Proponowane zmiany ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym łamią zasady określone w Europejskiej Karcie Języków regionalnych lub Mniejszościowych, ale są całkowicie zgodne z memorandum Heinricha Himmlera z dnia 25 maja 1940, zatytułowanym: „Einige Gedanken über die Behandlung der Fremdenvölker im Osten” (Kilka myśli o traktowaniu obcoplemieńców na Wschodzie):
Musimy podzielić Polskę na tak wiele różnych grup etnicznych, na wiele części i podzielonych grup, jak to jest tylko możliwe […]Musimy starać się uznawać i podtrzymywać jak najwięcej odrębnych narodowości, a więc obok Polaków i Żydów także Ukraińców, Białorusinów, Górali, Łemków i Kaszubów. Jeśli gdziekolwiek jeszcze się da znaleźć jakieś odłamy narodowościowe – to także.(…) – pisał Himmler
Chcę przez to powiedzieć, że najbardziej zainteresowani jesteśmy nie tym, ażeby ludność wschodu jednoczyć, lecz przeciwnie, ażeby ją rozbić na możliwie wiele części i odłamów. Nie leży w naszym interesie doprowadzenie wymienionych ludów do jedności i wielkości, ani do stopniowego budzenia wśród nich świadomości narodowej i rozwijania kultury narodowej, lecz przeciwnie, rozbić ich na niezliczone małe odłamy i cząstki. (…) W ciągu 4 do 5 lat np. pojęcie Kaszubów musi stać się nieznane, ponieważ wówczas kaszubskiego narodu już nie będzie. (…) W okresie nieco dłuższym musi być także możliwe spowodowanie zniknięcia na naszym obszarze narodowych pojęć Ukraińców, Górali i Łemków. To co zostało powiedziane o tych odłamach narodowych, odnosi się w odpowiednio większych rozmiarach także do Polaków. W praworządnym państwie z wnioskodawcami i autorami proponowanych zmian ustawowych rozmawiałby w imieniu rządu tylko prokurator.
Przeczytaj tekst całej ekspertyzy Franciszek_Antoniego_MARKA
Autor: prof. Franciszek Marek,
Konkluzja opinii do ustawy o mniejszościach narodowych i języku regionalnym przygotowana na zlecenie Kancelarii Sejmu RP.
Totalitarne myślenie profesorowi nie jest obce.
Od kiedy to słowa jak „warchoł” i „szarlatan” należa w języku polskim do terminów naukowych?
Chyba tylko w języku „prawdziwie polskim”.
Pełne popracie i podziękowanie za opinię prof. Marka !!! Przytoczone fakty i realia, choćby te o hajockim języku, aż nadto prawdziwe. Pamiętam to z własnego dzieciństwa. Miejmy nadzieję, że zamiary Plurów, Tamborów i Kuców nie przejdą i nie dojdzie do dalszej depolonizaji Sląska.
A od kiedy to dolnopłuk decyduje jakie słowa należy wykluczyć z języka naukowego. Czy dolnopłuk stworzył jakiś katalog słownictwa naukowego? Może do takiego katalogu należą zwroty w „języku regionalnym”?
A o odrzuceniu tej „ekspertyzy” przez sejm też napiszecie?