Z kim budować wielką Narodową Polskę? Pytają autorzy najnowszego, 13, tomu Templum Novum. Czymże są naród i państwo dzisiaj? Czy tym samym co zawsze? Dzisiejszy patriotyzm, patriotyzm konsumentów sprawia wrażenie tańca w takt muzyki mediów. Cywilizacja w klasycznym rozumieniu wydaje się nieuchronnie obumierać. Do 1789 roku mieliśmy do czynienia z narodem kulturowym (Friedrich Meinecke), w którym polityczność nie musiała być nieodzowna dla przeżywania identyfikacji człowieka z własną grupą etniczną. Stopień wewnętrznego zróżnicowania organizmu państwowego świadczył o wyższym poziomie kultury i organizacji ludów tworzących go (Le Bon). Różnorodność etniczna nie rozsadza lecz bogaci (Adam Doboszyński). Po 1789 roku mamy już do czynienia z szerzeniem się jednolitego modelu nacjonalistycznego – narodów państwowych/państw narodowych, ewoluujących ciągle pod dyktando zmieniających się arytmetyk wyborczych. Nacjonalizm i patriotyzm zostały już tylko wehikułami wynoszącymi do władzy przedstawicieli globalistycznych korporacji.
Odpowiedź na pytanie, z kim budować wielką Narodową Polskę wymaga od nas pomysłowości, żelaznej dyscypliny, determinacji i wiary. PRZED NAMI TRUDNE ZADANIE ZERWANIA Z NOSTALGICZNYM OGLĄDANIEM SIĘ WSTECZ I ODPOWIEDZIALNE WYZWANIE POLEGAJĄCE NA PRZENIESIENIU ŚWIĘTEGO OGNIA W PRZYSZŁOŚĆ.
Pytanie brzmi, czy jesteśmy do tego gotowi teraz? Czy mamy pomysł na przechowanie tego co najcenniejsze w naszej cywilizacji i czy mamy odwagę budować wartości godne przechowywania przez przyszłe pokolenia? Co tak naprawdę chcemy osiągnąć?
Zauważmy, że wraz z „wolnością i demokracją” i :prawem narodów do samostanowienia”, globalizacja przynosi też inne zdobycze takie jak konsumpcja, materializm, społeczny egoizm, kult wydajności i produktywności oraz wszechwładzę medialnej propagandy. Obecny nieprzyjaciel tworzy wrogość pomiędzy obozem zwolenników dzisiejszych rządów globalnych, ekonomiczno-politycznej i kosmopolitycznej piramidy władzy a różnorodną „koalicją wykorzenionych”, dążącą do budowy świata wielobiegunowego.
AKTUALNA SYTUACJA DZIAŁA NA NASZĄ KORZYŚĆ, BO POZBYLIŚMY SIĘ ZŁUDZEŃ ? piszą redaktorzy Templum Novum.
Templum Novum redagują przeważnie historycy, dlatego punktem wyjścia do rozważań metapolitycznych jest tu zawsze historia, tak historiografia jak i dokumenty. I właśnie takim dokumentem opublikowanym w niniejszym tomie jest Nad Odrą i nad Dnieprem. Przeszłość i przyszłość polskiej myśli imperialnej Wojciecha Kwasieborskiego, czołowego działacza Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga” i Konfederacji Narodu, poległego w Palmirach w 1940 r. Broszura Kwasieborskiego, choć wydana w 1938 r. może być interesującym przyczynkiem do studiów geopolitycznych, przeżywających ostatnio w Polsce swój renesans. Innym dziełkiem sprzed lat, należącym do kanonu literatury endeckiej a omawianym na łamach Templum Novum jest Hiszpania Bohaterska Jędrzeja Giertycha. Skąd Giertych czerpał wiedzę o wojnie domowej w Hiszpanii a szczególnie o karlistach dowiadujemy się z tekstu prof. Jacka Bartyzela „Hiszpański łącznik” Jędrzeja Giertycha. Po jego lekturze żaden młody narodowiec nie będzie już taki sam jak przed nią! Równie wywrotowy może okazać się tekst Ryszarda Mozgola Słuchane po knajpach. Ekspozytury Śląskiego Urzędu Policji Politycznej w walce z „separatyzmem” na Górnym Śląsku w 1925 roku. Tytuł mówi sam za siebie a analogie nasuwają się automatycznie. Po lekturze tego artykułu każdy młody PiS-owiec pozostanie niewzruszony w pryncypiach?Wątki geopolityczne kontynuowane są m.in. w tekstach Adama Danka i Roberta Steuckersa. Danek zastanawia się Jakim torem potoczyłby się bieg historii na wschodzie Europy, gdyby kniaź Dymitr Pożarski przyjął katolicyzm? Przyjmijmy, pół żartem pół serio, że jest to odpowiedź Redakcji na wywieszenie przez rosyjskich kibiców sektorówki z wizerunkiem tego monarchy podczas pamiętnego meczu? Natomiast artykuł O tożsamości europejskiej jest próbą przełożenia na język polski paneuropejskich poglądów belgijskiego działacza nacjonalistycznego. Ten sam wątek europejskości tyle, że widziany z perspektywy Śląska, snują w numerze koledzy ze środowiska U-BOOTENLAND w redagowanym przez siebie bloku. Do tego, jak zwykle w „Templum Novum”, recenzje (M.J. Chodkiewicz o Iwanie Groźnym, T. Wiśniewski o Sorelu, M. Rostkowski o Demokracji), reportaż Marka Rostkowskiego z Doliny Poległych w Hiszpanii a także wywiady z dziennikarzami śledczymi i zarazem autorami poczytnych powieści: Mariuszem Zielke (Wyrok) i Witoldem Gadowskim (Wieża komunistów), które przeprowadził Mateusz Rawicz.
Niejako klamrą spinającą całość 13 numeru Templum Novum są dwa inne teksty. Pierwszy z nich to artykuł Gawła Strządały Percepcja amerykańskiej politycznej poprawności w Polsce a drugi to Przemówienie wygłoszone w Parlamencie 3 lipca 1934 roku przez Jose Antonio Primo de Rivera ? omówienie idei sprowadzenia przeciwnika politycznego do miana „faszysty” i głos hiszpańskiego „faszysty” z krwi i kości.
We wstępniaku Redakcja napisała:
Dzisiejsza Polska to nie kraj Tuska lub Kaczyńskiego, to kraina Snickersa, Żabki, Adidasa i Coca Coli. Mieszkańcy Polski to niewolnicy banków i wyrobnicy sieci supermarketów.
I to dla nich jest to pismo z krzyżem wykutym w skale na okładce.
Pismo dostępne w salonach sieci EMPIK
Oprac. TK
„Do 1789 roku mieliśmy do czynienia z narodem kulturowym (Friedrich Meinecke), w którym polityczność nie musiała być nieodzowna dla przeżywania identyfikacji człowieka z własną grupą etniczną.”
Jak to? A wy nadal piszecie że Ślązacy przez wieki (odłączenia od macierzy) nie zatracili swojej tożasmości narodowej?
No bo nie zatracili. Kulturowo i językowo byli Polakami.