Polski Instytut Sztuki Filmowej wytoczył proces reżyserowi Jerzemu Zalewskiemu, za przekroczenie harmonogramu produkcji filmu „Historia Roja”. Instytut chce zwrotu dwóch milionów złotych, zainwestowanych w obraz.
Urzędnicy PISF uważają również film za zbyt długi. Pierwsza rozprawa miała odbyć się w piątek, lecz przełożono ją na 15 maja. – To sprawa kuriozalna. W połowie poprzedniego roku PISF wycofał się z produkcji filmu pod pretekstem nie dotrzymania harmonogramu, wcześniej pojawiły się pretensje, że film jest za długi. Proces dotyczy długości filmu, ale wiadomo, że ta długość filmu jest tu traktowana instrumentalnie – powiedział Radiu WNET reżyser filmu Jerzy Zalewski. W rozmowie z „Do Rzeczy”, reżyser „Historii Roja” sprecyzował, że film jest za długi o 14 minut.
MM/ www.narodowcy.net
Nie mam dwóch milionów ,bo bym nimi rzucił gnojom w twarz. Skandal! hołota woli kręcić „Pokłosie”