Brak politycznego zaplecza? Czy też brak pomysłu na przepchnięcie ciągłych błagań mieszkańców Opolszczyzny, którzy chcą aby w ich miastach, takich jak Niemodlin wybudowano obwodnicę? Tadeusz Jarmuziewicz jest jakby głuchy na wszelkie prośby. Co to oznacza dla Opola?
Kolejny raz okazało się, że wiceminister transportu z Opola nie potrafi załatwić nic w swoim resorcie. Czekają mieszkańcy Niemodlina, Nysy, już o Opolu, któremu przydałaby się druga obwodnica nie wspomnę. Na czym polega brak chęci wiceministra?
Przecież będąc w resorcie od kilku dobrych lat powinien mieć wpływ na podział pieniędzy przekazywanych na inwestycje. Tak przynajmniej robią politycy, którym zależy na regionie.
Przypomnę tylko krytykowanego i szykanowanego śp. Przemysława Gosiewskiego, który za dworzec włoszczowski został pomówiony medialnie, a przez część polityków PO oskarżony o malwersacje finansowe. Dworzec okazał się sukcesem. Podobnie jak inne akcje Gosiewskiego, który starał się ile mógł, aby pompować fundusze w swoje województwo. Tak się właśnie działa!
Za co możemy pochwalić Tadeusza Jarmuziewicza? Czy ktoś może mi podpowiedzieć? Może za obwodnicę Kędzierzyna – Koźla? No może. Za coś jeszcze?
Panie ministrze więcej odwagi w walce ze Sławomirem Nowakiem!
Aż strach pomyśleć, co będzie jeśli Jarmuziewicz zostanie prezydentem Opola. Nie tylko z perspektywy politycznej emerytury, a byłoby to dla miasta tragiczne, ale również w kwestii wszelkich negocjacji.
Ryszard Zembaczyński przynajmniej potrafi pojechać do Warszawy, aby załatwiać pieniądze na festiwal, a Tadek?
Szkoda gadać…
autor: Łukasz Żygadło
Autorze.Oni są tacy sami. Zadnemu nie zalezy na obwodnicy która jest niezbedna do prawidłowego funkcjonowania miast.Festiwal w Opolu powinien miec zaklepane fundusze.To juz tradycja. To piekna impreza.kilka razy byłam widzem.To sa niezapomniane przezycia. Klimat fenomenalny. Nie nadaja sie na polityków.Jestem bardzo rygorystyczna,ale nie maja talentu.Ale co niektórzy maja wyroki i to wysokie.Ale maja tez układy.