1. Wczoraj na posiedzeniu Rady Ministrów został przyjęty projekt ustawy o szczegółowych rozwiązaniach dla pracowników i przedsiębiorców na rzecz ochrony miejsc pracy związanych z łagodzeniem skutków spowolnienia gospodarczego i kryzysu ekonomicznego przedłożony przez ministra pracy.
Projekt ustawy zawiera regulacje zabezpieczające pracowników i przedsiębiorców przed skutkami spowolnienia gospodarczego i kryzysu polegającego na wyraźnym zmniejszeniu obrotów gospodarczych poszczególnych firm.
Przedsiębiorstwa, których sprzedaż spadnie co najmniej o 15% w stosunku do roku poprzedniego będą mogły się ubiegać o bezzwrotną pomoc finansową z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a także funduszu Pracy. Środki te będą mogli przeznaczyć na dopłatę do wynagrodzeń pracowników, pod warunkiem że w tym okresie nie dokonają redukcji zatrudnienia.
2. Okazuje się ,że po kilku latach nic nie robienia, jazdy na tzw. gapę (a więc wykorzystywania wsparcia dla przedsiębiorstw udzielonych przez sąsiednie kraje np. dopłat niemieckiego rządu do złomowania samochodów), rząd Tuska, zorientował się, że konsekwencje spowolnienia, a być może i kryzysu gospodarczego, mogą spowodować ogromne konsekwencje polityczne i pośpiesznie zaczyna podejmować decyzje wspierające gospodarkę.
Stąd wspomniany wyżej projekt ustawy. Jeszcze wcześniej bo w lutym tego roku pośpiesznie uchwalona także została nowelizacja ustawy o gwarancjach i poręczeniach zwiększająca do 60% poziom gwarancji i poręczeń jakie Skarb Państwa może udzielić małym i średnim firmom.
3. Wszystkie te decyzje są podejmowane stanowczo za późno w sytuacji kiedy wzrost gospodarczy został sprowadzony prawe do zera.
Przypomnijmy tylko, że według tych szacunków PKB za I kwartał 2013 roku w porównaniu do I kwartału roku 2012 (w cenach stałych średniorocznych z roku poprzedniego) wzrósł zaledwie o 0,4%, a w relacji do IV kwartału 2012 zaledwie o 0,1%.
Przypomnijmy także, że według tej metodologii wzrosty PKB w poszczególnych kwartałach 2012 roku (w porównaniu do analogicznych kwartałów roku poprzedniego), wynosiły odpowiednio: 3,5%; 2,3%; 1,3; 0,7%.
A więc jest to już 5 kwartał z rzędu, w którym wzrost PKB jest coraz mniejszy, a rząd Tuska do tej pory sprawiał wrażenie nieobecnego w tej sprawie. Najwyżej mieliśmy do czynienia z komunikatami premiera albo ministra finansów, że spowolnienie w polskiej gospodarce jest nieuchronne, bo mamy kryzys w strefie euro.
4.Niestety mimo nerwowych działań rządu Tuska w ostatnich tygodniach perspektywy dla polskiej gospodarki na najbliższe 2 lata mówiąc najoględniej nie są najlepsze.
Na początku maja Komisja Europejska ogłosiła komunikat dotyczący prognoz w zakresie wzrostu gospodarczego i stanu finansów publicznych w poszczególnych krajach UE w latach 2013-2014.
Dane przedstawione przez Komisję dotyczące naszego kraju w sposób zasadniczy różnią się do statystyk i prognoz, którymi na konferencjach prasowych, karmi polską opinię publiczną, minister Rostowski.
Z komunikatu KE wynika, że w Polsce 2013 roku wzrost gospodarczy wyniesie zaledwie 1,1%, ogólne zatrudnienie spadnie aż o 0,4%, bezrobocie (wg metodologii unijnej) wyniesie 10.9% i będzie wyższe od tego na koniec 2012 roku o blisko 1 punkt procentowy, wreszcie deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 3,9% PKB, a dług publiczny 57,5%PKB.
Także przewidywania Komisji na rok 2014 w odniesieniu do Polski nie nastrajają optymizmem. Wzrost gospodarczy ma wynieść tylko 2,2% PKB, ogólne zatrudnienie znowu zmniejszy się o 0,2%, bezrobocie (wg metodologii unijnej) wzrośnie do 11,4%, deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 4,1% PKB, a dług publiczny aż 58,9% PKB.
5. Wszystko więc wskazuje na to, że starania rządu Tuska dotyczące wprowadzenia rozwiązań wspierających gospodarkę przychodzą stanowczo za późno, zwłaszcza że skutki przyjętych teraz ustaw wspierających gospodarkę, przyjdą najwcześniej po 9-12 miesiącach.
Nawet osławione Inwestycje Polskie ogłoszone przez Tuska na jesieni 2012 roku przyniosą być może silniejszy pozytywny wpływ na gospodarkę dopiero pod koniec roku 2015.
Rząd Tuska obudził się więc rychło w czas.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
A gdzie pan poseł z PiS był.gdy premier Spał???
Ten rząd niech już do jasnej ciasnej Anielki zdechnie !