowadził  wywiad z Robertem Winnickim – jednym z liderów Ruchu Narodowego  i honorowym prezesem Młodzieży Wszechpolskiej. Zapytali Roberta m.in:

1. o działania agentury rosyjskiej, o szturm Rosji na polską gospodarkę i o ocenę regulacji wprowadzanych w Rosji.

2.O incydent na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie na wykład został zaproszony Zygmunt Bauman- człowiek z haniebną, komunistyczną przeszłością.

3.O formy protestu i o sposoby działania organizacji narodowych w przyszłości.

4.O koalicję z Przemysławem Wiplerem.

5.Poprosiliśmy pana Roberta o komentarz do słów Piotra Gontarczyka, który ostro skrytykował Ruch Narodowy.

6.Zapytaliśmy też o ocenę zachowań mediów i o media Ruchu Narodowego.

7.O porozumienie RN z Prawem i Sprawiedliwością.

Obiektywnie.com.pl: Naszym gościem jest Pan Robert Winnicki jeden z liderów Ruchu Narodowego.

Robert Winnicki: Witam Państwa!

O: Kto oprócz Pana jest w radzie decyzyjnej Ruchu Narodowego?

RW: Jest to Krzysztof Bosak, Artur Zawisza, Przemysław Holocher, Marian Kowalski, Krzysztof Kobylas, Tomasz Pałasz, Sylwester Chruszcz, Jerzy Wasiukiewicz, Witold Tumanowicz.

O: Na początek pytania o stosunki międzynarodowe. Rosyjska Duma Państwowa zakazała adopcji dzieci w krajach, gdzie dopuszczono tzw. małżeństwa homopar.

RW: Brawo! W tym zakresie należy rosyjskie rozwiązania wprowadzać w Polsce.

O: Jak Pan ocenia wycieczki polskiej PKW do rosyjskiej komisji wyborczej? Czy rosyjski czarodziej Czurow jest w stanie czegoś nauczyć PKW?

RW: (Śmiech) Oceniam to negatywnie. Uważam, że wycieczki polskiej PKW do innej stolicy a zwłaszcza stolicy mocarstwa mającego interesy sprzeczne z naszymi są czymś skandalicznym. Uważam, że tą sprawę powinna zbadać prokuratura i dziwię się, że nie nastąpiła tu ochrona kontrwywiadowcza. Polskie służby specjalne powinny nie dopuścić do tego, żeby taka ekspedycja miała miejsce.

O: Czego Pan się bardziej obawia: imperializmu Rosji czy lewicowości Unii Europejskiej?

RW: W perspektywie długofalowej gorszy jest rozkład kulturowy. Natomiast w stosunkach międzynarodowych nie jest największym zagrożeniem Bruksela, Moskwa, Berlin, Waszyngton czy Tel Aviv. Naszym największym zagrożeniem jest nasza słabość: militarna, ekonomiczna, kulturowo- mentalna. Słaby organizm jest zawsze zagrożony, problemem będzie każda choroba: katar, dżuma czy malaria.

O: Pan mówi o demoliberalizmie, o laicyzmie, o konsumpcjonizmie i o homopropagandzie. Te zjawiska nie biorą się znikąd, ktoś te działania dywersyjne prowadzi. Jurij Bezmienow, radziecki tajny współpracownik działający pod przykryciem dziennikarza na zlecenie PGU KGB, w 1970 zbiegły do Ameryki Północnej, ekspert w dziedzinie technik dezinformacyjnych i dywersji ideologicznej w nagraniu „Jak napaść na państwo” wyjaśniał jak działała rosyjska agentura. Mówił dużo o agenturze wpływu i o dywersji kulturowej, religijnej i o przerabianiu obywateli na maszynki do konsumowania. To wszystko robili Rosjanie względem krajów, które chcieli podbić, w tym także w Polsce. Metody do dziś się nie zmieniły- to nadal są nowoczesne metody walki.

RW: Ja nie wykluczam, że Rosjanie na naszym podwórku mogą popierać dokładnie to, co zwalczają na swoim podwórku. Jednak homo-parady w Europie Środkowo- Wschodniej mają „błogosławieństwo” z ambasad amerykańskich a nie rosyjskich.

O: Panie Robercie, czy nie może być tak, że Putin jako nacjonalista rosyjski, który dba o kulturę i tradycję w swoim kraju, jednocześnie prowadzi dywersję w sąsiednich krajach?

RW: Jak powiedziałem, nie wykluczam tego – ale co to zmienia?

O: Przecież nie można powiedzieć, że po 89 roku zrobiono wszystko aby oczyścić Polskę z rosyjskich agentów, o ile w ogóle można powiedzieć, że zajęto się agentami wpływu zarówno tymi pochodzenia rosyjskiego jak i tymi pozyskanymi wśród Polaków. Nie można więc twierdzić, że rosyjskie działania dywersyjne nie są prowadzone.

RW: Nie twierdzę, że Rosjanie nie prowadzą takich działań, choć nie mam na działania akurat w zakresie społeczno-kulturowym żadnych dowodów. Ale zupełnie inną sprawą jest, jeżeli ktoś mnie pyta czy uważam regulacje wprowadzane  w Rosji w zakresie dbałości o kulturę za dobre – ja odpowiadam, że tak. Nie uważam natomiast, że powinniśmy brać przykład z takiej potencjalnej działalności dywersyjnej, bo wcześniej czy później to się odbije na nas rykoszetem. Kwestie ideologiczno- kulturowe są miękkie, rozlewają się dookoła. To działa jak bomba atomowa, nie można jej odpalić punktowo.

O: Wrogie przejęcie polskich Azotów na razie nieudane. Rosjanie nigdy nie ukrywali, że ich celem jest przejęcie kontroli w polskiej firmie. Takie zjawiska zawsze poprzedzają działania wywiadowcze, agenturalne. Pytamy o Azoty, bo rosyjski Acron na pewno łatwo nie zrezygnuje z walki a działacze narodowi będą w tym czasie zwalczać sierp i młot na produktach odzieżowych i protestować przeciwko stalinistom na uczelniach, być może zapominając o ważnej walce ekonomicznej, która toczy się na wyższych szczeblach.

Jest jeszcze inny przykład walki gospodarczej: „Zamiast dywersyfikacji dostaw ropy mamy kolejny długoterminowy kontrakt PKN Orlen podpisany z rosyjską firmą Rosnieft’. Jej prezesem jest Igor Sieczin, były funkcjonariusz KGB i prawa ręka Władimira Putina.”- Niezalezna.pl. Wcześniej Rosjanie tworzyli fikcyjne spółki, których celem było wykupienie akcji Orlenu.

RW: Zarzut oczywiście odrzucam. Jakie my mamy pole manewru w spółkach Skarbu Państwa albo w pracy wywiadu? My walczymy na tych poziomach, które są nam dostępne. My te sprawy poruszaliśmy na Kongresie Ruchu Narodowego. Ja mówiłem o tym gdzie państwa jest za dużo a gdzie za mało. W strategicznych obszarach polskiej gospodarki jest go za mało. Niestety Polski rząd działa tak, że jak obudzi się w odpowiednim momencie to uda mu się obronić przed utratą ważnej spółki. Z różnej strony ten zamek jest szturmowany a my nie panujemy na obroną całości, tylko zatykamy różne „dziury”. Błędem w państwa pytaniu, jest pytanie tylko o Moskwę, bo przecież France Telecom przejął nasze linie przesyłowe. My jesteśmy polem gry bardzo wielu wywiadów. Jeżeli będziemy mieli narzędzia do tego aby mieć wpływ na pracę wywiadu, ministerstw i  spółek Skarbu Państwa, to będziemy walczyli na tych poziomach.

O: Zaraz wytłumaczymy dlaczego dziś tak dużo pytamy o Rosję. Czy Pana zdaniem premier Donald Tusk wiedział o podpisaniu memorandum w sprawie Jamału II, czy nie wiedział i znowu był takim fajtłapą?

RW: Uważam, że Tusk mógł nie wiedzieć bo jest klasycznym przykładem człowieka post PRLu, który działa jak dawne komunistyczne służby specjalne, które były skoncentrowane na walce z opozycją wewnętrzną i były przy tym całkowicie bezbronne wobec  infiltracji zewnętrznej. Uważam, że Tusk jest nie tylko złym człowiekiem i premierem, jest też koncertowo rozgrywany przez Rosjan na własne życzenie a na końcu- jak w sprawie Jamału II- ośmieszany i upokarzany. Cała gra ze Smoleńskiem to inny widowiskowy przykład.

O: Skończy się tym, że zostanie wykolejony.

RW: Jak się zużyje to zostanie wymieniony

O: Pytaliśmy tak dużo o Rosję ponieważ pojawiają się opinie, że Ruch Narodowy skupia się tylko na zagrożeniach ze strony Zachodu, zapominając o bardzo poważnym wrogu jakim jest Rosja.

RW: Jest to zarzut zupełnie nieprawdziwy. Wszystkich, którzy mają wątpliwości co do naszego stosunku do spraw międzynarodowych odsyłam do mojego tekstu: „Bóle politycznych proroków”. Niedawno przy okazji afery z Budzianowskim wypowiadał się Krzysztof Bosak i ja również się wypowiadałem. Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem. Ale to nie Rosja jest źródłem naszej słabości. Rosja wykorzystuje naszą słabość. My wskazujemy rdzeniowe problemy związane z naszą słabością; obok postkomunizmu są to sprawy kulturowo- mentalne. Tutaj głównym rozsadnikiem jest ta fala lewackiej rewolucji idąca z Zachodu. Środowiska związane z PiSem uważają Moskwę za jądro ciemności i krucjata przeciwko Moskwie jest ich naczelnym hasłem politycznym. My postrzegamy Moskwę jako jedną ze stolic zainteresowanych słabą Polską. Dla mnie Rosja nie jest diabłem, ale też na pewno nie jest państwem sojuszniczym. Naszym celem jest zbudować polską siłę w obszarze Europy Środkowo- Wschodniej.

O: OK. Teraz przejdziemy do pytań o sytuację w kraju. Jak Pan ocenia to co się stało na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie Zygmunt Bauman został zaproszony jako wykładowca przez Rafała Dutkiewicza- prezydenta Wrocławia?

narodowcy kontra BaumanRW: To co się stało na Uniwersytecie Warszawskim, to niewątpliwie skandal. Skandalem jest, że na polskie uniwersytety zapraszana jest taka czerwona kanalia w roli autorytetu. Trzeba powiedzieć, że Bauman to jest nie tylko były sowiecki milicjant podległy NKWD, były oficer KBW, były współpracownik Informacji Wojskowej, ale też  człowiek, który mówi o tej swojej mrocznej przeszłości, że to było coś dobrego, że trzeba było tak działać i porównuje swoją działalność w KBW, czy walki z podziemiem po II wojnie światowej, do współczesnej walki z terroryzmem. Jest to postać po prostu obrzydliwa. W tym kontekście fakt, że on jest zapraszany na polskie uczelnie w roli autorytetu i że jest wprowadzany przez prezydenta Dutkiewicza pod osłoną zwartych oddziałów policji uzbrojonej w gaz i w broń gładko- lufową na salę wykładową, to niebywały skandal.

O: Czego mógł się Bauman obawiać? Dlaczego policja tam była?

RW: Policja tam była po to aby zastraszyć tych, którzy przyszli słusznie zaprotestować przeciwko tej hucpie. Działacze narodowi zrobili to co należało zrobić a może trochę za mało. Może powinno ich być nie 100 a 500 i powinni Baumana nie wpuścić na Uniwersytet? Kibice i narodowcy to jedyne osoby tego dnia, które walczyły o honor uczelni i o honor Wrocławia i nie powinno być słowa zarzutu pod ich adresem.

O: Z tego co się dowiedzieliśmy uczestnicy akcji protestacyjnej mogą mieć poważne problemy za swój protest takie jak: grzywny i ograniczenie wolności.

RW: Dlatego Stowarzyszenie Marsz Niepodległości zorganizowało grupę prawników i w razie potrzeby pomoże tym osobom, które będą ciągane po sądach.

O: Jak długo organizacje narodowe zamierzają stosować tego rodzaju metody protestu?

RW: Ruch Narodowy nie animował tego protestu, ale uważamy, że ten protest jest jak najbardziej słuszny. Można się zastanawiać co do formy jaką tego rodzaju protesty powinny przyjmować, ale wydaje się, że bez bardzo głośnego i jednoznacznego postawienia sprawy nic się nie uzyska. Dalej czerwoni oprawcy będą autorytetami na polskich uczelniach.

O: Co z opinią publiczną, która raczej nie jest zadowolona z takich akcji?

RW: Do opinii publicznej przede wszystkim dochodzi przekaz, że ktoś radykalnie nie zgadza się  na taką wizję polityki historycznej i na taką wizję uniwersytetu. Oczywiście przez media mainstreamowe dyskusja na tan temat jest moderowana tak, że większość „normalsów” pewnie się oburzy na to, że kibice i narodowcy pokrzyczeli, ale w dłuższej perspektywie to nie ma znaczenia. Gdy lewacy zaczynali swoją rewolucję w 68 roku na Zachodzie, robili dokładnie takie same akcje, „normalsi” również byli oburzeni, ale to maoista Jose Manuel Barroso stoi dziś na czele Komisji Europejskiej. I to jest jeden z efektów.

O: Czy nie boi się Pan, że władza znajdzie jakieś „instrumenty” aby zablokować Wam możliwość protestów w takiej formie? 

RW: Władza już sięga po takie „instrumenty”. Zwracam Państwa uwagę na to, że wprowadzono uzbrojone oddziały policji na teren uniwersytetu. Z wypowiedzi rektora, który wówczas był w trakcie podróży zagranicznej wyraźnie wynika, że to odbyło się bez jego wiedzy. Mamy z jednej strony autonomię uniwersytetów, mamy władzę samorządową i policję i wyspecjalizowane jednostki policji, która nie podlega władzy samorządowej, tylko podlega ministerstwu. Mamy 3 różne sfery, których autonomia została pogwałcona. W moim przekonaniu w sobotę zostało bardzo poważnie złamane prawo, ale nie ze strony kibiców i narodowców, którzy skandowali hasła w rzekomo demokratycznym kraju a ze strony władzy.

O: Myśli Pan, że prezydent Dutkiewicz wie kim jest Rotmistrz Pilecki, któremu kilka lat temu we Wrocławiu odsłaniał pomnik?

Dutkiewicz dzwoni po wsparcie na BaumanieRW: Ja myślę, że Dutkiewicz jest w stanie odsłonić pomnik ku czci Rotmistrza Pileckiego, myślę że jest w stanie iść w procesji Bożego Ciała i jednocześnie popierać homo- parady oraz wprowadzać na uniwersytet stalinistę Baumana. Dutkiewicz reprezentuje bardzo szeroką paletę ludzi, niestety, najczęściej z obozu postsolidarnościowego, którzy nie mają żadnych poglądów, którzy są totalnie nijacy i będą chcieli zrobić każdemu dobrze.

O: Czy nie lepiej w przyszłości jakoś inteligentniej zapobiegać takim wydarzeniom jak wykład Baumana na przykład poprzez wprowadzanie w środowiska uniwersyteckie ludzi, którzy mogą wywierać wpływ na władze uczelni?

RW: Oczywiście trzeba to robić. Po pierwsze: źle się stało, że ta wizyta nie została wcześniej oprotestowana przez grono naukowców Uniwersytetu Wrocławskiego, a jest tam trochę porządnych ludzi. Uważam, że chowaniem głowy w piasek nic się nie osiągnie. Po drugie: uważam, że ta wizyta powinna być oprotestowana przez studentów. Gdzie jest Niezależne Zrzeszenie Studentów? Gdzie są nie-lewackie koła naukowe?

O: To jest właśnie pomysł na pracę dla Państwa.

Nie tylko dla nas.

O: No dobrze. Dla wszystkich środowisk prawicowych.

Wszyscy nam zarzucają, że nasi działacze, czy w tym wypadku NOP, że stosujemy nieeleganckie formy protestu. Ja się pytam: gdzie są eleganckie formy protestu? Prowadzimy pracę organiczną i pracę u podstaw, zakładamy koła naukowe, co tydzień w co najmniej kilkudziesięciu miejscach odbywają się spotkania formacyjne. Niestety okazało się, że środowiska lewicowe mając przewagę instytucjonalną, wygrywają tę walkę. Ostatnio gender jest wprowadzany na KUL-u. Bez stworzenia radykalnego bieguna, bez walki na forum publicznym nie spowodujemy, że władze uczelni będą się obawiać dokonywania takich skandalicznych rzeczy.  Trzeba sobie włożyć między bajki tezy o standardach debaty akademickiej i publicznej, bo tamta strona w ogóle ich nie przestrzega, dlatego zostaje argument siły nacisku. Jeśli mają gdzieś jakiekolwiek standardy debaty czy minimum przyzwoitości, to niech przynajmniej biorą pod uwagę, że może się wokół takich skandalicznych wydarzeń zrobić szum. Trzeba wywierać presję.

O: To są jednak działania na krótką metę. Trzeba myśleć o działaniach długofalowych.

RW: Jedno drugiemu nie przeczy. Trzeba ćwiczyć zarówno intelekt, jak i gardło. Trzeba tworzyć instytucje oraz organizacje a zarazem bywać w takich miejscach i protestować.

O: Niedawno z Prawa i Sprawiedliwości odszedł Przemysław Wipler, który ma bardzo podobne poglądy gospodarcze do tego co prezentuje Ruch Narodowy. Czy istnieje możliwość aliansu Fundacji Republikańskiej, czy tego co tworzy Wipler z Ruchem Narodowym? Będziecie chcieli razem wystartować w wyborach parlamentarnych?

RW: Nie byłbym taki pewny co do tej zbieżności poglądów. Przede wszystkim Przemysław Wipler proponuje wewnątrzsystemową korektę do systemu demoliberalnego w Polsce, a my jesteśmy opozycją antysystemową. Przemysław Wipler powtarza dziś to, co my mówimy od wielu lat czyli, ruch społeczny, ale mówi się o jego koalicji z Gowinem. Wizja  Wiplera jest mocno technokratyczna. Na kongresie Republikanów poza jakimiś pomysłami stricte gospodarczymi nie pojawiła się koherentna wizja państwa- inaczej niż na Kongresie Ruchu Narodowego. Poza tym jest np. pani Streżyńska, która sprawia wrażenie nowej Kluzik- Rostkowskiej w niektórych wypowiedziach. To nie nasza bajka. Jeśli chodzi o wybory – jeżeli nie będziemy w stanie samodzielnie w nich wystartować, to nie wystartujemy.

wSieci dwutygodnik O: Piotr Gontarczyk w wywiadzie dla Sieci (nr 24) nie zostawił na organizacjach narodowych suchej nitki. Dlaczego RN się nie uda według Gontarczyka? :

silny atak medialny z którym sobie nie poradzi

– brak zakorzenienia RN w społeczeństwie i jego elitach

-przedwojenna endecja to nie była grupa radykałów a potężny ruch społeczny, mający w swoim składzie profesorów, działaczy społecznych, ludzi szanowanych i poważnych. Miała poważna ofertę światopoglądową i wizję przyszłości.

Gontarczyk zarzuca RN brak wyobraźni i politycznej dojrzałości- czerpanie wzorców z lat 30 gdzie była fascynacja marszami i mundurami.”Jeżeli młody przywódca pójdzie pod pomnik Dmowskiego i wykrzyczy kilka haseł o pedałach i Żydach, to nie mamy o czym rozmawiać” dodaje Gontarczyk.

RW: Czytałem ten wywiad z Piotrem Gontarczykiem. Można powiedzieć, że miejscami Gontarczyk mówi to samo co „Wyborcza”, tylko z pozycji prawicowych. Jeżeli Piotr Gontarczyk mówi, że nie jesteśmy powiązani z elitami współczesnej Polski, to ja odpowiadam – dokładnie tak jest, bo my uważamy te elity zarówno rządzące jak i quasi opozycyjne za niezdolne do radykalnej zmiany w Polsce i za odpowiedzialne za sytuację obecną w kraju.

Nie znaczy to, że nie jesteśmy związani z dużą liczbą naukowców i twarzy rozpoznawalnych oraz ekspertów. Nie wszyscy ujawniają się jako nasi sprzymierzeńcy z przyczyn oczywistych – żeby nie stracić stanowisk w katedrach uniwersyteckich czy instytucjach publicznych. My chcemy stworzyć własną bazę społeczną. Wolałbym żeby Piotr Gontarczyk odniósł się do naszych tekstów publicystycznych, których przez ostatnie pół roku powstało wiele. Żeby odniósł się do propozycji sformułowanych na Kongresie czy podczas paneli. Nie zrobił tego.

Jeśli chodzi o atak medialny – to gdzie my mamy się zaprezentować? Nie mamy jeszcze wypracowanej pozycji medialnej, ale stopniowo udaje nam się docierać do coraz szerszego spektrum. Póki co nasza rozpoznawalność jest w dużej mierze środowiskowa, ale to się zmienia.

O: Na 1- 2 % w wyborach.

RW: Nie wiem ile jest czy może być w wyborach, ale jeżeli to będzie 1- 2 procent aktywnych działaczy to kraj jest nasz. O to nam chodzi bardziej niż o 3, 6 czy 20% w wyborach.

O: Brzmi Pan w tym momencie dokładnie jak Przemysław Wipler.

RW: (śmiech) Nie wiem. Dziękuję? Przykro mi? (śmiech)

O: Nam się jednak wydaje, że będziecie się chcieli jakoś dogadać tym bardziej, że macie wspólne korzenie. Pan Bosak działał przez kilka lat w Fundacji Republikańskiej.

RW: To jest pisanie palcem po wodzie.

O: Pracujecie nad powołaniem własnych mediów?

RW: Oczywiście. Jest np. portal Narodowcy.net, który w ciągu ostatniego roku zwiększył swoją poczytność kilka razy.

O: Ale tu nie chodzi o portal, który ma być promocją na zasadzie reklamy takiej jaką ma na przykład hotel, który sobie zrobił stronę promocyjną, tylko o stworzenie medium, które będzie portalem informacyjno-publicystycznym, przy czym nie będzie jednoznacznie kojarzone z Ruchem Narodowym.

RW: Nie zależy nam na tworzeniu mediów, które będą cokolwiek udawały. Polakom nie potrzeba pseudo-niezależnych mediów, które okazują się potem partyjnymi jaczejkami, tylko wyrazistych ideowo przestrzeni, w których mogliby się formować.

O: Co Pan sądzi o TV Republika?

RW: Mam nadzieję, że TV Republika zechce nas prezentować w miarę obiektywnie. Oczywiście są pewne obawy, bo tworzą ją również ludzie, którzy potrafią pisać o nas gorzej niż Wyborcza.

O: 8 czerwca odbył się w Warszawie Kongres Ruchu Narodowego, o którym niewiele można było się dowiedzieć nawet w prawicowych mediach. Mainstream i „drugi obieg”  zignorowały to wydarzenie.

RI kongres Ruchu NarodowegoW: Na kongresie trwającym ponad 8 godzin przewinęło się ponad 1300 osób, którzy nie byli dowożeni partyjnymi autobusami, którzy zrzucili się na ten kongres. Kosztował nas prawie 40 tys. złotych, dla porównania – kongres PiS-u z taką samą ilością osób kosztował ponad 1 mln. zł. Było kilkadziesiąt wystąpień w tym oczywiście liderów Ruchu Narodowego, byli też polscy delegaci z różnych stron świata: z Wielkiej Brytanii, z Litwy, z Białorusi, z Ameryki Łacińskiej. Byli też goście zagraniczni w postaci narodowców węgierskich. Kilkadziesiąt ogólnopolskich organizacji ogólnopolskich i lokalnych podpisało deklarację ideową, w której zadeklarowały współpracę w ramach Ruchu Narodowego.

W drugiej części kongresu odbyły się prezentacje inicjatyw i 5 paneli dyskusyjnych poświęconych polityce prorodzinnej, edukacyjnej i obronnej a także małej i średniej przedsiębiorczości oraz polityce energetycznej i przemysłowej. Na koniec był bardzo udany koncert Jacka Kowalskiego. W zgodnej opinii uczestników kongresu, był on wielkim sukcesem frekwencyjnym, organizacyjnym i ideowym.

Media mainstreamowe zrelacjonowały ten kongres szeroko i znacznie rzetelniej niż media „drugiego obiegu.” Wynika to z przyczyn czysto politycznych. Skrajny przypadek to niezależna.pl, która podała tylko wycinek kongresu z Bohdanem Porębą, rozdymany do rangi afery.

O: Odpowiedzieliście Państwo dosyć ostro na ten zarzut. Warto jest prowadzić taką wojnę na prawicy nawet jeśli jest się prowokowanym?

RW: Proszę zapytać o to niezalezna.pl. To nie była prowokacja, tylko ordynarne kłamstwo. Nie wolno takich kłamstw i manipulacji zostawiać bez odpowiedzi. Nawet Wyborcza nie dopuściła się takiej perfidnej manipulacji. Niezalezna.pl bierze pieniądze od Prawa i Sprawiedliwości i postrzega nas jako konkurencję, będziemy przez nią zwalczani. Mamy tego świadomość.

O: Czy Ruch Narodowy będzie szukał porozumienia z Prawem i Sprawiedliwością? Kiedy Pan się ostatnio widział z Jarosławem Kaczyńskim i o czym Pan rozmawiał?

RW: Nigdy nie rozmawiałem z Jarosławem Kaczyńskim i z nikim z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Rozmawiałem z kilkoma posłami PiSu przy różnych, incydentalnych okazjach. Ruch Narodowy nie szuka porozumienia z Prawem i Sprawiedliwością. Budujemy własną siłę.

O: Jak Pan oceni kwestię tragedii smoleńskiej i raport generał Tatiany Anodiny w tej sprawie? Artur Zawisza angażuje się w smoleńskie obchody jako działacz Ruchu Narodowego czy jako Artur Zawisza?

Artur Zawisza_fot. T. KostyłaRW: Artur Zawisza jest wolnym człowiekiem i jako Artur Zawisza uczestniczy w obchodach. Ruch Narodowy nie angażuje się w obchody tragedii smoleńskiej, ponieważ są one upartyjnione. Kwestia Smoleńska jest związana z gloryfikacją Lecha Kaczyńskiego, wobec którego my jesteśmy krytyczni. Na ten temat wypowiedziałem się w tamtym roku w tekście „10 kwietnia nie dla nas”. Pisałem, że zachowanie rządu polskiego i rządu rosyjskiego w tej sprawie jest skandaliczne, że raporty Anodiny i Millera są nic nie warte, ale z drugiej strony nie będziemy brać udziału w budowaniu kultu Lecha Kaczyńskiego i nie będziemy pracować na kapitał polityczny PiSu.

O: Jakie są plany Ruchu Narodowego?

RW: Ruch Narodowy jest rozpędzony po kongresie i niedługo będzie znowu o nim głośno 6 lipca kiedy nie wpuścimy Jaruzelskiego na teren Sejmu i 11 lipca kiedy weźmiemy udział w Marszu Pamięci Kresów z okazji rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.

O: Dziękujemy bardzo za rozmowę.

RW: Również dziękuję

Za: www.obiektywnie.com.pl

tk

  1. Eleonora
    | ID: 66a268bd | #1

    Co do pupilów tzw. prawicy ” niepokornych” panów Karnowskich czy pana Gontarczyka.
    Polecam ciekawy wpis na blogu pana Maciejewskiego ( Coryllusa)

    http://coryllus.salon24.pl/518665,dlaczego-sieci-jest-gorsze-niz-do-rzeczy

    Coryllus ciekawie pisze o innym ” prawicowcu” prawie endeku- Ziemkiewiczu:

    http://coryllus.salon24.pl/517180,czy-lysiak-tez-kochal-monike-jaruzelska

    Pewne rzeczy warto wiedzieć, by później nie być za mocno zdziwionym kiedy popularny historyk zdradę nazywa pragmatyzmem…:))

    Pan Maciejewski niebawem będzie w Nysie, warto się wybrać.

Komentarze są zamknięte