Trzeba poczekać na dane za luty, ale wygląda na to, że spowolnienie gospodarcze w Polsce odbija się od dna – ocenił w poniedziałek prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marek Belka, komentując dane GUS o sprzedaży detalicznej w styczniu.
„Musimy patrzeć na dane dostosowane sezonowe i trzeba poczekać na dane za luty, ale wygląda na to, że spowolnienie w Polsce odbija się od dna”
– powiedział Marek Belka, cytowany przez agencję Bloomberg.
Wcześniej, podczas wystąpienia Belka poinformował, że jego „osobista prognoza” wzrostu PKB w 2013 r. to 2 proc., ale zaznaczył, że może być „przyjemnie zaskoczony”. Prezes NBP ocenił również, że średnioroczna inflacja w 2013 r. wyniesie ok. 1,5 proc.
Jak podał w poniedziałek GUS, sprzedaż detaliczna w styczniu wzrosła o 3,1 proc. w porównaniu analogicznym okresem 2012 roku, a mdm spadła o 20,6 proc. Ekonomiści ankietowani szacowali, że sprzedaż detaliczna w styczniu spadła o 0,7 proc. rdr, a mdm spadła o 22,5 proc.
Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła w styczniu o 2,4 proc. rdr.
info, papa, lz
Rośnie,rośnie produkcja. Ale,cóż z tego. Zyski są wyprowadzane z Polski.Obcy kapitał,który jest coraz większy, na skutek nieprawidłowej prywatyzacji polskiej gospodarki – dominuje. Więc brak środków na tworzenie miejsc pracy i to – póki co -się nie zmieni.Obalenie rzadu pana Tuska,to na dzisiaj zadanie numer jeden. A Solidarna /czyżby?/ Polska ma Wątpliwości. !!!!!!!!