Od ponad trzech lat polskie władze nie potrafią odzyskać od Rosji wraku prezydenckiego samolotu. Mimo wielokrotnych zapewnień śledczych z Federacji Rosyjskiej o dołożeniu wszelkich starań w zabezpieczeniu dowodów … na miejscu upadku Tu-154 odnajdywane są kolejne fragmenty odzieży tragicznie zmarłych w tej katastrofie.
Wezwanie członków ich rodzin, aby weryfikowali głosy z rosyjskich kopii nagrań z czarnych skrzynek nie można uznać za nic innego, jak ponowne narażenie na bolesne i traumatyczne przeżycia. Można zadać sobie pytanie czemu ma służyć po trzech latach śledztwa taki dowód skoro Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna ma wszelkie możliwości przeprowadzenia poprawnej identyfikacji osób z dostępnych nagrań. Jeśli się zważy, że jest to realizacja wniosku Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej z 18 grudnia 2012 r. rękami Naczelnej Prokuratury Wojskowej to czas zadać sobie fundamentalne pytanie: jaki wpływ na wyniki prokuratorskiego dochodzenia w Polsce ma „zawodowa przeszłość” większości prokuratorów NPW w czasach PRL?
Niezależność prokuratorów i sędziów z PRL?
W piśmie z 4 marca 2013 r. szef Wydziału Kadr i Szkolenia Naczelnej Prokuratury Wojskowej (l.dz.31/Kadr./13) płk Waldemar Praszczyk poinformował, że w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej pracuje obecnie 11 prokuratorów pełniących służbę od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 r. Warto wskazać, że kolejnych 4 prokuratorów pracuje obecnie w Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej w Poznaniu … czyli w jednostce, w której doszło do samobójczej próby prokuratora płk Mikołaja Przybyła. Trzeba przypomnieć, że w czasie Stanu Wojennego ci prokuratorzy realizowali wytyczne zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym – Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Trzeba uznać, że wojskowe prokuratury i sądy przeprowadzając tysiące spraw karnych wobec działaczy NSZZ „Solidarność”, Konfederacji Polski Niepodległej, Niezależnego Zrzeszenia Studentów, Federacji Młodzieży Walczącej czy Solidarności Walczącej realizowały wprost żądania i politykę Kremla zmierzającą do zlikwidowania ruchów wolnościowych w czasach totalitarnej PRL.
Jeśli się zaważy, że po ubiegłorocznym orzeczeniu w sprawie komunistycznych zbrodniarzy z WRON oraz ostatnim uniewinnieniu Stanisława Kociołka sądownictwo działa jawnie wbrew treści art. 2 Konstytucji RP, cyt. „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” … to czas ujawnić zakres wpływów byłych funkcjonariuszy PRL na funkcjonowanie państwa. Moim zdaniem symbolicznym końcem ochrony PRL będzie dopiero prawomocne uznanie Wojciecha Jaruzelskiego za zbrodniarza. Zresztą jeśli Józef Stalin czy nominowany w 1938 roku do Pokojowej Nagrody Nobla Adolf Hitler są powszechnie uznawani za zbrodniarzy – mimo braku wyroku – to sądowe uznanie winy Jaruzelskiego ma wymiar jedynie symboliczny. Jego ochrona jest możliwa tylko i wyłącznie w związku z brakiem dekomunizacji wymiaru sprawiedliwości.
W tekście Leszka Pietrzaka, pt. „Zbrodnia bez kary” (Uwarzam Rze, 10-16 grudnia 2012 r., nr 50 (97)2012 r.) autor pisze, cyt. „Trudno oszacować, ilu sędziów i prokuratorów jest zamieszanych w zbrodnie stanu wojennego. Jeszcze niedawno tylko w Bielsku – Białej dotyczyło to 33 nadal czynnych sędziów i prokuratorów (…). W skali kraju może ich być nawet kilkuset”. To nadzór komunistycznych sędziów i prokuratorów powoduje, że w zasadzie nie prowadzi się żadnych spraw dotyczących propagowania komunistycznego systemu totalitarnego. To rzekoma wolność słowa rozumiana przez pryzmat sowieckiej wersji prawa powoduje, że publiczne propagowanie symbolu sierpa i młota czy komunistycznych zbrodniarzy Lenina czy Dzierżyńskiego nie jest w III RP zakazane. Daleko nam do decyzji parlamentów na Łotwie i na Węgrzech. Nadal prokuratura ściga mnie za zrównanie symboli dwóch totalitaryzmów na katowickim pomniku „wdzięczności” ZSRR … w dniu 17 września 2011r !
Co ma w określeniu smoleńskie to jest rosyjskie?
Wracając do śledztwa smoleńskiego. 6 kwietnia 2012 r. Konfederacja Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny przedstawiła publicznie oświadczenie, w którym m.in. domagaliśmy się wyjaśnienia możliwości wpływu na to postępowanie prokuratora Sławomira Gorzkiewicza. Ten prokurator jest wymieniony w wyżej przywołanej informacji szefa WKiS NPW. To on odmówił w III RP skierowania do sądu sprawy związków Józefa Oleksego z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Poza tym w PRL oskarżał kierownictwo KPN o „próbę zerwania jedności sojuszniczej z bratnim ZSRR”. Jakby tych „dokonań” prokuratora Gorzkiewicza było mało … to w czasie Stanu Wojennego oskarżał też opozycjonistów o fałszowanie historii w sprawie Katynia bowiem twierdził, że mordu na polskich oficerach dokonali Niemcy ….
Mimo publicznych pytań i wątpliwości główne media nie są zainteresowane zbadaniem przyczyn nieudolnych działań NPW w sprawie tragedii prezydenckiego TU 154 M.
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość oraz inne ugrupowania patriotyczne mają zastrzeżenia do wyników pracy komisji Jerzego Millera i raportu MAK to pozostawienie sprawy nadal w rękach NPW prowadzi tylko na manowce. Skoro specjaliści o międzynarodowej renomie prezentują inne możliwości / wersje dotyczące przebiegu lądowania TU 154 z polską delegacją 10 kwietnia 2010 r. na lotnisku Siewiernyj … to powinny być one przedmiotem oceny śledczych, którzy nie mają żadnych związków z wysługiwaniem się SB czy KGB w czasach PRL, tj. de facto nie zawdzięczają obecnie zajmowanej pozycji w kierownictwie prokuratury wojskowej swojej antypolskiej postawie (pachołków Moskwy) z lat totalitaryzmu.
Oczyszczenie z komunistycznego szamba jest możliwe!
Gdyby uznać, że w tej sprawie ktoś może mieć wątpliwości … to trzeba sięgnąć do historii zwalczania sługusów innego totalitaryzmu. W nazistowskich Niemczech istniał Trybunał Ludowy, niem. Volksgerichtshof. Poza faktem, że ostatni jego prezes Harry Haffner pełnił funkcję nazistowskiego prokuratora generalnego w Katowicach … podobieństw do modelu sądownictwa totalitarnego realizowanego w PRL jest więcej. I to nie dotyczy wyłącznie mordów sądowych czasów powojennych!
Trybunał Ludowy został rozwiązany przez Sojuszniczą Radę Kontroli Niemiec w dniu 20 października 1945r. Trybunał Federalny RFN (niem. Bundesgerichtshof) w 1956 przyznał członkom Trybunału Ludowego tzw. przywilej sędziowski (niem. Richterprivileg) – czyli omyłkę sądową – zgodnie z którym żaden z nich nie mógł zostać skazany z powodu naginania prawa lub innych przestępstw jeśli dotrzymywał wówczas obowiązujących ustaw lub niesprawiedliwość jego postępowania nie została sądownie potwierdzona. Postępowania miały charakter doraźny – podobnie do sądzenia w czasie Stanu Wojennego sporej części członków opozycji demokratycznej w Polsce w ramach postępowań w sądach wojskowych PRL. 25 stycznia 1985 r. Bundestag jednogłośnie uznał Trybunał Ludowy za „instrument terroru do wykonania nazistowskiej tyranii”. Jednak … po blisko 40 latach niemiecki parlament uznał, że czas przeciąć tą „grubą kreskę”!
Pytanie czy polski parlament wykaże się podobną inicjatywą i uzna, że sędziowie oraz prokuratorzy PRL prowadzący sprawy polityczne byli narzędziem tyranii komunistycznej? Czy państwo polskie pozbędzie się komunistycznych zbrodniarzy otwierając swój nowy rozdział? Moim zdaniem, bez osobistego zaangażowania każdego patrioty takie rozwiązanie nie nastąpi, a art. 2 Konstytucji RP pozostanie parawanem i sloganem używanym przez postkomunistów i ich „okrągłostołowych przyjaciół” do demontowania możliwości zbudowania uczciwego państwa polskiego bez komunistycznych zaprzańców na karku.
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-OP,
poseł na Sejm RP (1991-2001),
więzień polityczny PRL i III RP.