Cenckiewicz w Opolu: Prawdziwy polityk jest od tego, aby realizować polski interes narodowy [wideorelacja]

Niezależna Gazeta Obywatelska4

Cenckiewicz odpowiadał na pytaniaWe wtorek 25 czerwca br. w Auli Uniwersytetu Opolskiego odbyło się spotkanie z autorami najnowszej książki o śp. Prezydencie pt.: „Lech Kaczyński. Biografia Polityczna”. Na zaproszenie organizatorów: Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, Klubu Gazety Polskiej i Wszechnicy Solidarności do Opola przybyło dwóch z czterech współautorów publikacji: Sławomir Cenckiewicz i Adam Chmielecki. Zabrakło niestety opolanina – Janusza Kowalskiego, który przygotował obszerny rozdział o latach 2002 – 2005, kiedy Lech Kaczyński był prezydentem Warszawy. Tym bardziej trzeba żałować, że rozdział ten zawiera wiele ciekawych i ważnych epizodów z życia publicznego i prywatnego śp. Prezydenta, obejmuje okres tworzenia idei i realizację Muzeum Powstania Warszawskiego, krystalizacji zespołu najbliższych współpracowników późniejszego Prezydenta RP, a wydarzenia te, według słów Cenckiewicza zostały przez Janusza Kowalskiego przedstawione barwnie, z niezwykłą precyzją i wyczuciem.

Wykład zgromadził ponad 120 Opolan, a jego myślą przewodnią był pragmatyzm, wpisany w biografię rodziny Kaczyńskich, zmuszonych do trwania i działania w warunkach realnego socjalizmu. Wyważenie najlepszych decyzji i postaw z punktu widzenia polskiego patrioty w aktualnych warunkach politycznych stało za wieloma decyzjami śp. Prezydenta w różnych okresach Jego publicznej działalności. Ojciec braci Kaczyńskich Rajmund – żołnierz AK, bohaterski powstaniec warszawski, w sytuacji ugruntowania w Polsce władzy komunistów wybrał wewnętrzną emigrację, pracę naukową, troskę o dobro rodziny. Podobnie postępował brat Jego żony i ojciec chrzestny Lecha Kaczyńskiego – znany rysownik i grafik oraz żołnierz AK – Stanisław Miedza-Tomaszewski. Swoich synów Rajmund Kaczyński namawiał do skupienia się na karierze naukowej i niepodejmowania działań źle widzianych przez władzę. Pragmatycznie uważał, że komunizm trzeba przeczekać, kształtując kolejne pokolenia Polaków w duchu patriotyzmu i miłości do tradycji wolnej Polski.

Wyniesiony z domu pragmatyzm wielokrotnie decydował o politycznych wyborach Lecha Kaczyńskiego. To on podpowiedział mu, aby po wyjściu z obozu dla internowanych w Strzebielinku w październiku 1982 roku związać się z Lechem Wałęsą, którego osobiście nie lubił, i stać się obok Jacka Merkla i Arkadiusza Rybickiego częścią Biura Wałęsy. To on stał za niepopularnymi decyzjami, takimi jak zaniechanie ekshumacji w Jedwabnem, unikanie słowa „ludobójstwo wołyńskie” wobec ukraińskich przywódców, czy zgoda na obecny, jednowymiarowy kształt Muzeum Powstania Warszawskiego. – „Prawdziwy polityk jest od tego, aby realizować polski interes narodowy, a prawda historyczna, to tylko część interesu narodowego” – mówił Cenckiewicz.

Drugim ważnym tematem poruszanym na spotkaniu była kwestia fraternizacja obozu Solidarności z obozem władzy, jaka na oczach Lecha Kaczyńskiego miała miejsce w Magdalence. Lech Kaczyński – uczestnik rozmów, świadek odbywanych tam zakulisowych rozmów i do nieoficjalnie targów, a jednocześnie jeden z niewielu, którzy tej fraternizacji się nie poddali, stał się już na zawsze wrogiem elit III RP. Tu właśnie zdaniem Cenckiewicza szukać należy źródeł późniejszego przemysłu pogardy wymierzonego w Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, który znalazł swój tragiczny finał w smoleńskim błocie 10 kwietnia 2010 roku. Ale okres działalności Lecha Kaczyńskiego jako Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej to temat drugiej części „Politycznej biografii”…

Autor: Małgorzata Wilkos

  1. | ID: 310c36dc | #1

    Temat spotkania bardzo dobry. Jednak czy dzis mamy dobrych politykow? Tego nie wiem. Poniewaz ich czyny dokonania sa zagluszane przez afery i partactwa polityczne. Dzis niestety w polityce liczy sie tylko jedno kasa i wladza. Bo polityka to jest biznes a nie tak jak mowi znaczenie tego slowa czyli polityka – chec sluzenia spoleczenstwu. Dawno tego juz nie ma w tej dziedzinie.

  2. z Niemodlina
    | ID: e0037fa3 | #2

    Świetne spotkanie, pan Cenckiewicz to bardzo inteligenty człowiek z ogromną wiedzą historyczną!! Nic dziwnego,że nawet nie wiem kiedy zleciało te 2,5 godziny :)

  3. Irena
    | ID: bb02b6f0 | #3

    Mamy młodych,mądrych naukowców.Mamy kogo zapraszać i słuchać,Super temat.Z wielką przyjemnością odtworzyłam video.Jestem pod wielkim wrażeniem tego inteligentnego pana. Widoczna Chęć służenia rodakom. Dziękuję Wam młodzi Polacy w tym organizatorzy.Dzięki za film.

  4. Eleonora
    | ID: bf223b3b | #4

    Czyżbysmy byli świadkami powstania erraty do świetnej książki prof Konecznego pt
    „Swięci w dziejach narodu polskiego”?!

    Żałuję niezmiernie, że zabrakło pana Kowalskiego.
    Zapewne podzieliłby się wiadomościami jak powstawały dwa nowoczesne muzea
    Powstania Warszawskiego, które kosztowało 48 mln zł i Muzeum Historii Żydów za bagatelka 200 mln:)
    Bo na Muzeum KL Waszau- pieniędzy i pozwoleń już zabrakło….

    Faktycznie- polski interes nakazywał wycofanie się z ekshumacji.
    Bo któż zechciałby zapłacić odszkodowania, jeżeli sprawcy byliby ” nieznani”?!
    A tak, poznalismy naród sprawców, który ustami ” pragmatycznych elit” grzecznie przeprosił, teraz czas na forsę.

    Panowie historycy powiadają:

    „Lech Kaczyński – uczestnik rozmów, świadek odbywanych tam zakulisowych rozmów i do nieoficjalnie targów, a jednocześnie jeden z niewielu, którzy tej fraternizacji się nie poddali, stał się już na zawsze wrogiem elit III RP”

    A pan Kaczyński twierdzi zupełni cuśś innego
    Jaka fraternizacja?!
    Z kim? z Władkiem F.?!
    Polecam:

    http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/prezydent-lech-kaczynski-o-okraglym-stole-to-bylo-taktyczne-posuniecie,228360.html?playlist_id=15682

    I jeszcze jedno:
    Pan Cenckiewicz był łaskaw napisać paskudny artykuł o Bolesławie Piaseckim
    Na ten artykuł odpowiedział pan Andrzej Wernic, pisząc w liscie otwartym

    „Działacz Stow. PAX, publicysta Andrzej Micewski, jak się okazało TW „Michalski” i „Historyk”, napisał, że „Bolesław Piasecki zawarł pakt z diabłem w intencji oszukania go”. I miał rację. Jak na tym wyszedł, co osiągnął, co zyskał – to sprawa dyskusyjna.

    Piszę ten list, gdyż wraz z Ojcem członkiem POW, Legionistą Józefa Piłsudskiego, uczestnikiem wojny polsko-sowieckiej 1920 r., zawodowym oficerem WP, we wrześniu 1939 Armii Łódź i Warszawa, odznaczonym Orderem Virtuti Militari – pracowałem w Stowarzyszeniu PAX. Ojciec aż do śmierci w 1969 r. w redakcji „Słowa Powszechnego” a ja od 1958 r. do 13 XII 1981 r. w redakcji „Wrocławskiego Tygodnika Katolików” i „Słowa Powszechnego”. Ojca, po powrocie z niewoli w 1946 r., jako „dwójkarza” i „sanacyjnego oficera, legionisty – wyrzucano z czterech redakcji. Po ukończeniu KUL także ja nie mogłem znaleźć pracy. W PAX znaleźliśmy prawdziwy azyl, bez POP PZPR i sekretarza partii oraz rodzinną atmosferę.

    Jako historyk i dziennikarz miałem zaszczyt pracować w redakcji WTK.

    Dwanaście roczników tego tygodnika poświęconego historii II wojny światowej, Polskiemu Państwu Podziemnemu i Armii Krajowej to dokumentacja walki o rzetelną wizję historii kiedy mówiono i pisano o Ruchu Oporu. Panie Doktorze, warto zajrzeć do roczników WTK! Niestety, a szkoda, nikt z tzw. opluwaczy historii i PAX-u tego nie zrobił, nie ocenił dorobku WTK i olbrzymich zasług jego redaktora naczelnego – Jerzego Ślaskiego ps. „Nieczuja”, żołnierza Kedywu Okręgu Warszawskiego, Oddziału Partyzanckiego 15 pp. AK-WiN, więźnia NKWD i UB

    Panie Doktorze, żyją jeszcze działacze i pracownicy PAX, żołnierze UBK, a wśród nich historycy i dziennikarze, ludzie, którzy korzystali z pomocy PAX i jego Przewodniczącego. Jednym z nich był prezydent RP Bronisław Komorowski, który z listy „Słowa Powszechnego”, jako syn Zygmunta Komorowskiego, żołnierza wileńskiej AK, pracującego w redakcji tygodnika „Kierunki” – pobierał co miesiąc pieniądze. Nikt nigdy nie widział go w redakcji. I tak działo się w wielu wypadkach. To była forma pomocy różnym ludziom. Dodam, że w Oddziale Woj. Stow. PAX w Krakowie pracował również śp. Andrzej Przewoźnik, gdzie go poznałem.

    Pytam więc, dlaczego Pan i inni historycy nie kontaktują się z nami i nie podejmują dyskusji o PAX i Bolesławie Piaseckim. Tego wymaga przecież uczciwość i rzetelność. Czyżby ważniejsze były opinie i relacje żydokomunistów? Gdy czytam co pisze się o Bolesławie Piaseckim, to myślę jak bardzo wiele Jemu zawdzięczam, tak jak mój śp. Ojciec i bardzo, bardzo wielu ludzi.

    Całość:

    http://sol.myslpolska.pl/2013/06/dlaczego-pan-staje-w-gronie-oszczercow/

    To jak?
    Przyjaźń i współpraca z wieloletnim członkiem masonerii, J.J Lipskim jest tym ” pragmatyzmem i przeczekaniem komuny”

    Jan Józef Lipski:

    Współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej KOR. Członek zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Mazowsze. Działacz socjalistyczny, przewodniczący Polskiej Partii Socjalistycznej. Wieloletni przewodniczący pozostającej w podziemiu wolnomularskiej loży Kopernik. Senator I kadencji z ramienia Komitetu Obywatelskiego.
    Po usunięciu w 1968 z Uniwersytetu Warszawskiego studentów Adama Michnika i Henryka Szlajfera, 2 marca wraz z Pawłem Jasienicą, Antonim Słonimskim, Jerzym Andrzejewskim, Mieczysławem Jastrunem, Jackiem Bocheńskim, Tadeuszem Konwickim i Melchiorem Wańkowiczem skierował do rektora uniwersytetu list w ich obronie.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Józef_Lipski

    Coś mi się wydaje, że ten ” przemysł pogardy” jest małą kłótnią w rodzinie….
    To PAX jest zdradą wielką…:)))

    Dobrze pan kombinuje…
    Trzeba tylko poczekać na wygraną w wyborach… TK-my :))

Komentarze są zamknięte