Niezależna Gazeta Obywatelska

Idea Festiwalu „Orle Gniazdo” zrodziła się w głowach organizatorów około roku temu. W Polsce brakuje jednej naprawdę dużej patriotycznej imprezy kulturalnej i Festiwal ma za zadanie tę lukę wypełnić. Znamy również doświadczenia naszych zagranicznych przyjaciół (np Węgrów, którzy festiwali mają co najmniej kilkanaście) i mamy nadzieję, że z czasem im dorównamy!

Tutaj poczujesz prawdziwie narodową atmosferę, posłuchasz dobrej muzyki z przekazem, spotkasz się ze znajomymi i poznasz ideowych ludzi !

ORLE GNIAZDO czyli polska wyspa?

Od 2009 roku polscy narodowcy regularnie bywają na największym w Europie festiwalu muzyki tożsamościowej – Magyar Sziget. Węgierska Wyspa (bo takie jest tłumaczenie jego nazwy) odbywa się rok rocznie w małej miejscowości pod Budapesztem nieprzerwanie od 2001 roku. Projekt był reakcją na nieudolne działania pronarodowej Węgierskiej Partii Sprawiedliwości i Życia (MIEP). Organizację festiwalu poprzedziło powołanie wszechwęgierskiej organizacji HVIM – Ruch Młodych 64 Komitaty. Jego lider Laszlo Toroczkai po latach wspomina, że szef ówczesnej partii (MIEP) kazał działaczom myśleć jedynie o doraźnej walce parlamentarnej. „Uznaliśmy, że jego sposób myślenia jest zbyt staroświecki.”

Ruch społeczny – tylko przez kulturę!

Założenie Toroczkaia było proste. Obecność w parlamencie partii narodowej nie jest sama w sobie ani pewnikiem ciągłości jej działania, ani nawet gwarantem realizacji interesu narodowego w obecnej kadencji. W dzisiejszych czasach, w dobie wszechobecnego wpływu masmediów – teoria trójpodziału władzy po prostu się zdezaktualizowała. Odpowiedzią na mankamenty parlamentaryzmu jest budowa silnego ruchu społecznego, wytworzenie presji społecznej, wymagającej pryncypiów narodowych. Z kolei jego zabezpieczeniem mogą być jedynie niezależne media i obudowa sferą kultury. „Na początku trzeba stworzyć kulturową podstawę dla nowego ruchu” – wspominał w wywiadzie dla Polityki Narodowej lider HVIM.

Dokąd wzlecą nasze Orły?

W swoich założeniach Orle Gniazdo ma bardzo podobne fundamenty. Organizatorzy są przekonani, że szeroko pojęty Ruch Narodowy potrzebuje przede wszystkim zaplecza kulturalnego. Okres po Okrągłym Stole dotychczas był zagospodarowany jedynie przez środowiska liberalne lub lewicowe. Pierwsze odsłony Magyar Sziget przyciągały najbliższych znajomych i rodziny działaczy HVIM. Dziś jest to impreza przyciągająca kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy Węgrów. W Polsce historia musi obrać podobny kierunek. Oczywiście nie da się wprost przekalkować węgierskich wzorców. Ośrodek w Veroce jest w pełni profesjonalny, w Polsce brak tradycji organizacji tego typu imprez, a infrastrukturę musimy tworzyć od zera. Niemniej owoce festiwalu będą długofalowe, a docelowo nasza scena w konsekwencji przebije się do przestrzeni publicznej.

H. Ostrawski