Po godzinie 8.00 na numer alarmowy policji we Wrocławiu zadzwonił anonimowy mężczyzna, który poinformował o podłożonej na terenie Głównego Dworca kolejowego we Wrocławiu bombie. Ewakuowano około 600 osób, przed dworcem panował chaos.
Natychmiast ewakuowano wszystkich podróżnych oraz pracowników z terenu dworca- łącznie około 600 osób.
W czasie działań operacyjnych policji, przed dworcem panował wielki chaos. Podróżni nie otrzymali żadnych informacji od kolei o ewentualnych opóźnieniach pociągów. Czekającym nie zapewniono również żadnego schronienia, co w przypadku rodzin z małymi dziećmi było dużym problemem.
Podczas akcji na dworcu wstrzymany był ruch wszystkich pociągów, co wywołało wielkie opóźnienia.
Po zakończeniu ewakuacji ludzie czekający na pociągi weszli na teren dworca. Błyskawicznie przed punktami informacyjnymi ustawiły się potężne kolejki. Wszystkie pociągi, które miały wyjechać, lub przyjechać do Wrocławia, mają opóźnienia od 30 do nawet 100 minut.
wpolityce.pl, gp
Horror,horror. Takich sytuacji przybywa,”Bomby” podkładaja w sadach, wokandy sądowe zawieszane,ludzie wyganiani, chaos ! W rezultacie zadnej bomby nie było.A jaki koszt tegoż alarmu?????? We Wrocławiu – na dworcu pkp – 600 osób z małymi dziećmi.Wyobrażam sobie ten chaos, płacz dzieci,zdenerwowanie dorosłych. A gdzie ta „Bomba”??Komu zależy na wprowadzaniu w Polsce chaosu? Moze by to jakieś słuzby zbadały.!!!
W lecie 2005 r. byłem we Wrocławiu i wracałem z niego pociągiem. Na chodniku bezpośrednio przed dworcem (nie pamiętam jaka to ulica, na lewo jest Piłsudskiego a ta to chyba Małachowskiego) widzę leżący plecak. Pomyślałem, że to pewnie jakaś prowokacja (to było po jakimś głośnym zamachu) więc idę na komisariat kolejowy, mówię im co i jak dodając, że po co macie mieć kłopoty, że nikt nie reaguje. Zostawiłem swój numer telefonu i pojechałem do domu. Po jakiś 45 minutach dzwoni do mnie facet, przedstawia się, że jest z Policji i dziękuje za obywatelską postawę. A plecak zabrał robot policyjny.
Wychodzę z założenia, że lepiej chuchać na zimne.
@P.Czytacz ! Ale sytuacje się permanentnie powtarzają nie tylko na dworcach ale w szkołach a juz najwięcej w sądach.. Więc dobrze byłoby,aby służby miały patrol terenowy, i to chodząc i obserwując niżli notoryczne blędne alarmy.Zapewne Twoja postawa godna uwagi,ale gdzie są służby? Jest coraz więcej zatrudnianych policjantów / to akurat nie jest utajnione / ,więc powinne być skuteczne. Brakuje dyscypliny, dobrej woli i szerokiego patrzenia na świat.Pozdrawiam
Tak ale w naszym społeczeństwie pokutuje mentalność braku współpracy ze służbami, pokłosie zaborów i PRL, traktowane opatrznie jako „niekapowanie”. A to już nie te czasy i trzeba pamiętać, ze policji nie może być wszędzie. Widzimy coś podejrzanego, zgłaszajmy.