Wywiad z Tomaszem Nykielem o rynku złota

Niezależna Gazeta Obywatelska8

Tomasz Nykiel (800x532) (2)„Nie ma niczego pewniejszego niż złoto i srebro” z Tomaszem Nykielem, dyrektorem opolskiego oddziału Mennicy Wrocławskiej  rozmawia Tomasz Kwiatek

Czym w obecnych czasach jest złoto? Kiedyś był to pośrednik w wymianie, złotem przeliczano wszystkie dobra, do złota się odnoszono. A dziś?

Jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko takie pobieżne informacje, to złoto jest dzisiaj surowcem obecnym na rynku, który można zakupić, natomiast gdy się głębiej zapoznamy z tematem to widzimy, że jednak nadal złoto pełni funkcję pieniądza, jest formą pewnego zabezpieczenia systemu finansowego. Z czego to wynika? Stany Zjednoczone posiadają ok 8 tysięcy ton w skarbcu, Niemcy 3300 ton, Polska w tym gronie nie wyróżnia się specjalnie dużą rezerwą, bo to jest nieco ponad 100 ton. Skoro banki centralne nadal trzymają złoto, to trzeba zapytać dlaczego?  Dziś banki centralne są posiadaczami złotego kruszcu i przechowują złoto tylko po to, aby mieć zabezpieczenie na wypadek upadku własnej waluty.  Mimo że w 1971 r. Nixon oficjalnie odszedł od parytetu złota to sentyment do szlachetnego kruszcu pozostał.

Rok 1971 był przełomem?

Tak. Od tego momentu cena zaczęła być ustalana przez rynek. Kurs złota odnotowywał systematyczny wzrost, mieliśmy do czynienia nawet z przewartościowaniem, kiedy cena złota osiągnęła ok. 850 dolarów za uncję w 1980 r. – to taka słynna bańka na rynku złota, tak dużo inwestorów zainteresowało się tematem, że cena przekroczyła pewien rozsądny pułap i powróciła do poprzedniego poziomu, następnie przez dwadzieścia lat stać się surowcem raczej niedocenianym – ok. 2000 r. złoto cieszyło się najmniejszym zainteresowaniem inwestorów i zwykłych ludzi. Było tak niedowartościowane i niedoszacowane, jak jeszcze nigdy w historii. Koniec wieku to czas kiedy złoto było traktowane jako archaizm, mało kto w złoto nie wierzył, niewielu inwestowało. I od tego momentu rozpoczął się marsz złota jako silnego zabezpieczenia wszystkich walut, a jego cena wzrosła z poziomu ok. 250 dolarów do 1920 dolarów w sierpniu 2011 roku. Dziś złoto kosztuje ok. 1400$. Ten spadek mieści się mimo wszystko w pewnej granicy i jest to raczej korekta kursu niż zapoczątkowanie trendu spadkowego.

Czyli teraz najbardziej prawdopodobny jest wzrost cen złota?

Tak uważam.

Czym te przesłanki motywujesz?

Fundamentami, czyli przede wszystkim sytuacją gospodarcza na świecie. Dzisiaj Amerykanie, aby zapewnić przetrwanie swojej walucie, drukują ją na potęgę – to jest ponad 40 miliardów dolarów miesięcznie – tak zwane „luzowanie ilościowe”, czyli bezpośredni skup obligacji przez FED w szybkim tempie i ten pieniądz ląduje ostatecznie na rynku.

Za te pieniądze kupowane są…

Za te pieniądze kupowane są różne aktywa m.in. akcje, bo dziś rynek akcji bije historyczne rekordy – mówimy o Stanach Zjednoczonych, bo Polska w tym trendzie tak do końca nie uczestniczy, to specyfika warszawskiej giełdy. Natomiast jeśli chodzi o wyniki, to rynek akcji przebija wartości, które osiągnął w 2006 – 2007 r.

Potem pamiętamy, że w Polsce był krach, widzieliśmy też kryzys w 2008 r., ceny większości akcji spadały…

Moja opinia jest taka, że cały czas jesteśmy w kryzysie finansowym. Nie został uleczone podstawy, z których ten kryzys wynikał. Jeżeli dzisiaj Amerykanie muszą drukować tak ogromne ilości pieniądza i wrzucać je na rynek, aby dolar przetrwał to nie jest to dobra informacja. To jest informacja która wróży hiperinflację lub krótkoterminową deflację, co może być jeszcze groźniejsze, ponieważ oznacza spadek cen, spadek wartości pieniądza, który zarobimy, ale nie zmniejszają się raty kredytów.

Ale powiedzmy szczerze: wydaje się, że jest dobrze, bo jest więcej pieniędzy i wzrasta konsumpcja. Gdybyśmy to odnieśli do Opola, tu gdzie jesteśmy, jeśli mamy taki druk pieniądza, to wszyscy są zadowoleni, bo bierzemy te pieniądze i możemy kupować więcej dóbr. Jesteśmy właśnie przy Placu Daszyńskiego – co można by tu kupić?

 

Nieruchomości to aktywa, która dają przepływ finansowy. Gdyby dzisiaj został dodrukowany pieniądz w Opolu i znaczna część tych środków zostałaby przeznaczona tylko i wyłącznie na zakup nieruchomości, to za chwilę ceny tych nieruchomości poszłyby oczywiście w górę. Z racji wzmożonego popytu.

Cieszą się ci, co sprzedają. Martwią się ci, co kupują, ale oni mają pieniądze.

I tak to wygląda dzisiaj w Stanach, ten dodruk to jest ratowanie systemu bankowego i budżetu Stanów Zjednoczonych, natomiast rośnie zadłużenie Amerykanów i to zadłużenie kiedyś trzeba będzie spłacić.

Kto będzie je spłacał?

Tomasz Nykiel_2Będą spłacać to przyszłe pokolenia. To znaczy, że przez to co dzisiaj robimy, za 10 – 15 lat ktoś będzie miał niższy standard życia od nas, bo będzie obciążony długiem. To jest nieuniknione, tego długo nie da się zamiatać pod dywan. System finansowy działa w ten sposób że wypuszcza do obiegu obligacje, które za kilka, kilkanaście lat będą musiały być spłacone wraz z odsetkami. Ale nikt nie mówi, skąd te odsetki będą pochodziły, bo środki potrzebne na ich spłacenie w tym systemie tak naprawdę nie istnieją. Można powiedzieć, że ten system odsetek od obligacji drenuje całe społeczeństwo, tzn. drenuje je z bogatwa i powoduje taką grę…

…na czas. Odsuwamy problem na inne pokolenia?

Tak. I później będziemy mieć sytuację jak w zabawie z brakującym krzesłem, często spotykaną na weselach.

Podczas której grupa weselników biją się o jedno krzesło…

Tak. Jest rząd krzeseł, ale kiedy muzyka ustaje, to jedno krzesło jest zabierane i każdy walczy o miesjce. Z góry wiadomo, iż dla jednego z uczestników tego miejsca zabraknie. Dlatego mamy dzisiaj bezrobocie i problemy przedsiębiorców, którzy nie mogą tworzyć nowych miejsc pracy z racji kosztów i kryzysu, bo zaczyna się właśnie ta walka o krzesło, tzn. pieniądza jest tak naprawdę mniej niż go potrzeba. Potrzeba więcej, żeby spłacić cały dług, który został wydrukowany przez system finansowy plus odsetki, które w tym systemie nie istnieją.

Każdy stara się żeby nie być tym ostatnim?

Tak. Dopóki jest dużo krzeseł, nie widzimy jeszcze tego problemu. Ale kiedy zacznie się to ograniczać, to będziemy mieli taka sytuację jak teraz w Hiszpanii. Mało się o tym mówi, ale w tej chwili w Hiszpanii 30 procent domów jest odebranych ludziom przez banki i wystawionych na sprzedaż. Ci ludzie nie byli w stanie spłacać kredytu hipotecznego. Ceny nieruchomości lecą na łeb na szyję, a ludzie nie mają za co żyć i muszą jeszcze spłacać część odsetek, która im zostaje z racji obniżonych cen nieruchomości.

Czyli tam już zabrakło krzeseł, zabawa się zakończyła i pozostał kac.

Tak. Tam zabawa się skończyła. Hiszpania jest w sytuacji, w jakiej Polska może być za 8-10 lat. Oni ok. 10 lat wcześniej rozpoczęli politykę kredytowania się pieniędzmi z Unii Europejskiej, a środki te w dużej mierze tworzą wewnętrzne zadłużenie. Dzisiaj zadłużenie samorządów, które wzięły kredyty po to, aby wziąć fundusze europejskie, jest ogromne. Województwo opolskie przekroczyło niedawno ustawowy poziom zadłużenia (60% rocznych przychodów). Trzeba to będzie jednak w końcu spłacać co odbije się kosztem jakości życia w regionie.

Czyli zbliżamy się do tych brakujących krzeseł w Polsce. A rynek akcji i złota? Złoto będzie drożało, a akcje będą taniały?

 

Tomasz Nykiel_3W dłuższej perspektywie tak, aczkolwiek w tym roku może być właśnie odwrotnie. W tym roku może być jeszcze taka sytuacja, że złoto będzie się konsolidowało w tych granicach, jakie mamy teraz, tzn. że cena będzie się raczej stabilizowała na niskich pułapach. Natomiast na rynku akcji możemy mieć jeszcze rekordy. Krótkoterminiowo przewiduję, ze rynek akcji jeszcze trochę „pociągnie”, ale w pewnym momencie środki będą tak duże, że zacznie się nieprzewidywalna wcześniej przez rynek inflacja. W Polsce będzie miało miejsce odbicie sytuacji na Zachodzie, może to się skończyć krachem.

A czy złoto przetrwa te wszystkie kryzysy, które będą wstrząsały gospodarką?

Złoto przetrwało 3000 lat jako pieniądz i obecna sytuacja nie spowoduje, że nagle złoto będzie przez wszystkich wyprzedawane i  traktowane jako niepotrzebny metal. Jakoś tak się dzieje, że na całym świecie mamy sentyment do złota jako ostatniej bezpiecznej przystani, i to mimo spadków czy krótkoterminowych wahań. Dlaczego tak jest? Bo ludzie doceniają, że jest trwałe, powszechne i praktycznie niezniszczalne. W czasie wojny waluty „umierały” w ciągu kilku dni i nikt ich nie potrzebował, natomiast poszukiwane było złoto.

Złoto będzie według Ciebie najbardziej pożądanym towarem na trudne czasy?

Ja twierdzę to, co Mike Maloney – złoto i srebro to są tylko kawałki metalu, nic więcej. Natomiast w dzisiejszej sytuacji gospodarczej i finansowej na świecie nie ma niczego pewniejszego niż złoto i srebro. Cały pozostały system finansowy jest oparty o instrumenty, które istnieją tylko dlatego, że mamy pieniądz, który jest długiem. Ten pieniądz można w łatwy sposób wytwarzać, aby sztucznie pobudzać gospodarkę. Ale w ostatecznym rozrachunku ten system czeka bankructwo, co pokazuje historia walut opartych na zaufaniu do emitenta.

Czy klient przychodząc do oddziału Mennicy Wrocławskiej ma taką możliwość, że jeśli zapłaci, to wyjdzie ze sztabką złota?

 

Oczywiście. Jeżeli chodzi sposób zakupu to klienci preferują kupno na miejscu. W oddziale mogą również bezpiecznie odebrać towar zamówiony wcześniej. Z reguły klienci kupujący złoto traktują je jako inwestycję długoterminową.

Można też założyć depozyt?

Tak, można skorzystać z oferty odbioru odroczonego – można zakupić złoto i odebrać je w późniejszym terminie. Kruszec klienta jest przechowywany w skarbcu. Jest to największy niebankowy skarbiec w Polsce, który posiadamy dzisiaj do naszej dyspozycji.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

[Wywiad autoryzowany]

  1. obiekt x
    | ID: 8b282672 | #1

    AMBER GOLD ;-)

  2. | ID: 00fc3bc4 | #2

    Ile wam dali?

  3. Irena
    | ID: dbf3914c | #3

    Chętnie kupię,tylko proszę wskazać r, gdzie można zarobić na to złoto. Ale oferty towarzyskie wykluczone,,.Chyba,że……..

  4. | ID: d9bd62c3 | #4

    Zarobić można otwierając Spółkę w Anglii ( kwestia kilu funtów 2-4 godziny, niskie podatki ), kierujesz spółką LTD z Polski. Zakupujesz towar w Indiach, Chinach i sprzedajesz gdzie chcesz. Problem w tym, czy masz odpowiednie predyspozycje.

  5. Irena
    | ID: dbf3914c | #5

    @ P.Tomasz G .Dziękuję za dobrą radę.Kupie od pana to Złoto. Ale czy będę bardziej szczęśliwa niż jestem bez Złotego kruszcu?? Pozdrawiam.

  6. Woltyżer
    | ID: 2017d988 | #6

    Niezła trampolina to „Niezależne” Zrzeszenie Studentów nr 4, 5 albo jeszcze więcej… Tomasz Nykiel jako absolwent Politechniki Opolskiej, inżynier – dyrektorem mennicy, a raczej opolskiego oddziału?! Ciekawa kariera inżyniera!

  7. Irena
    | ID: aa8563df | #7

    @ P.Woltyżer. Trafnie okresliłeś trampoliną.A ja bym dodała -człowiek guma w galopie.

  8. Czytacz
    | ID: 3d64c9b4 | #8

    A na rynkach światowych złoto dołuje, ceny najniższe od lat.

Komentarze są zamknięte