8 maja 1948 r. komuniści aresztowali Witolda Pileckiego. Był torturowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. W trakcie ostatniego, jak się później okazało, widzenia z żoną, wyznał jej w tym kontekście: „bo przy nich Oświęcim to była igraszka…”. Ostatecznie został oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji. 15 maja 1948 r. rotmistrz został skazany na karę śmierci i wkrótce stracony. Wyrok wykonano w więzieniu mokotowskim na Rakowieckiej, poprzez strzał w tył głowy. Wykonawcą wyroku był Piotr Śmietański zwany „Katem z Mokotowa”. Witold Pilecki pozostawił żonę, córkę i syna. Jego miejsce pochówku jest nieznane, grabarze z UB zakopali zwłoki prawdopodobnie na wysypisku śmieci lub Kwaterze na Łączce, gdzie potajemnie chowano ofiary UB by pamięć w Polsce po nich zginęła. Pilecki został zrehabilitowany w 1990 r. PAMIĘTAMY!!!!!!!
Tomasz Kwiatek