Niezależna Gazeta Obywatelska

Lokalne władze SLD zapowiedziały, że ruszają z ofensywą, która ostatecznie ma przynieść sukces w wyborach samorządowych, które odbędą się w 2014 roku. Czyli podobnie jak władze Sojuszu w Warszawie. Tylko, czy jest szansa na sukces?

Radni SLD będą przygotowywać więcej projektów uchwał, co pomoże w dotarciu do większej liczby wyborców w sposób naturalny: radni będą zaspokajać potrzeby lokalnej społeczności. Tylko problem polega na tym, iż żadna z uchwał nie zostanie przegłosowana przez koalicję PO- RdO, chyba, że będzie to wyjątkowo trafny pomysł.

Władze lokalne partii chcą osiągnąć sukces w wyborach samorządowych, które odbędą się w 2014 roku. Z całą pewnością na sukces ma szanse obecny poseł SLD Tomasz Garbowski, który prawie pokonał Ryszarda Zembaczyńskiego w 2010 roku. Jednak od tego czasu odzywa się sporadycznie w kwestiach miejskich, co budzi duży niepokój. Oczywiście, jego kompetencje są zupełnie inne, ale skoro ma ambicje zostać prezydentem naszego miasta powinien częściej udzielać się w ważnych dla niego kwestiach, szczególnie, że ma duże szanse na osiągnięcie podobnego wyniku, do tego z ostatnich wyborów.

Garbowski zapewne stanie się aktywny w roku wyborczym i czy wygra czy przegra na tym pozostawi swoją działalność. Tak było ostatnim razem, gdy tuż po wyborach jego profile społecznościowe zaczęły świecić pustkami. Tak się nie robi. Takie działanie sprawia, że polityk traci zaufanie, tylko Garbowski obstawia inny elektorat: taki, który głęboko w nosie ma jego profile, a nwet o nich nie wie…

Ale wracając do samych radnych, to, że w Opolu SLD nie mają szans na więcej niż 4-5 stołków w Radzie Miasta jest pewne. I nawet najlepsze działania partii lokalnie jak również z Warszawy, poprzez tworzenie ankiet potrzeb wyborców, uchwał, aktywność tego nie zmienią.

Sojusz jednak zdobywając 5 mandatów po wyborach może chcieć zbudować koalicję z partią rządzącą, którą zapewne będzie PO. Obecnie partia, bardziej krytykuje działania władz miasta, jednak nowe wybory, zawsze przynoszą nowe rozwiązania. Zobaczymy więc jak będzie.

Na deser, dodaje skan twittera posła, na którym ostatni wpis dodał ponad 300 dni temu, lecz gdy ruszy kampania wyborcza, będzie aktywny codziennie, często kilkanaście razy dziennie…

TomaszGarbowski

 

autor: Łukasz Żygadło