Niezależna Gazeta Obywatelska

Pewien muzyk, a imię i nazwisko jego brzmi Czesław Mozil ostro skrytykował organizatorów naszej perełki, czyli Festiwalu w Opolu. Może i słuszne, bo jak mówi muzyk: za sceną było pełno alkoholu, z brak profesjonalizmu widoczny był gołym okiem.

Telewizja Polska oczywiście broni się i zamierza wytoczyć muzykowi proces, domagając się odszkodowania za wypowiedziane słowa. Tylko czy prawda to czy fałsz?

Mozil, który pracuje dla TVN, powiedział, że inne stację mogą też robić festiwale. Czy to wystarczająca odpowiedź co do intencji muzyka?

Piłkarze Odry Opole awansowali do II ligi! Gratulację. Opolanie są głodni dobrej piłki nożnej, dlatego kolejny sezon będzie bardzo emocjonujący.

Oczywiście przy okazji sportu i Odry Opole musi pojawić się opcja polityczna. Na najważniejszym meczu z zespołem Swornicy Czarnowąsy musiał pojawić się wiceprezydent Opola Krzysztof Kawałko. Coraz częściej wydaje mi się, że Kawałko nie ma życia prywatnego…

Ale do rzeczy. Kawałko po wygranym 1- 0 spotkaniu, przemówił. Pogratulował piłkarzom awansu i zaznaczył, że teraz nie jest czas na rozmowy o pieniądzach. Krzychu, mów wprost : fajnie, że awansowaliście, ale kasy więcej nie dam!

Kawałko przyszedł się tylko pokazać.

Dobra przechodzi do ważnych wydarzeń krajowych.

Okazuje się, że nasze władze są kulawe. Dosłownie. Prezydent chodził przy pomocy kuli, a premier Tusk jest kulawy, „bo haratał w gałę”.

Jeszcze prezydent Komorowski chodził jakoś mniej inwazyjnie od Tuska, który musiał wywołać lawinę śmiechu wśród europejskich przywódców, a zwłaszcza u premiera Orbana, któremu pokazywał chorą nogę. Wstyd.

Ale co tam noga. Liczy się kasa. Taką ma z całą pewnością Platforma Obywatelska, która nie tylko cygara i wino kupuje z partyjnych pieniędzy, ale również kreację małżonki premiera.

Jednak w tym przypadku uczucia mam mieszane. Uważam, że politykom pierwszego szczebla oraz pierwszej damie i żonie premiera należy się jakiś fundusz reprezentacyjny. Ale żeby zaraz partyjne pieniądze na to szły?

Zdecydowanie większa kontrola nad tego typu wydatkami byłaby gdyby pieniądze pochodziły z kancelarii sejmu. Tylko kto się na to zgodzi?

autor: Łukasz Żygadło