Nasz cudowny premier, który tak bardzo polubił twittera, właśnie za jego pośrednictwem oznajmił, iż zmiany w rządzie będą drobne. Czyli jak drobne? Za Tomasza Arabskiego wskoczy sekretarka i już? Czy może doczekamy wreszcie konkretnej decyzji?
Donald Tusk, to ogłosi podczas konferencji prasowej zmiany w rządzie, to napisze coś na twitterze, a jutro zapewne założy na szybko konto na facebooku, aby oznajmić, że środowa wymiana w rządzie, będzie bardziej kosmetyczna niż wszyscy myślimy. Premier tylko przypudruje rządowy nosek, za Tomka Arabskiego wstawi kogoś sobie bliskiego i już.
Ważne aby tylko przyćmić tego Glińskiego. Niech profesor się męczy, a co!
Tusk oczywiście jest pewien wyniku głosowania nad wotum nieufności dla niego, jednak cały sztab musi ciężko pracować, aby żaden dobry pomysł ekspertów profesora Glińskiego nie przebił się dalej do opinii publicznej. Bo jak- oni wymyślili, a rządzący nie? Co robili do tego pory, za co biorą pieniądze?
Więc opowiadają, jak to PiS odgrzewa kotleta z pomysłem wotum, choć sami Schetyna i Grupiński spalili schab z projektem ”Trybunał Stanu dla Kaczora i Ziobry”, mącą, mówiąc o pechu profesora i tym podobne dyrdymały popychają do mediów. No fakt- pech z abdykacją papieża Benedykta XVI był, ale to tyle w tym temacie. Reszta ”pecha” to ciężka praca rządowych specjalistów od wizerunku.
Co zrobi premier po środzie jak już kogoś odwoła? A może jednak nie odwoła nikogo, bo nagle wydarzy się coś tak ważnego, że trzeba będzie przesunąć dymisję o tydzień, a potem tak dalej, aż do sejmowego głosowania…
Znamy wszyscy takie gierki.
autor: Łukasz Żygadło
Aaaaa…Zmian dokona. Ale jakich, to tylko Bóg jeden wie. Pan premier POwinien skorzystać z przykładu swoich kolegów . Gdzie i kogo poradzić się. POżądana jest schadzka na Cmentarzu. To miejsce na uboczu, ciche..nader cichee, Nikt ustaleń nie przeniesie, plotek też.!