Znaki diakrytyczne, które są jedną z najbardziej charakterystycznych cech naszego języka, są zagrożone. Polacy używają ich coraz rzadziej – niemal co drugi esemes wysyłamy bez polskich ogonków i kreseczek. Wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia. 21 lutego 2013 obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Tego dnia rozpoczyna się kampania „Język polski jest ą-ę” pod patronatem Rady Języka Polskiego.
„Język polski ciągle ewoluuje. Jednak moim zdaniem nie zawsze są to zmiany na lepsze. Dziś dużym zagrożeniem dla polszczyzny jest skłonność do nieużywania charakterystycznych polskich liter. Im częściej będziemy pisać na przykład esemesy bez znaków diakrytycznych, tym większe prawdopodobieństwo, że „ąści” szybko z naszego języka znikną. Tego bym niezwykle żałował, to byłoby naprawdę duże zubożenie. Uważam, że język polski jest ą-ę i tak powinno zostać. Używajmy polskich znaków za każdym razem, gdy wysyłamy esemes lub mejl” – twierdzi językoznawca Jerzy Bralczyk.
Aż 63% Polaków nie zawsze dba o poprawność językową swoich wypowiedzi ustnych, a co druga osoba nie przykłada wagi do poprawności swoich wypowiedzi pisemnych. Mimo że 64% Polaków jest zdania, że to co wyróżnia język polski od innych języków i jest najbardziej charakterystyczną cechą języka polskiego to znaki diakrytyczne, co piąta osoba ich nie używa, bo nie widzi takiej potrzeby. Aż 53% Polaków nie stosuje polskich znaków ze względów logistycznych, dzięki temu – jak twierdzą ankietowani – wiadomości pisze się o wiele szybciej.
„Z badania wynika, że część społeczeństwa nie ma świadomości, że używanie znaków diakrytycznych jest ważne. Zwłaszcza młodzi ludzie rzadziej zwracają na to uwagę. Istnieje więc potrzeba popularyzacji używania polskich znaków w codziennym życiu, w kontaktach nieformalnych, a nie tylko w sytuacjach oficjalnych” – mówi Michał Piechocki, Project Manager z ARC Rynek i Opinia.
Nieużywanie znaków diakrytycznych prowadzi do zaniku wyróżnialności języka polskiego i osłabienia jego roli w przekazywaniu z pokolenia na pokolenie polskiego dziedzictwa kulturowego.
Żeby uświadomić Polakom, jak ważne jest stosowanie znaków diakrytycznych, przez chwilę przestańmy ich używać. Język polski z dnia na dzień stanie się śmieszny i trochę obcy.
www.językpolskijestąę.pl – serwis zrealizowany na potrzeby kampanii „Język polski jest ą-ę”
Bardzo lubie pana Bralczyka,Świetny językoznawca.Warto słuchać audycji w radiu jedence.Można się wiele nauczyć.
To niech sobie Pani przypomni jak ow Bralczyk plul na PiS i Jaroslawa Kaczynskiego razem ze scierwomediami
To prosze sobie przypomniec jak ow Bralczyk plul na Kaczynskiego w nurcie zydomediow
Pan Bralczyk w sowim czasie bardzo plul na PiS wpisujac sie w kampanie pomyj scierwomediow!
Uzywanie polskich znaczkow w SMS powoduje zwiekszenie jego objetosci i to ze mniej mozemy napisac w jednej wiadomosci wiec kazdy myslacy Polak nie bedzie tego robil! W komunikacji chodzi i przekazanie informacji a nie o glupie formy
Panie Rubas , to nie głupie formy tylko nasza POLSKOŚĆ.
A informacja … to zupełnie co innego.
Pa Ru t ni gł for ty nas POL..
czyli mniej znaków do wysłania?
@ P.Piotr Rubas ! Co do SMS-ów to sie zgadzam Co do formy? To już Rej języka polskiego uczył .To nasza Polskość , T ak,tak masz racje @P.kajtek.i serdecznie Cię pozdrawiam.Pana Piotra również.
Dzięki Ireno. Zobacz polskość w pełnej krasie. Zmontowałem;
http://www.youtube.com/watch?v=7a5qlO8M1CE&feature=youtu.be
Jak widzisz ten kod … jest nieczytelny dla człowieka a więc skracanie to tylko technologia.
@kajtek Tak,tak obejrzałam juz ten filmik.Ciekawy.Społecznosc Płocka – zorganizowana.Dzięki.
Ok, robimy co możemy, dzięki.
Panie Kajtek Chyba Pan nie rozumie – gdy piszemy smsy to zamiast pisać ą ę ć piszemy ae lub c bo wtedy można wysłać wiecej znaków w jednym smsie. Widze u Pana przerost formy nad treścią. Jesliby Pan chciał wiedzieć to aż do XVII w. zapisywano wszystkie samogłoski z iloczasem (tzn. z kreską nad samogłoskami odnaczającą wymawianądługość dźwięku. To zanikło z czasem, czy język polski jest przez to mniej polski??? Iloczas dla porównania zachował się w czeskim języku)