Za kilka dni media „mętnego nurtu” będą fetowały 4 czerwca 1989 roku. Całkiem podobnie do siłowego używania obraźliwego określenia „polskie obozy koncentracyjne” promuje się 4 czerwca 1989 roku jako dzień „pierwszych quasi-demokratycznych wyborów” w Polsce po ostatniej wojnie światowej.
Tymczasem ówczesne wybory przewidywały na mocy zmowy „okrągłego stołu” i rozmów w Magdalence, że o 35% mandatów w Sejmie PRL X kadencji mogli się ubiegać niezależnie obywatele – de facto część opozycji. Można uznać, że w wyborach 1947 roku do Sejmu Ustawodawczego PRL zostało wybranych 28 posłów PSL i … w zamyśle KC PZPR … te 35% z 1989 roku miało pełnić podobną rolę „listka figowego”.
W jednym i drugim przypadku poza parlamentem znalazły się liczne ugrupowania polityczne, które z pogrobowcami komuny nie chciały się układać. Niedawno ujawniono dokumenty operacji ogólnopolskiej operacji Służby Bezpieczeństwa o kryptonimie „URNA”, która polegała na fałszowaniu wyniku wyborów w 1989 roku w odniesieniu do kandydatów Konfederacji Polski Niepodległej i Solidarności Walczącej. Można też przypomnieć, że 4 czerwca 1989 roku w więzieniach przebywali jeszcze więźniowie polityczni (za rządu Mazowieckiego – Kiszczaka w więzieniu przebywał niedawno zmarły dziennikarz i sowietolog Józef Szaniawski). Jednak dla zdecydowanej większości mediów „mętnego nurtu” 4 czerwca będzie dniem chwały … wbrew historycznym faktom.
4 czerwca w świadomości międzynarodowej opinii publicznej jest przede wszystkim rocznicą masakry na placu Tian’anmen. Nieszczęśliwie się składa dla Polski, że 4 czerwca 2013 roku w Pekinie rozmowy o „biznesach” będzie prowadziła marszałek Sejmu RP Ewą Kopacz. To pokazuje, że brak historycznej refleksji szkodzi!
Tymczasem środowiska patriotyczne akcentują sprawę upamiętnienia pierwszych całkowicie wolnych wyborów parlamentarnych w III RP, które odbyły się 27 października 1991 roku. Wtedy nie istniała komunistyczna koncesja i mało to swoje odbicie w składzie Sejmu RP I kadencji.
Z nieoficjalnych informacji osób zbliżonych do władz Konfederacji Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny wynika, że na ukończeniu są prace nad stworzeniem projektu ustawy „o Dniu Demokracji”, który zdaniem inicjatorów powinien upamiętnić pierwsze demokratyczne wybory i zastąpić „fetę 4 czerwca”. Projekt ustawy ma przywracać właściwą ocenę wydarzeń sprzed dwóch dekad. Zakłada on m.in. uroczyste obchody, lekcje wychowawcze w szkołach średnich na temat wyborów z 27 października 1991 roku oraz audycje radiowe i telewizyjne w mediach publicznych, które mają przypominać to ważne dla polskiego parlamentaryzmu wydarzenie.
Jan Akowski
Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej
Historycy,których mamy pod dostatkiem tłumaczą nam rózne zadarzenia historyczne i za to im chwała. Cały proces przemian politycznych , kulturalnych,gospodarczych łaczy sie z zagmatwanymi dziejami,w którym państwa oscienne intensywnie uczestnicza. Wg mojej oceny, jedna i druga data jest ważna. Ustanowienie Dnia Demokracji zapewne podkreśli ważność przemian w Polsce. A czy to się przebije do tych obcych mediów?? To zobaczymy.
.A cóż w Chinach pani Kopacz załatwi mądrego dla Polski??? To,że budżet te zbędne koszty lataniem samolotem wytrzymuje , to nie znaczy,że my,Polacy jej wycieczki popieramy. !!!